-Witaj kochanie.-powiedział brunet stający przede mną
Nie mogłam uwierzyć w to ci widzę. Harry stał przede mną. Na jego twarzy było widać zdenerwowanie i to bardzo. Od razu spojrzałam na Niall'a który głupio się uśmiechał.
-Niall chyba już na ciebie pora.-odwróciłam się do niego
-Tak, dziękuję za dziś i do zobaczenia.-cmoknął mnie w policzek i wyszedł
Staliśmy w niezręcznej ciszy. On zły wpatrywał się we mnie a ja zdziwiona w niego. Aż nagle na schodach zobaczyłam przecierającego oczka Ben'a. Słabo się do niego uśmiechnęłam.
-Tatuś!-pisnął
Harry obrócił się i już po chwili trzymał mojego maleństwo w ramionach. Benio mocno go przytulił a ten go podniósł.
-Tęskniłem za tobą.-powiedział cicho ale było to słyszalne dla mnie
Benjamin pocałował go w policzek i przyszedł do mnie aby pokazać, że chcę na ręce. Wzięłam go ,a on przytulił się do mojego ramienia. Chciał spać była to już jego pora. Ale nie to chodziło mi po głowie. Tylko to, że Harry właśnie stoi przed nami i wściekle się we mnie wpatruje.
-Musimy porozmawiać.-prychnął
-Zaraz przyjdę,tylko go położę.-odpowiedziałam
Był zły i to bardzo, ale nie powinien. To ja mogłam być zła za to, że nie odzywał się przez miesiąc. A przez poprzednie dwa miesiące miał mnie gdzieś. Weszłam do mojej sypialni i położyłam Benjamina w moim łóżku. Leżałam z nim chwilę i pocałowałam jego malutką rączkę i wyszłam kiedy zasnął.
Zeszłam na dół i zobaczyłam Harry'ego siedzącego na kanapie patrzącego na wyłączony telewizor.
-Dlaczego z nim byłaś?-zapytał
-Z kim?-usiadłam obok niego
-Z tym dupkiem który chciał cię zniechęcić do mnie? Nie udawaj.-warknął
-Bo może mnie zaprosił? I chciał być miły jako nowy szef.-westchnęłam bo już wiedziałam jak to się skończy
-Czy ty nie zdajesz sobie sprawy, że on nie jest dla ciebie?-zmarszył brwi
-Może i nie jest,ale on przynajmniej potrafił przeprosić. I chciał pogadać. A ty jak widzę gdzieś miałeś co się ze mną i z twoim synkiem działo?-zakpiłam
-Oh nie zaczynaj,nie było mnie tylko miesiąc. I mówiłem, że mnie nie będzie.-obronił się
-Ale odezwać się mogłeś! Codziennie myślałam o tobie czy wszystko gra i czy coś ci się nie stało!-uniosłam głos bo już nie wytrzymałam
-Kochanie ale nic mi się nie stało. Potrzebowałem przerwy.- wyjaśnił
-Przestań! To, że nic się nie stało to nie znaczy, że jest dobrze. Wiesz co chyba już powinieneś iść. Jeśli chcesz możesz jutro przyjść aby spotkać się z Benjaminem.-warknęłam
Nic się nie odezwał tylko przytaknął i wyszedł. Nie mogłam znieść tego, że nawet nie starał się nic zrobić. Ale cóż to cały Styles.
Byłam już zmęczona i chciałam się tylko przytulić do Benjamina i zasnąć. Weszłam po cichu na górę i udałam się do łazienki. Włączyłam ciepłą wodę i pozwoliłam swobodnie jej spływać po moim ciele. Łzy napłynęły mi do oczu gdy pomyślałam co się z nami dzieje. Przecież tak się kochaliśmy a teraz mamy nawzajem siebie dosyć.
Po umyciu się wytarłam się dokładnie i nasmarowałam balsamem po czym we włosy wtarłam piankę która je ładnie pokręci. Zamknęłam cicho drzwi i położyłam się obok mojego synka. Poruszył się gwałtownie ale po chwili przytulił się do mnie. Pocałowałam go w policzek i starałam się zasnąć. Ale po głowie chodził mi tylko Harry co z nami będzie? Przecież nie mogę go od razu skreślić z życia.
Bo go kocham
______________________________________
Przepraszam za to, że nie było wczoraj maratonu:|
Wróciłam późno do domu i to by sensu nie miało więc dzisiaj obiecuję, że wieczorem wrzucę rozdziały 💜
CZYTASZ
My lover||H.S
FanfictionKochali aż tak ,że doprowadziło to do nienawiści. Druga cześć teenage dream