Cały czars spędzaliśmy razem czas i tak szybko minęło to,że już kłóciłam się z Harry'm o pakowanie. Był to nasz ostatni dzień i postanowiliśmy wieczorem pójść na kolację.
Byłam już gotowa spojrzałam się na siebie w lustrze i powiem,że sporo się opaliłam. Zreszta jak my wszyscy.
Ubrałam Benjamina i już gotowa czekałam wraz z moim maluchem na Harry'ego który poszedł po coś do recepcji.Po chwili wszedł i z uśmiechem się na mnie spojrzał .
-Wiesz kogo załatwiłem?-zapytał
-Kogo?-zdziwiłam się
-Opiekunkę dla Benjamina. I możemy cały wieczór spędzić tylko ty i ja.- pocałował mnie
-Mam nadzieję,że to jakaś normalna opiekunka.-westchnęłam
-Tak hotelowa pobawi się z innymi dziećmi po czym położy go spać a my się zabawimy.-szepnął mi do ucha
-To chodźmy już .-pogoniłam go
-Widzę,że ktoś tu jest chętny.-mruknął
Uśmiechnęłam się i wyszłam wraz z Benjaminem za rękę z pokoju. Oddaliśmy Benjamina dla opiekunki i o dziwo szybko pobiegł do zabawek i zaczął zaczepiać jakaś dziewczynkę.
-Teraz mamy chwile wolnego od tego wariata.-odetchnął
-Tak,więc gdzie mnie zabierasz?-zapytałam z uśmiechem
-Zobaczysz moja droga.-uśmiechnął się
Szliśmy i po prostu rozmawialiśmy o drobnostkach brakowało mi takich najzwyklejszych wyjść. Kochałam go jak nikogo innego. Był moją pierwszą miłością jak i ostatnią.
Dotarliśmy do małej restauracji przy plaży która wyglądała cudownie.
-Chodź skarbie.-zachęcił mnie -Chociaż ja i tak bardzo bym chciał być już z tobą sam na sam. Bo mi ciebie nigdy nie za wiele.-dodał ciszej
-Harry nie tutaj.-zarumieniłam się
-Oh nawet nie wiesz jakbym chciał to zrobić tutaj.-warknął
-Harry przyszliśmy na kolację. A nie na seks pod publikę.-zaśmiałam się
Weszliśmy do środka i okazało się,że Harry zamówił wcześniej rezerwację. Kelner zaprowadził nas na dane miejsce. Zaparło mi dech w piersiach. Było tak pięknie mieliśmy widok na morze i zachód słońca. Wyglądało to obłędnie.
-Jestem pod wrażeniem.-westchnęłam
-Wszystko dla ciebie kochanie.-pocałował mnie w policzek
Po zamówieniu i zjedzeniu naszych dań wybraliśmy się na spacer po plaży. Nie mogłam uwierzyć,że układa nam się tak dobrze. Chcąc czy nie chcąc cieszyłam się jak głupia z tego powodu.
-Nie chcę z stąd wracać. Jest mi tu tak z tobą dobrze.-jęknął Harry
- Też nie chcę wracać ale musimy.-pocałowałam go w policzek
-Obiecaj mi jedno.-uśmiechnął się
-Co mam ci obiecać?-zapytałam
-Że się zgodzisz.-odpowiedział z błyskiem w oczach
-Ale na co?-zapytałam i po chwili zobaczyłam,że uklęknął na kolano
Wytrzeszczyłam oczy bo domyśliłam się właśnie co chce on zrobić. Nie wiedziałam co mam powiedzieć. Po chwili wyciągnął małe czarne pudełko i wyszczerzył się.
-Lily długo się z tym zbierałem. Ponieważ bardzo ale to bardzo cię kocham i nie widzę świata bez ciebie i dziecka które mi urodziłaś. Kocham cię nad życie i czy uszczęśliwisz mnie i zostaniesz moją żoną?-zapytał
Nie wiedziałam co mam powiedzieć byłam tym oczarowana. I dotarło do mnie właśnie,że Harry prosi mnie o rękę.
-Tak Harry,tak.-łzy szczęścia spływały mi po policzkach
Po chwili wyjął piękny pierścionek i nałożył mi go na palec. Wyglądał pięknie. Schylił się i czule go pocałowałam. Byłam bardzo szczęśliwa. Chciałam aby było tak zawsze.
-Kocham cię.-wtuliłam się w jego tors
-Ja ciebie też skarbie.-pocałował mnie w głowę
_______________________________
Miłej niedzieli <3
CZYTASZ
My lover||H.S
FanfictionKochali aż tak ,że doprowadziło to do nienawiści. Druga cześć teenage dream