Z każdym dniem Beomgyu coraz bardziej oswajał się z nową rzeczywistością.
Powoli przyzwyczajał się do towarzystwa nowych znajomych, jak i tego, że czułe słówka i wsparcie Taehyuna stały się normą.Starał się bardziej otworzyć na ludzi, co jednak nie było takie łatwe, jak się niektórym może wydawać.
Jednak chłopcy rozumieli to i nie naciskali na niego, jeśli chodziło o wspólne wyjścia na miasto, czy jakiekolwiek spotkania.
O dziwo starali się mu pomóc i często sami zachęcali go do rozmowy, starając się go do siebie nie zniechęcić.Powoli zaczęły zbliżać się święta, przez co blondyn miewał częste wahania nastroju, czując, że zapewne narzuca się Taehyunowi i jego mamie.
Często płakał po nocach, a za dnia nie miał ochoty z nikim rozmawiać. Rozważał nawet ucieczkę, ale gdzie on by wtedy poszedł?
Takie dni powinno się spędzać w gronie rodziny, ale on do niej nie należał.
Przynajmniej tak mu się wydawało, aż do pewnego grudniowego wieczoru.
CZYTASZ
LO$ER | taegyu ✔
Fanfiction━ Gdzie Taehyun uwielbia fotografię, Beomgyu ma dość, a ich spotkanie wywraca wszystko do góry nogami. ━ -- TW // skłonności samobójcze, samookaleczanie ▶2019