~19

112 8 0
                                    

Wszyscy zgromadzeni stali w wielkim stresie. Jimin przytulił mnie od tyłu, a głowę oparł na moim ramieniu i zamknął oczy.

- Z numerem 11!! - dodały po chwili wszystkie trzy w tym samym momencie. Stałam chwile w osłupieniu, ale po chwili się otrząsnęłam i przytuliłam Jimina.

- Widzisz,a tak się martwiłaś - powiedział mi do ucha.

- Zapraszam teraz do wspólnego zdjęcia i wręczenia nagród - powiedziała przez mikrofon organizatorka. Poszliśmy ustawić się do danych zdjęć.

Szliśmy już do samochodu, w którym czekała na nas pani May z uśmiechem na ustach.

Usiedliśmy na tylnich fotelach samochodu i ruszyliśmy w kierunku naszej szkoły podczas podróży napisałam do Jiwoo oraz mamy i chłopaków o naszej wygranej.
W czasie jazdy samochodem zrobiłam się śpiąca i zaczęłam drzymać. Oparłam nieświadomie głowę o ramię Jimina, który się uśmiechnął na ten gest, potem obiął mnie ramieniem i robił kółeczka swoim palcem na moim ramieniu.

Poczułam jak ktoś mnie niesie na rękach. Otworzyłam zaspane oczy, podniosłam wzrok ku górze i zobaczyłam śliczną twarz mojego chłopaka, który szedł chodnikiem w stronę podajrze przystanku autobusowego i był tak skupiony, że nie zauważył, że się na niego patrze. W pewnym momencie Jimin zatrzymał się bodajrze na pasach i postanowił sprawdzić czy śpię.

- Dzień dobry śpiochu- powiedział z uśmiechem na ustach.

- Czemu mnie nie obudziłeś? Tylko zrobiłeś sobie problem żeby mnie nieść - zapytałam go, a on się zaśmiał.

- Nie chciałem budzić mojego skarba, a po zatym jesteś leciutka - odpowiedział i szedł dalej.

- Dobra, ale teraz możesz mnie puścić - powiedziałam.

- Nie, doniosę cię - odpowiedział i złapał mnie mocniej w razie jakbym miała zamiar się wyrywać.

Jimin doniósł mnie do samego przystanku po czym mnie puścił na ziemię. Wsiedliśmy do autobusu i pojechaliśmy do swoich domów.

-------------------------
Wesołych świąt 💜🎄

Play-off ~bangtan~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz