02

2.8K 168 64
                                    

Siedziałem na przedostatniej lekcji, akurat dziś nie było w szkole mojego najlepszego kolegi — Tomka, czyli siedziałem sam w przedostatniej ławce koło okna, co jakiś czas wyglądając za nie, teraz była biologia.
Siedziałem podparty ręką oraz ciągle myślałem o tym typku. Zadzwonił dzwonek a ja spakowałem książki od tego przedmiotu. Zasunęłem swoje krzesło, oraz  założyłem jedno szare  ramiączko od plecaka. Szybko wyszedłem z klasy. Nagle coś w moim plecaku zadzwoniło, zaciekawiony usiadłem na ławce, rozsunąłem swój tornister, oraz wyciągnąłem mojego czarnego, starego, samsunga. Włączyłem go i odblokowałem, a moim oczom ukazało się to:

Numer nieznany:

17:35

Cześć kotku, jeszcze jedna lekcja ;((?

Ja:

17:37

Skąd ty to wiesz?? Jesteś z mojej klasy, co nie?

Ten typek prawie że od razu odpowiedział na mojego SmS'a:

Numer nieznany:

17:37

Nie, jestem starszy od ciebie o jakieś 8 lat ;))

O boże

Ja:

17:38

Masz dwadzieścia pięć lat?

Dwudziesto pięcio latek zaczął coś pisać, ale nie zobaczyłem co, ponieważ ktoś wyrwał mój telefon, i jak się domyślam zaczął czytać moje wiadomości.
Podniosłem wzrok a tam ukazał się Arek, mój dręczyciel.
No błagam, tylko nie on!!

– Ohoho, a co my tu mamy? Biedak romansuje z jakimś trzydzistolatkiem! Hahahaha! – zaśmiał się, no to już po mnie..

Wszystkie (chyba) osoby na korytarzu odwróciły się w naszą strone oczekując na dalszy rozwój spraw.

– Nie! T-to tyl-lko – jąkałem się, nie wiedziałem co powiedzieć..

– Co niby? Umawiasz się z nim na seks? – zarechotał. – "Cześć kotku, jeszcze jedna lekcja?" – zacytował – Japierdole! Miałem rację – Osoby, które obserwowały tą całą sprawę chichotały, a ja tylko milczałem..

Nagle całą tą sprawę przerwał dzwonek, Arek oddał mi mój telefon oraz pobiegł do klasy w której mamy lekcję, jestem uratowany. Wszedłem do klasy oraz usiadłem w ostatniej ławce, schowałem telefon do plecaka który nadal trzymałem w ręce zszokowany, a potem lekcja przebiegła jak zawsze, czyli nudno.

Zadzwonił dzwonek, a ja jak najszybszym krokiem wyszedłem z klasy, jako pierwszy. Udałem się biegiem do szatni. Zdjąłem buty szkolne, oraz wyciągnąłem te do zmiany, założyłem niedbale obuwie nawet nie wiążąc, a kurtke tylko zarzuciłem na ramię, i uciekłem szybciutko z szatni.

W domu zdjąłem buty, wszedłem po schodach do mojego pokoju, wyciągnąłem z mojego plecaka komórke oraz ją odpaliłem, moim oczom ukazały się trzy SmS'y

Pierwszy:

Nieznany numer:

17:39

Tak, Mareczku.

Nieznany numer:

17:40

Znów cię ten chuj dręczy? Jak on tam miał, Arek?

Nieznany numer:

17:42

Nie martw się, kochanie. Jeśli on ci coś jeszcze zrobi to pożałuje..

Całe moje ciało przeszedł dreszcz, ale jak to pożałuje? Czy on mu coś zrobi?

 Stalker | KxK Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz