Pov. Frances
Pół nocy nie spałam, nie mogłam uwierzyć że Nathan i Sam będą mieli dziecko, że mój syn zdradził żone nie chciałam aby tak skończyło się ich małóżeństwo. Olivia była taka dobra osobą.
-Frances jest siódma, idź się jeszce połóż.
-Nie wierzę że to zrobił.
-Ja też, rozmawiałem z Hugo stwierdziliśmy że musimy to sprawdzić.
-Jadę do Gabego.
Mój mąż patrzy na mnie i uśmiecha się
-Jedziesz do Olivi. Nie do Gabego.Po drodze do Gaba wyjeżdżam na posesję Nata, otwieram drzwi i wchodzę idę na górę. Znajduje mojego syna w łóżku z butelkami burbon stojącymi obok i damski swetrem na którym leży jego głową. Jego telefon leży na podłodze obok. Biorę go i odblokowuję. Dzwonił do Olivi nie do Sam. Szukam jej numeru i przeżywam szkok.
Brak wiadomości, nic.
Nathan okreca się.
-Niie nniee zoosstawwiajjj mmnniee! Livv koochhannie.
Kładzie głowe na poduszce a przytula ta drugą, chyba myśli że to Olivia.
Jest mi go żal, nie wyglądał na szczęśliwego wczoraj, ale z drugiej strony jestem na niego wściekła zdradził żonę z jej siostrą. Chyba nic gorszego zrobić nie może. W łazience znajduje leki przeciwbólowe kładę mu je na stoliku nocnym obok butelki czystej wody i wychodzę.Pod mieszkaniem Gabego jestem po dwódziestu minutach, wyjeżdżam windą i kieruje się do odpowiednich drzwi. Pukam ponieważ nie mam ze sobą kluczy. Otwiera mi mój syn w samych spodniach dresowych.
-Hej muś.
Podchodiz i całuję mnie w policzek wchodzę w głąb pomieszczenia.
-Gdzie Olivia?
-Śpi w pokoju chodź zaprowadzi cię.
Mój syn prowadzi mnie schodami do pierwszych drzwi. Wchodzę i widzę Olivie skuloną na łóżku nie śpi jak twierdził mój syn. Macham ręką żeby ten wyszedł i siadam obok Olivi.
-Livuś-dotykam ręką jej ramienia, mimo iż jest ciepło ona jest lodowata, blada.-Kochanie, proszę porozmawiaj ze Mną wiem że to co zrobili to największe świństwo świata.
Olivia przekreca się i patrzy mi w oczy.Pov. Olivia
Moja teściowa siedzi obok mnie i pije cherbate, chwilę temu zjadłam kanapke która zrobił Gabe. W telewizji leci jakiś głupi talent-show.
-Liv mogę cię o coś zapytać?
-Mamo to nie czas i miejsce. Gabe patrzy na matkę jakby chciał żeby opuściła.
-Pytaj to i tak nic nie zmienia.
-Co zamierzasz?
Co zamierzam.? Gdybym tylko ja to wiedziała. Może powinnam rzucać w niego czymś, krzyczeć wyzywać? Kazać mu wynosić się z mojego życia. Uderzyć, przecież na to zasłużyli oni obydwoje,powinnam się z nim rozwiezdź? Zostawić go, firma jest już bezpieczna bo stoi na mnie i Nathan. No właśnie FIRMA, jest moja i jego więc co musielibyśmy ja dzielić. Niszczyć to co o zrobili nasi dziadkowie, stworzyli ja razem. A może powinnam przepisać ja na ojca, zapomnieć o moim małóżeństwie. Czy onow wogóle istniało? Przecież było dobrze, a może to tylko głupie pozory. Moje wyobrażenia.
-Liv?
Frances patrzy na mnie przerażona.
-Niie wwieem co maamm zrrobbić.
Zaczynam płakać, czyje jak kobieta obejmuje mnie.
-Ccciii, ciii kochana, nie warto!
Słyszymy walenie w drzwi, spoglądam na Gabego.
-Ja się gości nie spodziewam!Pov. Nathan
Obudziłem się a obok mnie walały się butelki po alko. Na szafce leżały jakieś leki i stała woda. Łyknołem tabletki i wypiłem te wodę. Idę do łazienki, wyglądam jak żul podkrążone oczy, zarost. Masakra.
Sięgam w miejsce gdzi trzymam golarke, półka na której były kosmetyki Olivia jest pusta.
Moja zona odeszła.
Rzucam maszynkę na podłogę i idę do garderoby.
Tu też nie ma większości jej rzeczy.
Chwytam pierwsze lepsze spodnie i koszulkę, zakładam i zbiega na dół, kurwa gdzie są kluczyki?
Przetrzepuje kieszenie kurtki no nie ma ich, biorę więc inne i wychodzę z domu na podjeździe stoi samochód z którego wysiada Sam i jej matka.
-Nathan kochanie, mam USG naszego dziecka.. Słysze stupot jej opcasów za sobą.
-Poczekaj musimy porozmawiać. Tu chodzi o nasze dziecko, ratujmy sięOdwracam się do niej.
-Zapamiętaj sobie jedyną rzeczą którą zamierzam ratować to M. O. J. E. M. A. Ł. U. Ż. E. Ń. S. T. W. O
Podkreślam ostatnie słowa.
Wsiadam do samochodu i odpalam silnik. Wyjeżdżam z piaskiem opon. Kieruje się do mojego brata to tam jest moja żona. Pod blokiem parkuję na jedynym wolnym stanowisku, wysiadam i biegnę do windy aby wjechać na piętro gdzie mieszka mój brat.
Podchodzę do drzwi i zaczynam w nie walić. Uderza kilka razy.
-Gabriel otwórz te drzwi do CHOLERY!
Kurwa nie odpuszczę.
-Mam prawo do rozmowy z żoną.
Chce walnąć całym ciałem w drzwi ale te się otwierają. Stoi w nich moja matka, jest wściekła. Przepycham się obok niej
-Może trochę szacunku do CHOLERY!
Idę do kuchni Gabriel stoi oparty o blat a Olivia tyłem do drzwi i patrzy w okno z którego widać kawał miasta.Ma na sobie sweter i jakieś jeansy.
Ruszam w jej stronę.
-Nie podchódz!
Staje jak wryty na ton jej głosu.
-Li porozmawiaj że mną, chce Ci tooo
-Wyjaśnić??! - Odwraca się w moją stronę, ma zapuchnięte oczy i jest blada. Pewnie nie spała cała noc. - Co chcesz mi wyjaśnić? Jest tu wogóle co wyjaśnić? Jak mogłeś Natha zaufałam Ci! Jak mogłeś? - Podchodzi do mnie a w jej oczach pojawia się furia. - Zdradziłaes mnie z moją siostrą! Nie mogłeś z jakąś dziwką? Czemu ona? Co Ci takiego zrobiłam że mnie z nią zdradziłeś? Co? Odpowiedz do CHOLERY!
W jej oczach pojawiają się łzy.
-Olivia, ja nie chciałem.
-Ale to zrobiłeś Nathan.! Z moją siostrą, będziesz miał z nią dziecko! I co? Mam ci wybaczyć? Mam udawać że nic się nie stało.? A jeśli dziecko się urodzi? I co będzie mówiło do was tato i mamo a ja co? Będzie mi mówiła ciociu a jak spyta dlaczego to ciocia jest żona taty to co mu powiesz? Pomyślałeś o tym?
Podchodzi bliżej i popycha mnie, raz, drugi, trzeci aż ląduje na ścianie.
-Dlaczego?
Prubuje ja przytulić ale ta coraz bardzie mnie uderz w klatkę.
-Czemu z nią? Czemu? Proszę odpowiedź. Wiem że jestem dla ciebie i dla niej tylko totalnym gównem. Ale czemu? Aż tak mnie nienawidzisz?
Opiera głowę na mojej klatce piersiowej.
-Olivi, to nie tak jaaa nie chciałem nie wiem jak to się stało. Nie jesteś dla mnie gównem, nie nie potrafię bez ciebie funkcjonować. Liv-biorę jej twarz w ręce, ścieram z policzków łzy. - Liv jaaa cciee chhybba koochhamm.
-Jaka piękna historia, szkoda że nie skończy się happy-endem.
CZYTASZ
Fallen love(ZAKOŃCZONA)
RomanceNathan-przystojny, egoistyczny dupek który wszystko traktuje jak tranzakcje biznesową. Dla niego uczucia nie istnieją, kochał ale to było dawno i nieprawda. Olivia-piękna, Pani doktor, ratuje i pomaga każdemu. Od dawna nie wie co oznacza rodzina za...