Nadszedł długo wyczekiwany przez Taehyuna dzień wigilii.
Poprzedni dzień był dla nich taką bieganiną, że nawet nie pamiętali, kiedy zasnęli na kanapie w salonie podczas oglądania jakiegoś świątecznego filmu.
Ostatnie półtora tygodnia minęło, jak z bicza strzelił. Spędzili go w większości w pośpiechu, biegając od sklepu do sklepu, szukając prezentu dla mamy Taehyuna, jak i samych siebie.
Pani Kang potajemnie wcisnęła Beomgyu trochę pieniędzy, aby mógł kupić dla Tae jakiś drobny prezent i po dobrych kilkunastu minutach wykłócania się, że nie może ich przyjąć, niemal siłą wcisnęła mu je do kieszeni i rozkazała iść z jej synem do galerii handlowej na zakupy.
Największym zdziwieniem dla Beomgyu było, gdy podczas jednego spotkania z przyjaciółmi Taehyuna otrzymał od nich prezenty. On sam nawet nie miał się czym odwdzięczyć, gdyż nie spodziewał się, że przyjmą jego osobę tak dobrze, a co dopiero będzie dostawał od nich prezenty.
CZYTASZ
LO$ER | taegyu ✔
Fanfiction━ Gdzie Taehyun uwielbia fotografię, Beomgyu ma dość, a ich spotkanie wywraca wszystko do góry nogami. ━ -- TW // skłonności samobójcze, samookaleczanie ▶2019