Księga 20

2.1K 117 54
                                    

~Hana Uzumaki~

Wszyscy byli skupieni na odbudowie wioski więc praktycznie nikt nie zauważył gdy do Konohy wdarła się dwójka z Akatsuki. Biegłam ile sił w nogach do miejsca, z którego wyczuwałam Chakrę swoich przyjaciół.

Gdy tam dotarłam zobaczyłam Gai'a, Asaumę i Kurenai stojących na przeciwko Itachiego i jakiegoś niebieskoskórego mężczyznę. Dopiero po chwili zauważyłam, że Sarutobi trzyma nieprzytomnego Kakashiego.

-Czego tu szukacie? - spytałam chłodno stając koło przyjaciół

-Przyszliśmy po Jinchuuriki - odparł beznamiętnie Uchiha - Ale już zdążyliśmy się dowiedzieć, że go tu nie ma - po tych słowach rozpłynęli się w powietrzu

-Co mu jest? - zapytałam zmartwiona patrząc na srebrnowłosego

-Nie wiemy, Uchiha złapał go w jakąś iluzję - odpowiedział syn Trzeciego

-Zabierzmy go stąd - zaproponowała Yuhi, wszyscy skinęliśmy głowami

Już po paru minutach leczenia byłam w stanie stwierdzić, że użyta przez Itachiego technika to Tsukuyomi. Gai wyruszył by ostrzec Jiraiyę o tym, że Akatsuki ich szukają, a Asuma i Kurenai wrócili do pomagania w odbudowie wioski.

Po następnej godzinie używania Medic-jutsu i pewnej pieczęci klanu Hatake się obudził, a gdy tylko usiadł na łóżku rzuciłam mu się na szyję

-Cieszę się, że nic ci nie jest - powiedziałam wtulając się w ukochanego, chłopak odwzajemnił uścisk

-Długo byłem nieprzytomny? - spytał gdy się odsunęłam

-Nie, udało mi się całkiem szybko cię uleczyć - uśmiechnęłam się

-Mam nadzieję, że Jiraiya-sama obroni Naru - westchnął znowu się kładąc

-Przydałoby się, żeby chociaż raz się na coś przydał - powiedziałam ponuro siadając tyłem do niego, już po chwili poczułam ręce na talii i głowę mężczyzny opierającą się o moje ramie

-Nauczył go przywołania - oznajmił chyba w obronie białowłosego

-Wow, nauczył go jednej techniki po 12 latach nieobecności - prychnęłam

-Oj nie ma co się tym teraz denerwować

-Jak mam się nie denerwować, skoro Trzeci chce na Godaime Tsunade i będę musiała ją codziennie oglądać? - odwróciłam się do niego

-No i trudno, traktuj ją po prostu jak Hokage, do której będziesz przychodzić tylko w sprawie misji

-Żeby to było takie łatwe - westchnęłam

-To jest wręcz bardzo łatwe - cmoknął mnie w usta, na co się uśmiechnęłam, tak strasznie za nim tęskniłam, złapałam go za dłoń i oparłam o jego ramie - Dalej masz pierścionek? - zdziwił się, a ja się odsunęłam i spojrzałam w dół

-N-no tak... Ale w sumie nie wiem co teraz bo minęły trzy lata i... - przerwał mi pocałunkiem 

-Głupia i tak miałem zamiar cię znowu poprosić o rękę w najbliższym czasie - zaśmiał się, zarumieniłam się na te słowa - Ale tym razem nie bierz żadnej misji tydzień przed ślubem, dobrze? - upewnił się

-Nigdy więcej, uwierz mi długo terminowe misje nie są dla mnie - zaśmiał się na moje słowa - A i Kakashi-kun

-Hmm

Złapałam go za włosy i mocno pociągnęłam 

-Ała! Hana, cholera to boli! - krzyknął

-To nie mów do mnie głupia! - odparłam puszczając go

-Hai, hai - podniósł ręce w geście poddania

Nagle do sali wbiegł Gai z nieprzytomnym Sasuke na rękach

-Hana-chan, użyli na nim tej samej techniki co na Kakashim - oznajmił spanikowany

-Połóż go tutaj - wskazałam na łóżko obok

Wykonał polecenie i spojrzał na Kopiującego

-Yo, rywalu skoro już się wybudziłeś to co powiesz na jakiś pojedynek - spojrzeliśmy po sobie z chłopakiem załamani, wywróciłam oczami i wzięłam się za leczenie Uchihy

-Lepiej nam powiedz jak to się stało, że Sas został złapany w Tsukuyomi? - zaczęłam by uniknąć kolejnej dziecinnej konkurencji w wykonaniu chłopaków

-Ten rybi człek i Uchiha chcieli porwać Naruto, Sasuke się rzucił na brata ale przegrał, Jiraiya ich skutecznie odgonił, teraz ruszyli dalej po Tsunade-sama - wyjaśnił szybko - Dobra ale wracając, Kakashi, zmierzmy się! - krzyczał

-Gai, Kakashi musi odpoczywać, a ja w spokoju chcę wyleczyć Sasuke więc łaskawie wyjdź, twoja siła młodości przyda się na budowie

-Masz racje, Hana-chan! - krzyknął - Dziękuje! - ucałował mi szybko dłoń i wybieg krzycząc przepraszam drąc się o sile młodości

Westchnęłam zrezygnowana

-Ja nie chcę wiedzieć co będzie jak on się nawali na ślubie - przyznałam

-No, a pamiętaj, że on ma strasznie słabą głowę -oznajmił jakby nigdy nic srebrnowłosy czytając książkę... Zaraz zaraz!

-Co ty czytasz?! - wyrwałam mu przedmiot z dłoni

-Hana nie! - próbował protestować - Nie czytaj tego!

-Debilu! - rąbnęłam go książką w tył głowy - W dodatku, że erotyk to jeszcze autorstwa tego starego zboczeńca! - darłam się na niego

-No przepraszam no! To tylko...

-Zamilcz - przerwałam mu gestem ręki - Nie chcę tego słuchać - odwróciłam się i znowu podeszłam do łóżka gdzie leżał 12-latek

-Obraziłaś się? - nie odpowiedziałam, mężczyzna chciał podejść ale uwolniłam jeden ze swoich łańcuchów i zatrzymałam go przy gardle chłopaka - Okey zrozumiałem - słyszałam jak zawraca i znowu siada na łóżku, nie odezwał się już, pewnie ze strachu na co się uśmiechnęłam pod nosem 

^^SKIP TIME^^ ~Narrator 3-os~

(Uroczystość będzie wyglądać bardziej jak w naszej kulturze niż w japońskiej.)

Dwa miesiące później odbył się ślub Hatake i Uzumaki. Wszyscy goście już byli na miejscu, a młoda para dalej się nie pokazywała.

-No i gdzie oni do cholery są? - warknęła już mocno wkurzona Godaime Hokage czyli Tsunade Senju

-Oj Oba-chan nie denerwuj się tak zaraz będą - odparł spokojnie Naruto, chłopak był bardzo elegancko ubrany, obok niego stał Sasuke ubrany bardzo podobnie, obydwoje mieli zanieść obrączki

-Nie mów tak do mnie! - wrzasnęła na niego

Było bardzo dużo ludzi i wszyscy wyczekiwali. W pewnym momencie słychać było "Puf", a przy ołtarzu pokazał się srebrnowłosy mężczyzna w czarnym garniturze, ale to co najbardziej zdziwiło zgromadzonych to to, że nie miał na sobie maski.

Reakcje wszystkich były bezcenne, ale najgorzej to zniosły chyba Sakura i Ino, które prawie zemdlały (prawie jak Hinata gdy widzi Naruto) 

Nim ktokolwiek zdążył coś skomentować w stronę ołtarza zaczęła iść czerwonowłosa panna młoda.

Wesele było... no cóż... Udane, wszyscy świetnie się bawili, a gdy impreza się skończyła czyli jakoś tak o ehm 4 nad ranem jedyne trzeźwe osoby czyli w sumie gennini musieli zbierać wszystkich dorosłych, no może nie wszystkich gdyż Hatake zwinęli się wcześniej, ale nikt nawet nie zauważył prawdopodobnie przez ilość spożytego alkoholu

Następny rozdział to Epilog i kończymy tę książkę.  Nie martwcie się Epilog bedzie długi

You're my whole world //Kakashi x Oc//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz