Ostatni człowiek na świecie siedział sam w swoim pokoju.
Nagle rozległo się pukanie do drzwi
Strach go obleciał, pot zaczął spływać po ciele
Znieruchomiał przez chwilę
Oczekując najgorszego
Co za kreatura puka do drzwi
A może to nie żaden potwór ?
Co jeśli to człowiek przeżył ?
Być może
Podejść się boi
Odezwać nie może
Czuje jak krew buzuje
Ciało paruje
Czas się zatrzymał
Spogląda na niego
Podpowiadając co ma robić
A ten nadal skamieniały
Nawet krzyku wydobyć nie może
Choć łzy napływają do oczu
W końcu na odwagę się decyduje
Już za klamkę chwyta
I mocno się zastanawia
Czy to już koniec człowieka panowania ?
Drzwi się otwierają
A człowiek w histerię wpada
Choć postać się nie rusza
Człowiek widzi w niej zło
Swoje pragnienia
Prawdę o sobie
Tęsknotę i wiarę
A przede wszystkim swój obraz
Nadszedł już czas
YOU ARE READING
Wiersze ( Zakończone)
PoetryCałkowita spontaniczność Wiersze o różnej tematyce, choć dominują tu moje odczucia.