Wydarzenia tego południa wzbudziły ogromne poruszenie wśród elfów, lecz z naradą musieli zaczekać do momentu przebrnięcia przez najsilniejsze fale. Huragan uspokoił się trochę w trzy dni później i wszyscy (poza Eragonem, który był nadal nieprzytomny) zebrali się na głównym pokładzie na, którym zapanowała głęboka cisza. Pierwsze przerwały ją eldunari :
-Z informacji jakie nam przekazaliście jesteśmy pewni że nic nas nie zaatakowało. Za to zauważyliśmy inną niepokojacą oznakę, od tamtego incydentu wasze zaklęcia straciły na sile i żeby was chronić postanowiliśmy zmienić ich strukturę, by pobierały siłę z nas.
- Macie rację Skulblaka. Od czasu tego wydarzenia czujemy się inaczej, ale do tej pory nie mieliśmy zbyt dużo czasu, by się nad tym zastanowić.Odparł Blodhgarm, a tuż po nim kluczowe pytanie zadał Tringean:
-Tylko dla czego tracimy siły? Wtem jego umyśle jak i innych elfów pojawiła się przytłaczająca obecność eldunari, lecz przemówił tylko Umaroth.
-Dobre pytanie Tringeanie o bystrym wzroku. Nie jesteśmy pewni, lecz odpowiedź może kryć się w przeszłości. Gdy elfy przybyły do Alagaesii posiadały one już zdolność do władania magią, ale dopiero po osiedleniu się ich na kontynencie i pakcie ze smokami te zdolności uległy silnemu zwielokrotnieniu. Możliwe że przekroczyliście granicę Alagaesi i utraciliście cześć sił. Przypomina ona trochę ...
-barierę nad Ellesmerą. Dokończyła za niego grupa elfów. My smoki nie odczuwamy tak dotkliwie konsekwencji tego zdarzenia prawdopodobnie tylko dlatego, że jesteśmy istotami nierozerwalnie związanymi z Alagaesią.
-Wydaje się to być całkiem logiczne, lecz brak nam dowodów, chociaż jest pewna osoba, która może je rozwiać... Powiedział Blodharm, a pozostałe elfy go poparły, eldunari też zdołały dojrzeć w umyśle wilczego-elfa o kogo chodzi.
-I tu pojawia się pewien problem: podwójna bariera, jedna otaczająca Alagaesię i druga okalająca Ellesmerę. Odparł Glaedr, który postanowił się włączyć do dyskusji. -Pośród nas jest tylko jedna osoba, która może je przełamać - Eragon.
-Tak Glaedr elda, jedną barierę już udało mu się przełamać, ale dopóki nie wydobrzeje musimy sobie radzić sami. Dalszą część narady skoncentrowała się na środkach ostrożności i ograniczeniu zużycia energii przez zaklęcia.
Saphira w tym czasie czuwała przy swoim jeźdźcu, lecz nie mogła się połączyć się z jego jaźnią gdy był nieprzytomny, więc postanowiła włączyć się w myślową naradę. Praktycznie tylko słuchała elfów o szpiczastych uszach, jednocześnie stale mając swojego przyjaciela na uwadze. Gdy rozmowa miała się ku końcowi poczuła że świadomość jej jeźdźca się przejaśnia, widziała tylko jego bardzo niewyraźne sny, ale było to dobrą oznaką, że zaczyna zdrowieć. Zamiast skupiać się na snach swojego przyjaciela, smoczyca skupiła się na jego myślach, słabych i bardzo stłumionych, ale w końcu udało się jej, je rozszyfrować. Pierwszą myśl jaką pochwyciła była ta, że Eragon musiał komuś pomóc, wychwyciła jak formułuje zaklęcie chroniące, poczuła jak opuszczają go i tak niewielkie siły, więc wspomogła go z całej swojej mocy .Później dotkniecie świadomości pełnej przerażenia przypominającej świadomość ofiary, która wie że zaraz zginie, a potem drugą pełną gniewu i chęci obrony, to w nią jej jeździec przelewał energię. W chwilę potem poczuła tą falę energii, która pojawiała się zawsze gdy sama posługiwała się magią i przelała ją w swojego jeźdźca, a przez niego w tą obca świadomość. W chwilę później ujrzała błękitny błysk, tuż po tym myśli, uczucia i obca obecność zniknęły. Świadomość jej jeźdźca się uspokoiła, sny stały się dla niej wyraźniejsze i znów mogła się połączyć ze swoim przyjacielem. Zastanawiała się przez cały czas co właściwie się przed chwilą stało.

CZYTASZ
Smoczy Jeźdźcy z Archipelagu
Fanfiction,,Shur'tugalar z Archipelagu"/ ,,Jeźdźcy Smoków z Archipelagu" to moja wersja kontynuacji przygód Eragona - głównego bohatera Cyklu Dziedzictwo stworzonego przez Christophera Paoliniego. Eragon wraz ze swoją smoczycą Saphirą, oraz grupą elfickich...