Piątek.
Nad moją głową właśnie rozbiegł się ten piekielny dźwięk.
Dźwięk budzika.
Zwinnym ruchem przeciągnęłam palcem po ekranie mojego telefonu, aby wyłączyć to gówno.
Minuta leżenia, w końcu usiadłam i przetrałam oczy.
Po chwilowym zawieszeniu wstałam i poszłam w stronę swojej garderoby. Wyciągnęłam z niej czarne jeansy i żółtą bluzę z TH. Wybrałam bieliznę i skierowałam się do łazienki.
Ubrałam się i zrobiłam swój codzienny makijaż, a włosy związałam w wysokiego kucyka.
Następnie wyszłam z łazienki i ubrałam swoje slip-on'y. Chwyciłam czarną torebkę, telefon wsadziłam do tylniej kieszeni i popisikałam się perfumami, a następnie skierowałam się na dół.
Szybko zwinęłam klucze od domu z komody na dole i wyszłam z domu.
Zakluczyłam drzwi i od razu ruszyłam w stronę samochodu mojego przyjaciela, który zazwyczaj o 7.20 stał już pod moim domem.
-Cześć. - rzuciłam, wsiadając do tyłu. Tym razem Payt siedzi z przodu.
-Heja. - odpowiedzieli oboje, a brunet siedzący obok kierowcy posłał mi ciepły uśmiech.
-Co tam? - zapytał Chase, a ja zaczęłam przeglądać insta na swoim telefonie.
-Nic ciekawego. - odpowiedziałam i schowałam telefon. - Dziesiaj są lekcje tylko do 14? - zapytałam a oni kiwnęli głową.
-Dyskoteka zaczyna się o 17, a kończy koło północy. - powiedział mój przyjaciel, a ja kiwnęłam głową. -Co masz taki dobry humor i uśmiechasz się jak debil do kondoma? - zapytał Moormeiera, a ja mimowolnie parsknęłam śmiechem.
Fakt Payton cały czas się uśmiecha, to lekko przerażające.
-Mam dzisiaj ważną rozmowę po dyskotece. - oznajmił i poruszył zabawnie brwiami, a ja prawie zachłysnęłam się powietrzem. -Wszystko dobrze Mia? - zapytał i oboje odwrócili się w moją stronę.
Kaszlałam jeszcze przez chwilę, ale pokiwałam głową na znak że wszystko jest okej.
-Mam lekki kaszel. - wymyśliłam na szybko, kiedy przestałam się dusić. Oboje pokiwali głową na znak że rozumieją i jako Moormeier mi chyba w to uwierzył to Hudson wiedział ze coś nie gra, o nie, będzie poważna rozmowa.
Kiedy dojechaliśmy pod budynek szkoły od razu wysiadłam z samochodu.
-Ja spierdalam bo Carter chciał ze mną pogadać. - oznajmił niezadowolony Payton i kiwnął ręką na pożegnanie.
Zostaliśmy sami.
Chciałam się szybko pożegnać i udać do budynku szkoły, ale szarpnięcie za nadgarstek mi to uniemożliwiło, chłopak przyparł mnie do swojego samochodu opierając się rękami na moich bokach.
-Albo mi powiesz o co ci chodzi, albo zajebie ci z patelni. - oznajmił całkiem poważnie, a ja zacisnęłam oczy, jednak po chwili je otworzyłam.
-Chase robisz widowisko. - przypomniałam, widząc jak znaczna większość naszej szkoły się na nas gapi.
-Jeśli zaraz nie powiesz mi o co chodzi to cie jeszcze pocałuje i będziesz miała przejebane. - nie pierwszy raz tak robi, zawsze kiedy widzi że coś jest nie tak, jako wzorowy przyjaciel wymusza ode mnie prawdę.
-Idiota. - parsknęłam odwracając głowę w prawo, żeby nie patrzeć na tych wszystkich ludzi.
-Jestem słowny. - przypomniał.
CZYTASZ
Secret Talk || Payton Moormeier
Fanfic-To będzie nasza piosenka. - wyszeptał patrząc mi prosto w oczy. -Nasza piosenka. - odpowiedziałam równie cicho i wystawiłam w jego kierunku mały palec, lekko się uśmiechnął i przywarł do niego swoim.