Księga 2

3.7K 200 88
                                    

~Hana Uzumaki~

Od momentu gdy trafiłam do akademii minęły dwa tygodnie, przez które nieustannie uczyliśmy się walki wręcz oraz historii i ogólnie teorii. Dzisiaj będziemy prezentować przed Hokage technikę klonowania. Tylko problem tkwi w tym że ja mam za dużo Chakry by jej używać więc Orochimaru-san nauczył mnie Kage Bunshin no Jutsu ale on i Hiruzen-sama zabronili mi używać tej techniki w szkole.

– Uzumaki Hana – wywołał mnie nauczyciel na co wstałam od ławki i podeszłam przed biórko gdzie siedziała dwójka Joninów i Sandaime

Bunshin no jutsu! – koło mnie pokazała się całkowicie beznadziejna wersja klona, oczywiście Ebisu zaczął się śmiać mimo że sam nie wykonał tego dobrze, Hiruzen-sama spojrzał na chłopca z wyrzutem

– Ehh, siadaj Hana – nakazał Sensei na co się wycofałam i spuściłam głowę

– Hana-chan pokaż proszę wszystkim tutaj zgromadzonym jak wykonuję się technikę klonów cienia – odezwał się przywódca

– Ale mówiłeś że... – nie dane mi było dokończyć

– Wiem co mówiłem lecz teraz chce byś to pokazała – skinęłam głową i złożyłam pieczęć

Kage Bunshin no Jutsu ! -z mojej prawej pojawiły się trzy repliki

– Hokage-sama, przecież ta technika została zakazana przez Pierwszego Hokage! Jakim cudem ona to potrafi?! – wykrzyczał jeden z Shinobi

– Hana pochodzi z klanu Uzumaki więc ma kolosalne pokłady Chakry, a co za tym idzie trudniej je kontrolować. Użycie tak niewielkiej ilości Chakry jaka jest potrzebna do zwykłych klonów jest wręcz niemożliwe w jej przypadku – uśmiechnął się z dumą, usiadłam do ławki i zaczerwieniłam się widząc, że wszyscy się na mnie patrzą

Po zajęciach wróciłam do domu gdzie zastałam moją siostrę i jej chłopaka.

– Yo, Imoto – przywitał się Namikaze

– Ohayo, Aniki, Aneki – odpowiedziałam z uśmiechem

– Hana-chan, pomożesz Minato w sprzątaniu? Będziemy dzisiaj mieli gości, dattebane – oznajmiła czerwonowłosa

– Ooo, a kto przychodzi?

–Będą Sannin'i, Hokage z Asumą i Sakumo-san z Kakashim – odpowiedział za nią chłopak

– Tak dużo? – zdziwiłam się na co ci skinęli głowami – To na co czekamy? Sprzątamy Nii-san! – pociągnęłam blondyna w stronę salonu gdzie zaczęliśmy porządki

Około 18:00 zjawili się wszyscy goście...

Siedzieliśmy przy stole, dorośli rozmawiali o niemal wszystkim, a my się przysłuchiwaliśmy. W pewnym momencie rozmowa zeszła na temat nas.

– Hana-chan czyli ty tak samo jak Kakashi-kun niedługo zakończysz akademię, cieszysz się? – spytał Orochimaru-san

– Tak, chyba się cieszę – odpowiedziałam z uśmiechem

– No a jak już zostanie geninem to zabieram ją na trening – oznajmił dumnie wujek Jirayja

– A na ile wyjeżdżacie? – odezwał się Kakashi

– Chciałbym by to było jakieś 6 może 7 lat, moglibyśmy załatwić Ci też treningi z innymi mistrzami – wyjaśnił patrząc na mnie, skinęłam głową na znak że rozumiem

Starsi znowu rozmawiali, a my jak te kołki siedzieliśmy

– Hana-chan może zabierzesz chłopców do swojego pokoju, bo widać że nudziecie się tutaj z nami – wyartykuowała ciocia Tsunade

– Bardzo chętnie – odpowiedziałam wstają – Chodźcie

Zaprowadziłam ich do pokoju, po czym usiedliśmy na łóżku.

– To co chcecie porobić? – zapytałam

– Nie wiem... A masz jakieś gry? – spytał Asuma

– Hai, jakieś mam – stałam i wyciągnęłam pudełko z zabawkami

Bawiliśmy się w sumie nie wiem ile ale w pewnym momencie usnęłam chyba nawet na podłodze

>Minato Namikaze<

Wybiła północ więc uznaliśmy, że pora zakończyć nasze spotkanie.

– Kakashi, Asuma! – zawołał Sakumo, ale zero odzewu

Weszliśmy po schodach na górę, a potem do pokoju Hany. Na podłodze koło siebie spała trójka 5-latków. Wyglądali przesłodko... Nie wiedzieć skąd pojawiła się Kushina z aparatem i zaczęła robić zdjęcia

– No i uwiecznione – zaśmiała się ale na tyle cicho by nie pobudzić dzieci

Hatake i Sarutobi zabrali chłopców, a ja położyłem moją małą imoto do łóżka. Gdy goście wyszli objąłem Uzumaki.

– Słodko wyglądali, dattebane – uśmiechnęła

– To prawda. Kto wie może w przyszłości Hana-chan będzie z którymś z nich? – zaśmiałem się  

– Czy ty próbujesz swatać moją siostrzyczkę?! – podniosła głos patrząc na mnie w szoku i maleńkim szale

– Nie no gdzie tam... – pomachałem rękoma w geście uspokojenia kobiety

– Masz szczęście – po tych słowach odeszła w stronę sypialni

>Hana Uzumaki<

^^2 tygodnie później

Stałam w tłumie dzieci i czekałam co powie Hokage, czułam się trochę niekomfortowo bo niemal wszystkie otaczające mnie osoby to 12-latki, tylko ja i stojący obok Kakashi byliśmy o te 7 lat młodsi. Gdy Hokage-sama skończył przemawiać mogliśmy wyjść z akademii gdzie czekali na nas nasi przyjaciele z klasy.

Gadaliśmy bardzo długo ale w końcu przyszedł czas powrotu do domów. Ja jednak nie szłam tam by witać się z rodziną lecz by się spakować bo tak jak zapowiedział wujek Jiraiya jutro mamy wyruszyć w naszą wieloletnią podróż

Następnego dnia przed bramą wioski pożegnałam się z Minato, Kushiną, Kakashim, długo by wymieniać... Wszyscy ci co byli u nas w gościach dwa tygodnie temu plus Kurenai, Obito i Rin

You're my whole world //Kakashi x Oc//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz