- Dobra, ja odpierdoliłem takie maniany, więc ja muszę za to zapłacić - powiedziałem, kiedy wstałem i ruszyłem do drzwi.
- Czekaj, przecież wiesz, że mogą cię za to wszystko zabić, prawda? To jakaś jebana mafia! Jestem pewien, że maczali palce w zniknięciu Kevina - Ethan złapał mnie za nadgarstek, zatrzymując mnie tym samym w holu mojego rodzinnego domu.
- Nie mam wyboru. Kiedy wybrałem "Roses", a nie ciebie, już byłem spisany na straty, dlatego muszę ponieść karę za swoje czyny - łzy poleciały ciurkiem z moich oczu, kiedy zbliżyłem się do chłopaka i złączyłem nasze usta w namiętnym pocałunku.
- Uwolnimy cię za wszelką cenę z tego gówna - powiedział brunet, pozwalając mi podejść do drzwi.
- Już chciałem wyważać drzwi - usłyszałem głos Diamond'a, kiedy otworzyłem drzwi, za którymi zobaczyłem dziesięcioosobową grupę mężczyzn ubranych w czarne garnitury. Niektórzy na nosie mieli również ciemne okulary przeciwsłoneczne, ale jeden osobnik nie miał ich założonych. Od razu rozpoznałem w nim Josh'a, dlatego stwierdzenie Ethana, że ekipa Frank'a była wplątana w zniknięcie Kevina, stawała się dla mnie coraz bardziej prawdopodobna. - Doszły mnie słuchy, że popełniłeś straszną zbrodnię, ale wiedz, że nie oceniam - zaśmiał się lekko, po czym objął mnie ramieniem i ruszył przed mój dom. - Ale musisz wiedzieć, że była to córka naszego jedynego sponsora, więc spodziewam się, że po tym incydencie zerwie z nami umowę. Tu pojawia się mały problem - przystanął w ramieniu, a następnie pstryknął palcami, prawdopodobnie rozkazując mężczyznom powrót do pojazdów. - Jesteś naszym największym źródłem zarobkowym, ale i również najwięcej zarabiasz ze wszystkich naszych pracowników, dlatego będę musiał ci uciąć trochę pensję, żeby unor... - w tym momencie pod mój dom podjechał pojazd - pick-up, którego już skądś kojarzyłem. Z tego pojazdu wyskoczył jednak Gregory, co od razu spowodowało u mnie przebłysk wspomnień i lekkiego obrzydzenia do tego, że prawdopodobnie uprawiałem seks z biologicznym ojcem.
- Jezu, Nathaniel, jak się cieszę, że żyjesz! - wykrzyczał mężczyzna, biegnąc w moją stronę, lecz przez wszystkie dzisiejsze wydarzenia strasznie mnie zemdliło, dlatego upadłem na ziemię, po czym podpierając się na ramionach, zwymiotowałem prosto na trawę. - O kurwa, nic ci nie jest? - podszedł do mnie i złapał za moje ramiona, lecz tylko strzepnąłem jego dłonie, otarłem usta i kulawo wstałem, od razu wpadając w ramiona Gregory'ego.
- Zostaw mnie! - wykrzyczałem po chwili, kiedy kręcenie w głowie zmniejszyło się do poziomu minimalnego.
- O co ci chodzi? - widziałem dezorientację na jego twarzy. - Właśnie dowiaduję się, że moja córka zostaje zamordowana, a ja martwię się jedynie o chłopaka, który tak mnie traktuje?
- Dlaczego mi kurwa nie powiedziałeś o romansie z moją matką! Idioto, ruchałeś się z własnym synem! - po moich słowach twarz mężczyzny od razu spoważniała. Więc chyba nie był świadomy całej sytuacji.
- No to zabawa się rozkręca - powiedział Frank, na co przewróciłem jedynie oczami.
- Nie wtrącaj się kurwa, bo przestanę wam wysyłać pieniądze - Gregory podniósł palec, którego przyłożył do piersi Diamond'a, tym samym mu grożąc.
- Okej, okej. Daję wam spokój. Rozmawiajcie sobie jak ojciec z synem, ja czekam na ciebie, Nathaniel'u, w wozie - kiwnąłem w jego stronę głową zgadzając się, po czym odwróciłem się w stronę mojego niby-biologicznego ojca.
- Nie miałem pojęcia, przepraszam. Skąd miałem wiedzieć, że Elisabeth to twoja matka, kiedy doszło co do czego, a jeszcze bardziej skąd miałem wiedzieć, że jej dziecko, to również i moje - schował twarz w dłonie, po czym zaczął łkać. - Wiedz, że gdybym to wszystko wiedział, nigdy by nie doszło do tego wszystkiego - podszedłem do niego i poklepałem go po barku.
![](https://img.wattpad.com/cover/195161556-288-k64849.jpg)
CZYTASZ
Special Offer | *zawiera sceny erotyczne*
Teen FictionŻycie zwyczajnego chłopaka z liceum, Nathaniela, zmienia się drastycznie, w taki sposób, że sam nie jest pewien, dlaczego to zrobił. Dzięki poznanemu Ethan'owi chłopak poznaje swoją drugą twarz - tą bardziej niegrzeczną, gdyż przez niego nastolatek...