-Panno Watson może pani przyjść do mojego gabinetu?-zapytał Malik
-Uh,pewnie.-odpowiedziałam wstając z krzesła
Szłam za nim i po głowie chodziło mi co mogłam nie tak zrobić, że chcę mnie na rozmowę. Może to nie będzie źle. Weszłam do jego gabinetu i usiadłam na przeciwko biurka. On usiadł i uśmiechnął się trochę mnie to zbiło z tropu bo nie wiedziałam czego się spodziewać po tej rozmowie.
-Więc jako, że Niall'a nie ma to chciałabym ci przekazać pani pewną wiadomość. - odezwał się
-Tak,a jaką?-zapytałam zdenerwowana
-Proszę się nie denerwować to jest dobra wiadomość. Dostaję pani awans.-powiedział z uśmiechem
Tego się nie spodziewałam. Akurat teraz. Tak nagle. Powinnam się cieszyć ale Niall nic mi nie wspominał o awansie.
-Dziękuję bardzo,al..-przerwał mi
-Żadnych ale. Wypełnia pani wszystkie oczekiwania jakie są zarządane więc należy się ci awans.-odpowiedział
Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam. Może miał rację. Bardzo starałam się w pracy chciałam aby wszystko było jak najlepsze.
-To dziękuję proszę pana.-podziękowałam
-Mów mi już Zayn. Teraz będziesz moją współpracownicą. Będziesz zajmowała się giełdą.-odpowiedział
-Nie wiem co powiedzieć, bardzo dużo to dla mnie znaczy.-odetchnęłam
-Tyle,że będzie nam się razem dobrze pracować. I zapraszam nową współpracownicę jutro na kolację firmową.-łobuzersko się uśmiechnął
-Oh, napewno przyjdę a teraz już muszę wracać do pracy.-odpowiedziałam wstając
Wyszłam z jego pokoju i od razu poszłam do Cindy aby jej powiedzieć co o tym myślę. I miała takie same zdanie. Coś mi tu nie pasowało. Zayn od kiedy pracuje z nami stara się nawiązać kontakt ze mną. Ale nie mam nic temu przeciwko.
Po zakończeniu pracy wyszłam i zobaczyłam Harry'ego który najwidoczniej był zły siedział w aucie z naburmszoną miną.
-Co się stało?-zapytał wsiadając do auta
-Mój szef chcę mnie wydelegować do Bristolu. A ja mu mówię, że mam rodzinę i zdecydowanie nie chcę tam jechać.-warknął zły
-Pogadaj z nim powiedz,że masz żonę w ciąży.-zaśmiałam się na co wywrócił oczami
-A ja dostałam awans i zostałam zaproszona na kolację firmową.-uśmiechnęłam się
-Gratuluje kochanie.-cmoknął mnie w usta
Dalej nasze rozmowy były o byle czym. Zmartwiło mnie to, że Harry może znów wyjechać. Nie chcę kolejnej rozłąki.
Przyjechaliśmy do domu i od razu zobaczyłam śpiącego Bena. William po cichu wyszedł a ja położyłam się na łóżku.
-Może gdzieś pojedziemy? Cały czas tylko siedzimy w pracy. Fajnie by było gdzieś się wyrwać.-położył się obok mnie
-W sumie to dobry pomysł. -stwierdziłam
-Ale z tym wariatem czy sami?-zachichotałam
-Z wariatem. Niech to będą nasze pierwsze wakacje razem.-uśmiechnął się
-Mam nadzieję, że będą udane.-odwzajemniłam jego uśmiech
Zbliżyłam się do niego i po prostu go pocałowałam. Jego pocałunków nigdy nie miałam dość. Chciałam go całego dla siebie. Harry był moją pierwszą i ostatnią miłością.
_____________________________________
Robię sobie przerwę z tym opowiadaniem i w ogóle z wattpadem będę wstawiła rozdziały mojej drugiej książki ponieważ mam ich dużo napisane a nie tak jak w tej;( Zapraszam serdecznie tam
CZYTASZ
My lover||H.S
FanfictionKochali aż tak ,że doprowadziło to do nienawiści. Druga cześć teenage dream