#16

1.3K 85 66
                                    

Mia POV

Od:Payton
Mia to tylko zakład.

Mia to tylko zakład.
Mia to tylko zakład.
Mia to tylko zakład.

Przeczytałam tą wiadomość setny raz, nie wiem co właściwie czułam.

Albo czy czułam cokolwiek

Z zaciętą miną wpatrywałam się w ekran i sama nie wiedziałam co się dzieje.

W pewnym momencie pod wpływem impulsu natychmiast zablokowałam telefon i rzuciłam nim o podłogę.

Czułam wściekłość, ale i smutek?

Sama nie wiedziałam.

Napewno czułam się wykorzystana.

Ale z kim on się założył?

Z którymś z chłopaków? Przecież przyjaźnie się z nimi tyle czasu i zrobili by mi takie świństwo?

Wstałam i wzięłam z podłogi mój telefon.

Ugh, szybka poszła.

Trudno, nie ważne.

Szybko go odblokowałam i wybrałam numer Chase'a.

Długo nie musiałam czekać, chłopak odebrał po dwóch sygnałach.

-Hej skarbie. - usłyszałam jego radosny i głos i od razu mnie to zabolało. Potrzebuje go, ale nie chce mu psuć dnia.

-Chase. - zaczęłam cicho zachrypniętym głosem. Jestem samolubna, wiem.

-Mia? Co ci się stało? - od razu zmienił ten głosu.

-Mógłbyś do mnie przyjechać? - zapytałam.

-Jasne, co jest? Jesteś w domu?

-Jestem.

-Daj mi 5 minut. - powiedział i się rozłączył, kocham go bardzo.

Payton POV

-Co się stało? - poszedłem szybko za Chase'm który z prędkością światła ruszył do holu założyć swoje białe air force'y.

-Nie wiem Payt, coś z Mią, miała taki dziwnie smutny głos i poprosiła żebym przyjechał. - wytłumaczył, a moja mina momentalnie zżędła.

Co.

Nim się obejrzałem Chase wyszedł z domu rzucając szybkie "do zobaczenia później."

Zdziwiłem się i czuje się dziwnie z faktem iż nie wiem o co chodzi, chociaż bardzo bym chciał. Męczą mnie również wyrzuty sumienia po tym co napisałem do anonimowej dziewczyny. Skąd mam pewność że nie rozpowie tego dalej? Skąd mi przyszedł do głowy w ogóle tak durny pomysł?

Szybko ogarnąłem się z zamyślenia i wróciłem do salonu, próbując się skupić na rozmowie z chłopakami.

Mia POV

Nim się obejrzałam zadzwonił juz dzwonek do drzwi. Szybko przetarłam swoją twarz dłońmi i ruszyłam je otworzyć.

-Hej. - powiedziałam ponuro kiedy otwarłam drwnianą płytę i od razu napotkałam zmartwiony wzrok Chase'a.

-Co się stało? - wszedł szybko do środka i mocno mnie przytulił. Nic nie odpowiedziałam.

Kiedy chłopak się ode mnie oderwał i zdjął buty pokiwałam głową.

-Chodź usiąść i ci opowiem.

Jakieś dwadzieścia minut później Chase już o wszystkim wiedział. Od sytuacji z mamą do sytuacji z Paytonem.

-Zabije go. - warknął, zacisnął pięści i szybko wyjął telefon.

-Do kogo dzwonisz? - zapytałam szybko, ale chłopak nic nie odpowiedział.

-Dylan? No, Możesz przyjechać do Mii? Sam, Nie, ewentualnie z Lucasem i Jacksonem, ale bez Paytona, tak, sama wam wytłumaczy, macie 10 minut. - rzucił i się rozłączył, a ja zmarszczyłam brwi.

-O co chodzi? - zapytałam skołowana.

-Oni przyjadą tu polepszyć ci chumor, a ja pojadę pogadać z Paytonem. - skończył mówić i westchnął po czym po prostu objął mnie ramieniem, a ja się do niego przytuliłam.

Payton POV

-Gdzie wy idziecie? - rzuciłem zirytowany bo żaden nie chciał mi nic powiedzieć.

-Payton sami nie wiemy. - rzucił Dylan.

-Kurwa o co chodzi? Najpierw Chase, później wy i wszyscy do Mii. Czemu nie mogę jechać z wami? Co się stało? - pytałem bardzo wkurzony.

-Nie wiem! - warknął Dylan i chwycił kluczyki od swojego samochodu, po czym całą trójka wyszła z mojego domu trzaskając drzwiami i rzucając ciche do później.

-Kurwa. - warknąłem i walnąłem ręką w ścianę.

Dobra uspokój się, i tak Ci powiedzą w końcu. - próbowałem sam siebie uspokoić.

Wiedząc że nie działa ruszyłem do łazienki, zimny prysznic zawsze pomoże.

Jakieś 20 minut później wyszedłem z łazienki w samych bokserkach z zamiarem ubrania się i pójścia po coś do jedzenia, ale idąc przez salon dostałem prawie zawału.

-Ja pierdole Chase, chcesz żebym zawału dostał? - wystraszyłem się, a chłopak wstał z kanapy i ruszył w moją stronę.

-Payton. - zaczął spokojnie, a ja zmarszczyłem brwi nie wiedząc o co chodzi. - Ja wiem że zależy Ci na Mii i wiem też to że się z nikim o nią nie założyłeś, ale po chuj kłamałeś jakiejś lasce że to zakład? - oparł się tyłem o komodę i założył ręce na piersi, ale był spokojny jakbyśmy rozmawiali o czymś przyjemnym.

Co? Skąd on to wie?

-Co? - tyle byłem w stanie powiedzieć.

-Nie udawaj głupiego, to przez ciebie jest jej przykro. Ona wie o tej wiadomości.

O mój Boże.

-Skąd? Od kogo? To przeze mnie do niej jechaliście?

-Payt, jesteś taki głupi czy tylko udajesz? - zapytał, a ja zmarszczyłam brwi, czemu on się na mnie nie drze i wypytuje o całą sytuację?

-Hm? - tak, ja po prostu jestem taki głupi. Po mojej jakże głupiej jak ja odpowiedzi Chase przywalił sobie z otwartej dłoni w czoło i westchnął.

-Moormeier ogarnij pizde, masz trzy minuty żeby zjawić się w moim samochodzie, inaczej wszystko na czym Ci zależy przepadnie. - chłopak mi to oznajmił po czym biorąc swój telefon i kluczyki od swojego auta z komody wyszedł z mojego domu zostawiając mnie w skołowaniu.

***
Witam serdecznie!!

A więc jak tam ocenki u was? Bo u mnie średniawa, ale da się przeżyć. ://

Apropo książki

Zastanawiam się nad zaczęciem nowej książki (raczej już nie ff) i one shotow z postaciami lub sytuacjami jakie wy byście mi pisali (coś w stylu tych na zamówienie) ale nie jestem pewna czy by to się przyjęło ://

No ale tak to wygląda c:

Miłego dnia, wieczoru, popołudnia i jesteś cudowna/cudowny w razie gdyby ci nikt tego dzisiaj nie powiedział 😝❤

Whatever

Buziaki ❤



Secret Talk || Payton Moormeier Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz