Rozdział 8

519 26 9
                                    

Miałam już zaraz wychodzić bo zostało mi 10 minut. Siedziałam przy biurku już sama i wpatrywałam się w panoramę miasta. Jest naprawdę ładne. Nagle poczułam kogoś obecność przy sobie i się odwróciłam. Stał przede mną wysoki mulat.

-Mogę w czymś pomóc?-zapytałam

-Uh,tak proszę zapisać mnie na jakiś wolny termin w następnym tygodniu.-uśmiechnął się ukazując szereg białych zębów

Przecież może to zrobić jego asystentka ale nieważne.

-Mogę umówić pana na środę o 13;40. Pasuje?-uśmiechnęłam się do niego

-Pewnie,i ma pani piękny uśmiech. Chcę go widzieć częściej kiedy będę tutaj.-zaśmiał się na co trochę się zarumieniłam

-Dziękuję,a teraz przepraszam już muszę iść.-wstałam za biurka

On uśmiechnął się i poszedł dalej. Zebrałam się i zeszłam na dół widziałam tam auto Harry'ego. A on opierał się paląc papierosa.

-Nie będę z tobą rozmawiać jeśli będziesz to dalej robił.-prychnęłam
 

-Może najpierw mnie przywitaj.-zaśmiał się

-Nie jeśli masz to w buzi.-fuknęłam

On uśmiechnął się i wyrzucił papierosa. Wystawił ręce na przytulenie a ja westchnęłam i go objęłam.

On pocałował mnie w głowę na co lekko się uśmiechnęłam. Odsunęłam się od niego widząc na jego twarzy wielki uśmiech.

-Możemy już jechać?-zapytałam

-Tak Benjamin czeka w aucie.-pokazał na śpiącego bruneta

-Uh, zmęczyłeś go.-odpowiedziałam

-Nie tak jak potrafię ciebie.-głupio się uśmiechnął

Pokręciłam głową z niedowierzania. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do mojego domu. W głowie myślałam czy może się pogodzimy i wrócimy do siebie.

Marzenie

Zanim się zorientowałam to byliśmy już pod moim domem. Harry delikatnie wziął naszego synka na ręce aby go nie obudzić. Ja szłam z przodu i otworzyłam drzwi. Wniósł go na górę aby położyć go u siebie w pokoju.

Zszedł na dół i po prostu usiadł obok mnie.

-Więc? O czym mamy rozmawiać?-zapytał

-O nas. I o tym jak mamy się zajmować Benjamin'em.-odezwałam się

-Wiesz, że chcę aby między nami było dobrze. I to,że nie chce abyś miała kogoś innego.-podkreślił ostatnie zdanie

-Harry ja nikogo nie mam. Oprócz ciebie. -odpowiedziałam

-I nie chcę abyś miała. Ja też nie mam nikogo. Oprócz ciebie. I chcę dla was jak najlepiej. Więc proszę daj mi jeszcze jedną ostatnia szansę.-powiedział

Nie wiedziałem co powiedzieć było widać, że mu na nas zależy ale nie chcę potem powtarzać bólu rozstania i jego braku. Ale może teraz będzie lepiej? Może trzeba mu dać szansę aby być szczęśliwa?

-Dobrze, zgadzam się. -uśmiechnęłam się

-Tak się cieszę kochanie.-przytulił mnie

-Ale róbmy wszystko powoli...proszę-westchnęłam-Nie chcę się z niczym spieszyć.-

-Pewnie, ale chcę się z tobą częściej widywać jak i z naszym synem.-uśmiechnął się

-Tak dobrze ale daj mi też przestrzeni.-odpowiedziałam

-Oczywiście kochanie.-wtuliłam się w niego bardziej

_____________________________________

Mam pytanie czy ktoś jedzie na Harry'ego i chciałaby się spotkać/poznać z moją koleżanką? Jedzie ona sama bo ja jadę do Berlina:)

I wesołych świąt 💜

My lover||H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz