Luke
Powoli zacząłem się podnosić i rozejrzałem się dookoła. Leżałem na jakimś łóżku. Kojarzę skądś to pomieszczenie. Powoli stanąłem na ziemi i ruszyłem do wyjścia. Stanąłem przy drzwiach z zamiarem posłuchania czegoś, ale te otworzyły się z impetem.
-Jezu Luke nie powinieneś wstawać- spojrzałem na Josha.
-Jest w domu?- ten od razu spochmurnial.
-Poszła do nich i została tam, żeby ciebie wypuścili.
-No chyba sobie żartujesz ze mnie- powoli usiadłem na krześle chowając twarz w dłoniach- już jej nie zobaczymy skoro tam poszła.
-Co? Czemu tak sądzisz?
-Ona pewnie już nie żyje.
-Co? Co ty gadasz?
-To są seryjni zabójcy oni nie pastwią się nad nikim i nie trzymają go dla fanu tylko od razu przechodzą do czynów- spojrzałem załamany na ścianę.
-Nie zrobią tego. Gdzie oni cię trzymali?- nie odezwałem się- gdzie oni cię kurwa trzymali?!- spojrzałem na niego ze łzami w oczach.
-W lesie za ogrodami w starym domku- łzy mi już same poleciały.
Usłyszałem tylko trzaśnięcie drzwiami i krzyk Josha, żeby wszyscy się zbierali.
Ona już tu nie wroci. Więcej jej nie zobaczę. Ona już nie żyje. Moje serce tak samo.
Josh
Spojrzałem na Caluma z przekonaniem w oczach a później znowu na dom.
-Ona tam musi być- szepnąłem- na trzy wchodzimy. Raz...dwa...TRZY- z impetem wykopałem drzwi z zawiasów i zacząłem celować bronią.
Powoli opuściłem broń widząc ciało bez ruchu leżące na środku pomieszczenia. Szybko podbiegłem i spojrzałem na twarz dziewczyny, którą tak długo znałem. Dziewczyny, o którą się troszczyłem. Dziewczyny, która była dla mnie najważniejsza. Zacząłem sprawdzać puls. Moje serce w jednej sekundzie rozpadło się na milion kawałków. Ona nie żyje.
Ashley~ 2 godziny wcześniej
Powoli zaczęłam uchylać powieki widząc tylko światło padające prosto na moje oczy.
-Widzę, że księżniczka się obudziła- spojrzałam uchylonymi lekko powiekami na postać w rogu pomieszczenia.
-Kim jesteś?
-Twoim koszmarem słońce- powiedział z uśmiechem od ucha do ucha.
-Czego chcesz?
-Będziesz dla mnie pracować jako płatny zabójca- spojrzałam na niego jak na wariata.
-No chyba nie- prychnęłam z kpiącym uśmiechem.
-Jeżeli nie, to wiesz co cię czeka- wycelował bronią prosto we mnie.
-Nie ma mowy wole już umrzeć.
-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem- lekko się ukłonił z uśmiechem.
Poczułam nagle tępy ból.
CZYTASZ
Dziewczyna spoza gangu
RomanceJest to druga część "Dziewczyny z Gangu". Jeżeli nie czytaliście 1 części znajduje się ona na moim profilu. ~ -Nie jesteś trzeźwa- powiedziałem patrząc jej w oczy. -Jakbym była trzeźwa do tego, by nie doszło. Pragnę cie tak bardzo. Kiedy cię dzisia...