XVI

993 19 9
                                    

- Pozwól, że się przedstawię. Z tej strony Frank Diamond, właściciel najlepszego gej klubu w naszym mieście.

- Och, dzień dobry. Miło pana poznać panie Diamond, ale nie wiem do końca z jakiego powodu pan do mnie dzwoni...

- Doszły mnie słuchy, że jesteś... nie wiem jak to lekko ująć... mężczyzną lekkich obyczajów? - wtedy usłyszałem jakiś inny głos po drugiej stronie linii, lecz nie dałem rady usłyszeć jakie słowa. Jedyne co mogłem ustalić, to było to, że osobą przebywającą z panem Diamondem jest kobieta.- Przepraszam cię na moment - powiedział do mnie i odłożył telefon, żeby po 2 minutach ponownie podnieść słuchawkę.

- Już jestem. Na czym to skończyliśmy?

- Że doszły do pana słuchy, że jestem męską dziwką - powiedziałem, a następnie przełożyłem się z pleców na brzuch.

- Ach tak, no to wracając. Dowiedziałem się, że jest pan męską dziwką, przepraszam... prostytutką i to całkiem niezłą, więc chciałbym zaprosić pana na spotkanie w moim biurze - powiedział, a ja chwilę się zastanowiłem, o co w sumie on mnie prosi.

- Przepraszam, czegoś tu nie rozumiem... Zaprasza mnie pan na spotkanie w sprawie „szybkiego numerku", czy czegoś innego?

- Zobaczy pan na miejscu. To jak, ma pan czas za dwa dni?

- Mam, a jak nazywa się pana placówka?

- Roses, wpisz w wyszukiwarkę, to podadzą ci adres i będzie pan mógł wprowadzić go w GPS. W takim razie do zobaczenia u mnie o 14 - powiedział, a następnie się rozłączył. Odłożyłem telefon, ale nie zmieniłem pozycji, kiedy to poczułem czyjąś dłoń na moim pośladku.

- Ethan? - powiedziałem, ale zamiast się odwrócić, to puściłem ręce i mimowolnie opadłem wbijając twarz w pierzynę, przez co poczułem potworny ból w nosie, lecz tylko przechyliłem lekko głowę w taki sposób, że nie leżałem prosto na najbardziej obitej części ciała.

- We własnej osobie - usłyszałem, a następnie poczułem wbijające się ręce Ethana w materac po obu stronach moich bioder i jego wilgotne usta składające delikatne pocałunki na moich plecach. - Ile ty masz wszędzie sińców... Nieźle cię załatwili - powiedział, a następnie podniósł się i powiedział, żebym się odwrócił.

- Nie - powiedziałem głosem sprzeciwiającego się dziecka.

- Słucham? Czy ty mi właśnie czegoś odmówiłeś? - zapytał się udając zaskoczonego.

- A co jeśli tak? - zapytałem się, ale nie minęła sekunda, a poczułem jego dłonie na moich biodrach, odwrócił moje ciało w taki sposób, że leżałem na plecach i podniósł mnie przerzucając sobie przez ramię. - Co ty wyprawiasz? - ledwo co mówiłem ze względu na mój śmiech jaki się wydobywał ze mnie.

- Idziemy do łazienki - powiedział, a kiedy przeszliśmy próg pomieszczenia zaczął znowu mówić. - Chcesz prysznic, czy kąpiel?

- Połóż mnie to zobaczysz - powiedziałem, a on wykonał moje polecenie. - Prysznic - ruszyłem do kabiny, a następnie puściłem wodę, żeby zmyła ze mnie wszystkie brudy dnia dzisiejszego. Mimo, że znałem Gregory'ego kilka dni, naprawdę boli mnie to, że zostawił mnie tak bez pożegnania. Podświadomie czułem, i czuję, że jednak łączy nas dziwna więź...

Podniosłem twarz w stronę wody, by oczyścić twarz, a dłońmi sunąłem powoli po całym ciele, aż w końcu dotarłem do twarzy. Masując swoją twarz, poczułem zimne dłonie na moim brzuchu oraz miękkie usta na szyi. Oczywiście nie obeszło się bez dotyku penisa na moim prawym pośladku. Był już w częściowej erekcji.

Special Offer | *zawiera sceny erotyczne*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz