-Też o tym myślałam, wejdź do środka.-weszliśmy razem do środka
-Chcesz coś do picia?-zapytałam
-Nie dzięki.-usiadł na kanapie-Może powiesz mi najpierw co u ciebie?
-Wszystko po staremu zaczęłam pracować w Firmie Horan'a i...-przerwał mi
-Dlaczego?-zapytał i spojrzał się na mnie z żalem
-Bo muszę jakoś zarabiać na mnie i na dziecko?-zmarszyałam brwi
-Mam wystarczająco dużo pieniędzy aby o was dbać.-słabo się uśmiechnął
-Harry nie,sama umiem zadbać o siebie.-odpowiedziałam stanowczo
-Wiem,ale chcę ci pomóc.-uparł się
-Możesz mi pomóc w opiece nad Benem. Kiedy chcesz to go odwiedzaj, tylko wcześniej dzwoń.-odpowiedziałam
Popatrzył na mnie zmieszany i przybliżył się trochę. Nie wiedziałam co chciał zrobić. Patrzyłam na niego zdziwiona. I nic się do siebie nie odzywaliśmy.
-Tęskniłem za tobą.-powiedział
-Ja i Benjamin też tęskniliśmy.-mruknęłam
-Lily nawet nie wiesz jak bardzo chciałem coś do ciebie napisać czy zadzwonić. Ale nie mogłem.-wyjaśnił
Jak to nie mógł? On mógł ale nie chciał.
-Jakbyś tego naprawdę chciał to byś mógł.-prychnęłam
-Przestań, nie mogłem. Myślałem, że nie chcesz ze mną rozmawiać. A tym bardziej abym tu mieszkał.-uniósł się
-Może chciałam,ale ty nawet nie wiesz jak mi było przykro. Myślałam, że sytuacja z przed dwóch lat się powtórzy.-powiedziałam zła
-Myślisz,że zostawił bym osobę którą tak bardzo kocham i chcę?-warknął
-Tak myślę,bo nie miałeś nic do tego aby zrobić to ponownie!-krzyknęłam
On popatrzył się na mnie zły. I wstał z kanapy.
-Pożegnam się z Benjamin'em i napisz do mnie kiedy mogę się z nim zobaczyć.-prychnął i wyszedł z pokoju
Kolejna kłótnia w przeciągu dwóch dni. Nie mogę uwierzyć w siebie i jego.
Słyszałam, że już schodził po schodach czyli miał zamiar wyjść.
-Harry zaczekaj.-powiedziałam przed jego wyjściem
-Co chcesz?-warknął-Myślę,że nie chcesz ze mną rozmawiać.
-Musimy przestać się kłócić. Benjamin potrzebuje obojga rodziców.-powiedziałam spokojnie
-Wiem o tym. Musimy wszystko ustalić.-odpowiedział
-Przyjdź jutro po mojej pracy do nas.-słabo się uśmiechnęłam
-Odbiorę cię. Napisz mi tylko gdzie i o której. A co z Benjamin'em?-zapytał
-Zywkle Will albo moja mama się nim zajmują. Ale nie wiem jak jutro.-odpowiedziałam
-Mam jeszcze 3 dni wolnego to mogę się nim zajmować. I przy okazji spędzę z nim troszkę czasu.-wzruszył ramionami
-Dobrze,to do zobaczenia.-uśmiechnęłam się gdy wychodził
Może teraz będzie lepiej. Może dojdziemy do porozumienia. Bardzo bym tego chciała. Kocham go naprawdę ale chyba związek tutaj nie wchodzi na razie w grę. Musimy dojść do porozumienia a potem możemy spróbować.
_____________________________________
Będę wdzięczna jeśli zobaczycie moją nową książkę. Kiedyś ją opublikowałam ale nie podobała mi się do końca;) I postanowiłam wrzucić od nowa!
CZYTASZ
My lover||H.S
FanfictionKochali aż tak ,że doprowadziło to do nienawiści. Druga cześć teenage dream