W noc po tamtym wydarzeniu Taehyun praktycznie nie zmrużył oka.
Przesiedział całą noc, na zmianę obserwując Gyu, gdy spał i wgapiając się tępo w ścianę lub inny obiekt w jego pokoju.
Cały czas kontrolował czy chłopak nie ma jakiegoś koszmaru albo, czy przypadkiem nie zaczął znowu płakać.
Tak strasznie się o niego martwił, nie wybaczyłby sobie, gdyby stracił tego bezbronnego chłopca. Za bardzo się do niego przywiązał i jeśli teraz zniknąłby z jego życia, to Kang pewnie by się załamał. Nie mógł znowu na to pozwolić.
W jego głowie kłębiło się pełno myśli. Dlaczego rodzina Beomgyu miałaby go nienawidzić?
Nie wiedział tego, ale wiedział, że zostało mu tylko trzy i pół tygodnia, aby rozgryźć umysł blondyna i dowiedzieć się co było powodem jego próby samobójczej, skąd wziął się taki kawał drogi od domu i dlaczego nikt jeszcze go nie szuka.
Nie wiadomo tak naprawdę, ile czasu już przebywa poza domem, co jeszcze bardziej zastanawiało Taehyuna. Dlaczego jego rodzina go nie szuka?----
możecie szukać już teorii
CZYTASZ
LO$ER | taegyu ✔
Fanfiction━ Gdzie Taehyun uwielbia fotografię, Beomgyu ma dość, a ich spotkanie wywraca wszystko do góry nogami. ━ -- TW // skłonności samobójcze, samookaleczanie ▶2019