• Jung Wooyoung — świeżo upieczony mąż; ukochany Choi Sana, do szaleństwa w nim zakochany
• Choi San — współmałżonek Woo; nie wyobrażający sobie życia bez tego seksownego tancerza, który na zawsze zawładnął jego mrocznym serduszkiem
Gatunek:fluff
_________________________
— Kocham cię, San.
— A ja ciebie, Woo.
Pocałunek był bardzo delikatny, ale czuły. Nagrodzony oklaskami najbliższych, którzy tą, jakże piękną ceremonię zaślubin zachowają w swej pamięci do końca swoich dni. Letnie, upalne popołudnie chłodziła wiejąca znad morza bryza; mnóstwo kwiatów, które Sani wręcz uwielbiał — dlatego teraz, w ogrodzie ich niewielkiego domu pielęgnuje kilka sporych rabatek. Elegancko zastawione stoły, których obrusy powiewały raz po raz; a wszystko to w czarno-białej kolorystyce. Ich dwa ulubione kolory. San — czerń, Woo — biel. Ich kolory, połączone, jak i oni połączeni już na zawsze.
Zatrzymał się. Podszedł do okna, wyglądając przez nie. Okazały hotel na wodach Wenecji był miejscem, które odwiedzili po raz kolejny. Choć ta podróż była wyjątkowa, ze względu na zawarte kilka dni temu małżeństwo.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Odwiedzili mnóstwo pięknych miejsc, jednak do tego będą wracać częściej, zwłaszcza we wspomnieniach.
Zajrzał do sypialni, bardzo cicho, by nie obudzić śpiącego Sana. Jednak chłopak wcale nie spał.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Dla Woo był najpiękniejszą istotą, jaka chodzi po tej ziemi. Nie wiedział, co to szczęście, dopóki nie poznał jego — swojego męża, z którym zapragnął spędzić resztę swojego życia.
