Chyba wszyscy spodziewacie się czego się dowiecie..... 😂😂😂😂😂😂
Pov. Nathan
-To... Nie.. Jest... Twoje dziecko.. Sam nas oszukała..
To co powiedziała mi Olivia długo nie mogło do mnie dojść.
Sam kłamała.
To nie było moje dziecko.
Czyli ja nie zdradziłem Olivi.
Nie zdradziłam mojej żony z jej siostrą, tylko....
Czemu Sam tak kłamała po co przecież chciałbym badań DNA i dowiedziałbym się prawdy.
Ale to nie ważne. Nie zdradziłam Liv.
-Nathan? - Olivia potrzasa mną. - Słyszysz mnie?
Spoglądam w jej oczy. Liv opiera głowę na dłoni. Uśmiecham się i przechyam ja, pada na plecy a ja zaczynam ja całować.Budzę się jest 10. Wow. Normalnie wstaje pare minut po szóstej.. Głowę mam pomiędzy piersiami Olivi, opłatam ja całym sobą, a ona tryma a rękę na moim ramieniu,Ma lekko otwarte usta. Nestem kurewsko szczęśliwy bo przecież jej nie zdradziłam. To było tylko kłamstwo. Jedno wielkie kłamstwo które miało nas zniszczyć. Ale się nie udało, Sam nas oszukała, teraz wiem jaką zdradziecką suką jest naprawdę.. Podnosze się z Olivią tak żeby jej nie obudzić, kładę się obok niej i zbieram telefon z szafki nocnej.
Mam 4 nieodebrane od mamy i pięć od Hugo. Dodatkowo wiadomość od Gabego, wyciszyłem telefon kiedy położyliśmy się spać.Gabriel
23:36
Współczuję że je straciliście.01:45
Sam cię oszukała, to nie twoje dziecko.Więc mama powiadomiła mojego brata że Sam oszukała nas wszystkich. Czy jestem zły? Trochę tak bo przecież oszukała mnie, o mało co to co było między mną i Olivią zostało naruszone. Moja żona uciekła do Hudson, do Violet i tam poznała Willa. Chuj chciał ją tam zatrzymać, przez to że zapewnie zrobiłby jej dziecko. Największe świństwo świata.
Poczułem rękę Liv na twarzy i od razu zwróciłem się twarzą do niej.
-O czym myślisz?
Nachylam się i całuję.
-Dzień dobry. Nad niczym.
Unosi Brew i przytula się do mnie.
-Mam dyżur w szpitalu. Od dwunastej. Musimy wstawać. Hallo Nathan słyszysz mnie.
Uderza mnie kilka razy w klatkę piersiową.
-Nathan do CHOLERY. Do ściany ja mówię czy do ciebie...
Puszczam ją a ta jak poparzona ucieka z łóżka, prycha pod nosem i idzie do łazienki.. Zamyka drzwi na klucz a ja rozkładam się na łóżku. Może powinienem, znaleźdź tego faceta które o kochała.. Doprowadzić do ich spotkania. On powinien wiedzieć o jej ciąży. Mimo iż ich dziecko nie żyje. Kocham Olivie to wiem na pewno, nie uciekne przed tym, ale ona go kochała. Ona musi podjąć ta decyzje, może on też ją kocha, znajdę go, i dam jej wolna rękę najwyżej mnie zostawi.Po kąpieli schodze na dół gdzie roznosi się piękny zapach. Naszej gosposi miało dziś nie być czyli to moja zona.. 😜
Podchodzę do niej i przytulam ją, następnie całuję w odsłonięty kark.
-Yy Nath nie rozpraszaj mnie. - Uśmiecham się pod nosem.
-Co robisz?
-Śniadanie-Odpowiada mi oburzona. - Weź talerze i zanieś do jadalni.
Biorę talerze i niosę do jadalni gdzie jest już wszystko inne, chleb, pomidory i inne pierdoły. Czuję wibracje w kieszeni, wyjmuje komórkę z kieszeni i odbieram.
-Panie Nathan jest Pan pewny?
-Tak proszę zająć się tym jak najszybciej cena nie gra roli.
-Mam się z nim skontaktować czy Pan to zrobi.
-Ja, porozmawiam z nim sam. Tylko proszę być dyskretnym.
-Ja potrafię być dyskretna-Czuje jak Olivia owija mi ręce wokół.
-To do zobaczenia! - Nie daje mu odpowiedzieć ok rozłączam się.
-Wszystko ok?
Olivia przygląda się mi.
-Tak-Przytulam ją i całuję w głowę. - Wszystko dobrze!
Tak wszystko jest okej do czasu.Tydzień później....
Pov. Olivia
Siedzę w domu z moją teściową, która wpadła na kawę. Prze ten tydzień trochę się zmieniło Sam mnie przeprosiła, matka była u mnie rozmawiłayśmy. Normalnie, spytała mnie nawet o Nathana. O to jak sobie radziłam przez ten czas. Tat wyrzycił wója z domu, powiedział że nie chce go znać. Ja i Nathan. No cóż jest dobrze ale widzę że Nathan coś ukrywa. Chciałabym wiedzieć tylko co.
-Oooo Witaj William. Co cię sprowadza?
W dzrwiach stoi mężczyzna minimum czterdzieści kilka lat, z teczką.
-Mam dokumenty dla Nathana.
Facet chyba nie spodziewał się mojej teściowej tu.
-Kogo Nathan kazał Ci znaleźć.?
Facet zielenieje. Kogo Nathan szuka.?
-Ja Frances no miał dla mnie zlecenie.
Moja teściowa podchodzi do niego.
-No siadaj!
-N ie daj spokój przyjdę później.,
-Frances szarpie go żeby usiadł nagle z koperty wysupują się zdjęcia. Jedno z nich leci pod moje nogi. Schylam się i man go prawie w ręcach.
- Nie! Nie rób tego!
-Co ty Will odwalasz.??
Podnoszę zdjęcie i odwracam je.
Nie.
To zdjęcie koloni na której byłam.
Co? Czemu?
Jestem na nim z Natem obok siebie, przytula mnie.
Nathan kazał Willowi go znalezdz?
Czemu?
-To jest to zlecenie Nathana?
Pytam Willa, ten przełyka ślinę i przytakuje głową.
-Oli jestem!! - z korytarza słyszę głos Natha.Pov. Nathan
Wchodze do salonu z ojcem który się uparł ze jedzie że mną, a dziś Will miał mieć informacje chciałem byc tylko z Olivką i jej to powiedzieć.
Na miejscu jest matka, króra jest zdziwiona?
Will stoi o ok z miną pokutnika.
Olivia stoi po drugiej stronie smutna ze zdjęciem w ręce.
-Dlaczego?
Znów patrzę w jej smutne oczy. Podchodzę do niej, zdjęcie które trzyma jest z koloni.
Nie widzę go całego.
-Po co? Czemu? Pztrzebne co to?
Z jej oczy płynie łza.
-Olivia, ja chciałem żebyś z nim porozmawiała. On musi wiedzieć że mielibyście dziecko. On też może cierpieć. Liv ja chciałem żebyś była szczęśliwa.
-Szczęśliwa? Z kim? Z nim? Nathan nienawidzę go! Nie chce go widzieć zrozum to! Nienawidze go! Nie chce go znać! Miał się odezwać nie zrobił tego!
-Nathan do cholerny cos ty znowu zrobił.!?
-Mamo daj spokój!
-Nathan dleczego?
-Dlaczego? Chcesz wiedzieć? Powiem Ci. Kilka lat temu poz ałem dziewczynę. Zakochałem się, była jedyną osobą która kochałem. Byliśmy razem kilka dni ale był to najszczęśliwszy czas w moim życiu i wiesz co? Wyjechała. Potem zadzwoniłem do niej i wiesz co powiedziała mi jakaś kobieta że nie chce mnie znać że zniszczyłem jej życie! Kochałem ją! Ale nic nas nie mogło połączyć Nic! Dlatego to zrobiłem! Bo ja na jego miejscu chciałbym wiedzieć że będę miał dziecko. Nawet jeśli ono nie żyje. Bo to Olivia nie była twoja wina!
Rozsadzała mnie furia, Oli usiadła na fotelu.
-Co wiesz do chuja Will? - Moja matka i Oli podskoczyły na ton mojego głosu.
-Gdzie mam go szukać? - Olivia wstała j spojrzała na Willa.
-To dziwna sytuacja, ale tak naprawdę nie musisz nikogo szukac!
Nie no zaraz nie wytrzymam.
-Frances mozesz spojrzeć-podchodzi i bierze zdjęcie od Liv.-Poznajesz kogoś.?
Mam bierze od niego zdjęcie ojciec podchodzi do niej.
-O to masz Nthanek. - Mam uśmiecha się.
-Co? - Pytamy jednocześnie. Podchodzę do mamy
Wyjmuje jej z ręki zdjęcie. Rzeczywiście jestem na tym zdjęciu. Olivia staje obok.
-To ty?-Pytamy jednocześnie wskazując ja na nią na zdjęciu ona na mnie.
To ona!
Moja Livunia.
Moja.
Tylko Moja!
Ona...
Ona jest moją żoną.
To niemożliwe.
Patrzę na nią, jest zdezorientowana, totalnie.
-Nie. - Zaczyna krecić głową. - Ja nie mogę..
Oddala się od mnie
-Liv? - Chce do niej podejść ale ta odwraca się.
-Ja muszę to przemyśleć. Daj mi spokój. - Kieruję się do wyjścia. - Do zobaczenia. - Usmiecha się do rodziców i wchodzi po schodach na górę.
-Synu chcesz żebyśmy wyszli?
Kiwam głową. Mam podchodzi i całuje mnie w policzek a tat klepie po plecach.Chwytam w rękę szklankę z bursztynowy płynem. Już drugą. Jak mogłem? Czemu się tego nie domyśliłem.
Czemu wtedy do niej nie pojechałem. Gdybym to zrobił nasze dziecko by żyło. To było moje dziecko. To mógłby być nasz syn.
Kurwa..
Moje maleństwo. Mogłem być ojcem. Mój syn miałby dziesięć lat. Z moich oczu płyną łzy. Co teraz? Olivia mnie nienawidzi. Powiedziała mi to. Przez dziesięć lat nie wiedziałem że miałbym dziecko. Ze dziewczyna, którą kochałem i oddałbym za nią życie była w ciąży. Tyle czasu cierpiała sama.
Wstaje z fotela, zostawiam szklankę po alkoholu i wbiegam po schodach na górę. Kieruje się do sypialni, okazuje się pusta tak jak łazienka garderoba i pokoje gościnne. Gdzie ona jest?
No tak.
Biblioteczka.
Otwieram po cichu stare drzwi, przy szybie siedzi Olivia, skulona. Ręką ociera łzy z policzków. Podchodzę do niej i siadam obok.
CZYTASZ
Fallen love(ZAKOŃCZONA)
RomanceNathan-przystojny, egoistyczny dupek który wszystko traktuje jak tranzakcje biznesową. Dla niego uczucia nie istnieją, kochał ale to było dawno i nieprawda. Olivia-piękna, Pani doktor, ratuje i pomaga każdemu. Od dawna nie wie co oznacza rodzina za...