[ Choi San x Jung Wooyoung ]
• Choi San — nieuchwytny złodziejaszek; dziewiętnastolatek lubujący się w łamaniu zasad i przekraczaniu granic; adrenalina to jego drugie imię
• Jung Wooyoung — idealny syn; idealny uczeń; dziewiętnastolatek zawsze stosujący się do obowiązujących reguł
Gatunek: niby nie soft, niby nie hard — coś pomiędzy
Z dedykacją dla sanuleey
_________________________
"To ty mnie wszystkiego nauczyłeś...
Ty mnie zmieniłeś...
Ty pokazałeś mi inny świat...
Pełen ekscytujących przygód i adrenaliny.
Uzależniłem się od ryzyka, tak samo jak od Twojego dotyku..."20.11.2018
Tego dnia przyłapałem Cię na kradzieży. Tak zaczęła się nasza znajomość, która była dla mnie niesamowitą przygodą...
Od tamtej pory stałem sie ryzykantem. Muszę przyznać, że to... polubiłem. Tego niegrzecznego chłopca, którego we mnie obudziłeś.
— Jeśli chcesz, zapłacę. Nie musisz kraść — zaproponowałem.
Uśmiechnąłeś się, a potem parsknąłeś śmiechem. Pokręciłeś głową, chowając pod kurtką butelkę jakiegoś taniego wina.
— Chodź ze mną — powiedziałeś, po czym ruszyłeś do wyjścia, jak gdyby nigdy nic.
Odłożyłem na półkę butelkę soku oraz dwa batoniki, które miałem zamiar kupić, i pognałem za Tobą, rzucając ekspedientce krótkie "do widzenia".
Milczałeś, idąc przed siebie. Musiałem biec, by dotrzymać Ci kroku. Wspięliśmy się na wiadukt. To tam, opierając się o ochronną siatkę, przystanąłeś.
Wyciagnąłeś spod kurtki butelkę, po czym otworzyłeś ją niewielkim scyzorykiem. Nadal milczałeś, a ja trząsłem się z zimna. Okropnie wiało, szczególnie tam, na wiadukcie.
W pewnym momencie podałeś mi wino, ale pokręciłem głową. Alkohol mi nie smakował.
— Kim jesteś? — zapytałem, gdy upiłeś kilka łyków trunku. — Dlaczego chciałeś, bym tu z tobą przyszedł?
Wbiłeś we mnie spojrzenie swoich ciemnych, przenikliwych oczu. Zakłopotałem się, odwróciłem wzrok, patrząc na zapadający zmierzch i wiszący na niebie księżyc.
CZYTASZ
ꪮꪀꫀડꫝꪮ𝕥ꪗ ( 𝕜ρꪮρ )
Fanfiction𝚉𝙱𝙸Ó𝚁 𝚃𝙴𝙶𝙾, 𝙲𝙾 𝚂𝙸𝙴𝙳𝚉𝙸 𝚆 𝙼𝙾𝙹𝙴𝙹 𝙶Ł𝙾𝚆𝙸𝙴 𝙾𝙽𝙴𝚂𝙷𝙾𝚃𝚈, 𝙾𝙽𝙴𝚂𝙷𝙾𝚃𝚈, 𝙾𝙽𝙴𝚂𝙷𝙾𝚃𝚈 𝙵𝙰𝙱𝚄Ł𝚈 𝚃𝚁𝙰𝙺𝚃𝙾𝚆𝙰𝙽𝙴 𝙸 𝙿𝙸𝚂𝙰𝙽𝙴 𝚉 𝙿𝚁𝚉𝚈𝙼𝚁𝚄Ż𝙴𝙽𝙸𝙴𝙼 𝙾𝙺𝙰