Rozdział 3

653 34 3
                                    

Wstałam wcześniej przed Benem chociaż była sobota to nie wiem dlaczego tak wcześnie wstałam może
dlatego, że położyłam się wcześnie spać.

Spojrzałam na mój telefon i dostałam dwie wiadomości.

xxx xxx xxx
Cześć tu Niall, spotkanie nadal aktualne?
xxx xxx xxx
Nie chcę się narzucać

Do Niall:

Nie narzucasz  się,i tak aktualne.

Mialam cały czas cichą nadzieję, że to Harry. Jednak on chyba woli odpocząć nawet od poinformowania, że wszystko z nim dobrze. Nie wiem ile mi minęło na samym myśleniu o Harrym. Zobaczyłam obok siebie bruneta który próbował wejść na krzesło.

-Co kochanie? Mama ma ci pomóc?-uśmiechnęłam się

-Plose Benio sam.-wyseplenił

Była to najbardziej mi uroczy  chłopczyk jakiego widziałam. Nie mogłam znieść myśli,że już jest taki duży. To tak szybko zleciało. Nie raz myślałam o tym jak by się potoczyło jakbym nie była w ciąży. Ale teraz jak na niego patrzę to jest moim największym szczęściem. I nie wyobrażam sobie życia bez niego. Tak samo jak z Harrym. Nie jesteśmy razem już 3 miesiące a tak mi go naprawdę brakuję. Nie wiem czy się z kimś teraz umawia bo od czasu naszego zerwania powiedział, że musi sobie to wszystko poukładać.

Niby próbowaliśmy coś tam razem zrobić ale skończyło się tak że wyjechał do Stanów na miesiąc. Nie odzywając się w ogóle.

Po skończeniu śniadania posprzątałam i postanowiłam,że wyjdę z Benjaminem na spacer. Ubrałam go ciepło bo była już październik ale dzisiaj wyjątkowo świeciło słońce. Złapałam go za rączkę i powoli szliśmy przez park.

-Mamo! Mamo! Mamo!-krzyczał

-Co się dzieje?-sychliłam się do niego

-Chcę do taty!-pisnął

-Oh,kochanie tatuś niedługo wróci.-słabo się uśmiechnęłam bo nie wiedziałam kiedy planuje wrócić

Resztę spaceru spędzałam na rozmyślaniu o nim. On nawet nie wie jaki ból sprawił dla naszego dziecka. Niby poinformował mnie i tym, że go nie będzie. I nie miałam mu tego za złe. Ale z dnia na dzień tęskniłam i chciałam go coraz bardziej.

Po wejściu do domu zadzwoniłam od razu do Cindy czy nie zaopiekuje się Benem gdy ja wyjdę na "kawę" z Horanem. Przyznam, że trochę chcę iść na to spotkanie dowiedzieć się co u niego i jak mu się żyje.

Dochodziłam godzina 16 a ja byłam z nim umówiona na 17. Miał po mnie przyjechać. Od 20 minut próbuje zaciągnąć Bena do wanny aby Cindy nie miała z nim potem problemów.

Gdy w końcu udało mi się go dogonić ściągnęłam jego ubranka i wpuściłam ciepła wodę do wanny. Dodałam tam trochę piany bo wiem jak to kocha wrzuciłam parę wodnych zabawek i zaczęłam go myć. On coś mówił po swojemu i bawił się kaczką i ośmiornicą.

Po wyjęciu go z wanny ubrałam go w szare dresy i białą koszulkę. Włączyłam mu bajki a sama zaczęłam się przygotowywać. Poprawiłam swój makijaż po czym ubrałam na siebie czarne rurki i czarną bluzkę w serek. Nie chciałam się niewiarygodnie stroić bo to tylko wyjście na kawę z dawnym kolegą. Włosy spięłam w wysokiego kucyka i nałożyłam kolczyki koła. Popsikałam się swoimi ulubionymi perfumami i byłam już gotowa do wyjścia.

Usłyszałam pukanie do drzwi więc szybko poszłam je otworzyć. Stała w nich Cindy w dużym czarnym swetrze i szarych dresach.

-Mamuśka wyglądasz super.-zachichotała

-Dziękuję, jedzenie jest w lodówce jakieś bajki mu włączysz i będziesz miała spokój na chwilę. Jakby coś to do mnie dzwoń.-uśmiechnęłam się

-Tak,tak wszystko wiem. Tak jak zawsze. Masz się dobrze bawić z naszym seksownym Irlandczykiem. -podsumowała

-To tylko kawa,ale dzięki.-wzruszyłam ramionami

Ubrałam na siebie kurtkę i zeszłam na dół. Przed blokiem stało czarne sportowe BMW a przed nim stojący Niall. Wyglądał bardzo dobrze.

-Cześć to możemy jechać?-uśmiechnął się

-Tak, pewnie.-odpowiedziałam i zapięłam pasy

Przez drogę do kawiarni siedziałam cicho. Trochę się zastanawiałam o co mam zapytać czy jaki temat rozmowy dać. I jak to wszystko będzie wyglądać. Gdy zorientowałam sie, że nie jedziemy do kawiarni tylko stoimy pod dosyć drogą restauracją zdziwiłam się.

-My na kawę nie mieliśmy jechać?-zmarszyałam brwi

-Tak, ale wolę cię zabrać do restauracji.-wzruszył ramionami

-Niall...-westchnęłam

-Oh daj spokój będzie fajnie.-powiedział

Siedzieliśmy tam z dwie godziny cały czas rozmawiając naprawdę się zmienił. Ale było w nim troszkę jeszcze starego Niall'a. Dostałam wiadomość, że Cindy już musi wychodzić a Ben śpi to byłam pewna jak byliśmy pod blokiem,że już wychodzi.

-Wejdziesz?-zaproponowałam

-Uh, pewnie.-odpowiedział

Weszliśmy na piętro i tuż jak otwierałam drzwi i potknęłam się o próg. Lecz Niall mnie złapał za rękę i prawie stykaliśmy się ustami. Jednak przerwało nam chrząknięcie. Odwróciłam się i zobaczyłam go.

Harry'ego

- Witaj kochanie

_____________________________________

Harry wrócił!

Będą niezłe dramy

Napiszcie jak na razie wam się podoba! Co wy na to aby zrobić w piątek mini maraton jeśli się wyrobie z dwa - trzy rozdziały?

Love u

My lover||H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz