Jeździec Nocnej Furii wraz z Eragonem powtórzyli na wszelki wypadek patrol wokół całej wyspy, by upewnić się, czy nie ma więcej przyczajonych okrętów należących do łowców. Oczywiście to nie mógł być zwykły patrol, Czkawka na przemian z Eragonem testowali umiejętności swoje i swoich smoków, jednocześnie bacząc na siebie nawzajem, by żadnemu z nich nic się nie stało. Szczególnie Eragon musiał oszczędzać swoje siły i dobrze planować każdy manewr, na który musiała zgodzić się jego smoczyca. W przeciwnym wypadku Saphira dałaby mu do spółki z Haddokiem taką nauczkę, którą na długo by zapamiętał. W końcu gdy jeźdźcy zbliżali się do osady Czkawka starając się przebić przez szumiący im w uszach porywisty wiatr powiedział:
-Podsumujmy Saphira ma przewagę pod względem starć powietrznych, dysponuje znaczną zwrotnością i siłą. Ponadto może zionąć ogniem praktycznie dowolną ilość czasu, co robi na prawdę wielkie wrażenie, zwłaszcza, że niewiele gatunków smoków jakie znam jest do tego zdolnych. Eragon zauważył, że Saphirze bardzo spodobały się te pochlebstwa, co potwierdziła omiatając Haddocka ciepłym powietrzem i cichym pomrukiem jakże podobnym do tego kociego, co niezmiernie rozbawiło jeźdźca. Czkawka spojrzał pytająco na Eragona, ale ten tylko pomachał ręką, że to nic ważnego i polecieli dalej.
Gdy tylko wrócili do wioski od razu zostali dostrzeżeni i otoczeni przez pozostałych jeźdźców oczekujących wyjaśnień.Młody wódz Berk uprzedził wszystkie pytania mówiąc:-Wiem, wiem...oczekujecie odpowiedzi i je dostaniecie, ale proszę was nie w tym momencie poczekajcie do wieczora. Mamy dzisiaj jeszcze kilka rzeczy do zrobienia i nimi się zajmijmy. Jeźdźcy nie wyglądali na zadowolonych taką odpowiedzią, ale nie wiele mogli z tym zrobić, jedno spojrzenie na Haddocka od razu dawało do zrozumienia, że nic teraz nie zdołają z niego wyciągnąć. Odwrócił się w stronę Astrid i zapytał:
-Gdzie zabraliście nowych łowców? Mamy z nimi trochę do pogadania... - Uzupełniliśmy nimi nasze więzienie.-I bardzo słusznie. Wiking odwrócił się do reszty swojej kompanii mówiąc. Widzimy się wieczorem w mojej chacie, wtedy wszystko wam z Eragonem i Saphirą wyjaśnimy, a teraz lećcie. My zobaczymy co uda się wyciągnąć od naszych "starych znajomych". Bliźniaki od razu się ulotniły w chmurze gazu zębiroga, Jorgenson chciał spróbować jeszcze czegoś się dowiedzieć, ale ostre spojrzenie Astrid ostudziło jego zapał. Valka ufając synowi wróciła wraz z Churoskokiem do swoich zajęć i tuż za nimi podążył Ingerman.W chwilę potem pozostała trójka jeźdźców zwróciła się w stronę ukrytego w podziemiach Berk więzienia.
****
Ciemne korytarze wypełniał jedynie słaby blask pochodni, zaś samo więzienie było jednym wielkim korytarzem oskrzydlonym pasami ciągnących się cel. Eragon idąc tuż za Haddokiem i Hoffersonówną przyglądał się otoczeniu, cele więzienne bardzo przypominały mu boksy ze smoczej stajni, którą miał okazję zwiedzić, gdy zapoznawał się z wyspą. Najwyraźniej kiedyś mieściły się tutaj stajnie smoków, a teraz w tym samym miejscu siedzą ich najwięksi prześladowcy. Co za ironia losu.- Pomyślał jeździec. Właśnie łowcy. Niepokoiła go trochę ta dziwna cisza, powinni się rzucać, wykrzykiwać jakieś groźby, wyzwiska, cokolwiek? Gdy patrzył niektórym w oczy, ci odpowiadali mu hardym spojrzeniem i dopiero po dłuższej chwili odwracali wzrok, niektórzy byli zmieszani a inni zirytowani. To było stanowczo zastanawiające, ale na razie miał ważniejsze sprawy. Wyciągnąć z dowódcy floty tyle ile zdoła na temat ich przywódcy i najbliższych planów armii łowców. A no właśnie dowódca! Eragonowi nagle ułożyły się wszystkie elementy układanki. Łowcy trwają w swoim uporze, bo wiedzą, że ich dowódca nie zdradził żadnych informacji. Hmm... Bardzo ciekawe, muszą być bardzo oddani sprawie, albo swemu dowódcy. Z opowieści wiedział, że nie zdarza się to często zwłaszcza po upadku Drago. Podczas jego rozmyślań w końcu doszli do tej właściwej celi, w której osadzony został dowódca. Teraz Eragon mógł lepiej mu się przyjrzeć, niż wtedy gdy walczył z nim w kapitańskiej kajucie. Dowódca okazał się dość wysokim człowiekiem o potężnej, niedźwiedziej budowie, kanciastej szczęce z lekkim zarostem i co najbardziej rzuciło się mu w oczy to twarde i zdeterminowane spojrzenie spod nastroszonych brwi. Łowca widząc przybyłą do niego delegację przemówił z lekką drwiną:

CZYTASZ
Smoczy Jeźdźcy z Archipelagu
Fanfiction,,Shur'tugalar z Archipelagu"/ ,,Jeźdźcy Smoków z Archipelagu" to moja wersja kontynuacji przygód Eragona - głównego bohatera Cyklu Dziedzictwo stworzonego przez Christophera Paoliniego. Eragon wraz ze swoją smoczycą Saphirą, oraz grupą elfickich...