-Samotności. - powiedział, a ja zmarszczyłam brwi. -Wyjeżdżam. - wytłumaczył i spojrzał na mnie. Kiedy zobaczył moje zeszklone oczy jego również się zeszkliły.
Nie wiedziałam co powiedzieć. Dlaczego wszystko musi się pierdolić w momencie kiedy ja myśle że będzię już dobrze?
-C-co? Ale jak? Dlaczego? - zapytałam, a mój głos był cichy. - I gdzie? - przełknęłam ślinę.
-Do nowego faceta mojej mamy. Do Europy. - parsknął gorzko i wstał.
Również wstałam i pociągnęłam go za rękę przez co się odwrócił, a ja się w niego wtuliłam.
Chłopak przez chwilę nie wiedział co zrobić, ale w końcu się uspokoił i również mnie przytulił, a swoją głowę umiejscowił na mojej.
-Mam dość. - jego głos był cichy i zachrypnięty. W oczach miał napewno łzy których nie chciał wypuścić, natomiast moje już zpływały po moich policzkach prosto na jego t-shirt. -Nie płacz. Proszę. - przytulił mnie jeszcze mocniej.
Po dość długim czasie i uspokojaniu się wzajemnie w końcu się od siebie odsunęliśmy. Wytarł moje łzy z policzków, a ja posłałam mu delikatny uśmiech.
-Damy radę. - powiedział, mimo że wiem że tak nie uważa i potargał moje włosy.
-I co dalej? - zapytałam cicho. - Kiedy wyjeżdżasz? - spojrzałam w stronę zachodzącego słońca.
-Za tydzień. - pociągnął nosem. -I nie wiem. Nie chcę żeby oni wiedzieli. - spojrzał na mnie, a ja zamrszczyłam brwi.
-Dlaczego?
-Nawet ty miałaś nie wiedzieć, im szybciej zniknę tym mniej będzię bolało.
-Ciebie czy nas? - mój głos był lekko przepełniony żalem. Żalem dlatego że nie rozumiałam jego decyzji. - Jesteś dla nas wszystkich tak samo ważny.
-A wy dla mnie, dlatego nie chcę sprawiać wam bólu.
-Jak sobie to wyobrażasz? Wrócimy tam i będziemy udawać że jest wszystko dobrze i po prostu miałeś zły humor?
-Mia nie miej do mnie o to pretensji, ja po prostu..
-Po prostu co? - spojrzałam na niego. -Kocham Cię Dylan, ale zastanów się. - odwróciłam się w stronę piasku i ruszyłam.
-Mia! - krzyknął, ale się nie zatrzymałam.
Kiedy byłam już bliżej imprezy zobaczyłam Paytona rozmawiającego z jakimś chłopakiem. Pomachałam do niego, a ten do mnie ruszył.
-I jak? Chase mi powiedział że próbowałaś z nim pogadać. - na jego słowa kiwnęłam głową.
-Nic mi nie powiedział. - wytłumaczyłam, a ten zmarszczył brwi i chciał już coś powiedzieć. - Odwieziesz mnie do domu, źle się czuje. - zmieniłam temat, a ten kiwnął głową. Złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę parkingu.
***
-Zostaniesz ze mną na noc? - zapytałam, a ten posłał mi uśmiech i wszedł ze mną do domu.-Idę się wykąpać. - oznajmiłam mu, a ten kiwnął głową i ruszyliśmy do mojego pokoju.
Chłopak rzucił się na łóżko, a ja skierowałam się do szafy wyciągnąć jakieś dresy i t-shirt.
Odwróciłam się i spojrzałam na Moormeiera który patrzył się na mnie.
-Coś nie tak? - zmarszczyłam brwi.
-Nie. - podeszłam do łożka i stanęłam nad chłopakiem, a ten usiadł i wyciągnął do mnie rękę. Złapałam ją, a ten pociągnął mnie, przez co usiadłam na jego kolanach i się w niego wtuliłam.
CZYTASZ
Secret Talk || Payton Moormeier
أدب الهواة-To będzie nasza piosenka. - wyszeptał patrząc mi prosto w oczy. -Nasza piosenka. - odpowiedziałam równie cicho i wystawiłam w jego kierunku mały palec, lekko się uśmiechnął i przywarł do niego swoim.