18. Zapoznanie.

2K 70 6
                                    

Chłopak kierował mnie, gdzie mam jechać, ale ta droga wyglądała podejrzanie znajomo. Po 10 minutach podjechaliśmy pod jego dom, który jak się okazało znajduję się tuż obok mojego. Dosłownie za płotem.

-To tutaj?

-Tak- wyszedł z auta- idziesz tez?

-Spoko- stanęłam autem i wysiadłam z niego.

Ruszyłam z chłopakiem od razu do garażu. Tez miał podziemny parking, ale on miał tam tylko jeden motor i dwa auta. Wybrał białą mazdę 6. Zaśmiałam się.

-Dobry masz gust- powiedziałam wchodząc do auta.

-Dzięki- popatrzył na mnie dziwnie.

Wyjechaliśmy z garażu i chłopak stanął przy moim aucie. Wysiadłam z niego i wsiadłam do swojego. Chłopak podjechał z prawej strony.

-Podaj swój adres to się pościgamy- uśmiechnął się.

Podjechałam pod dom obok. Popatrzyłam znowu na chłopaka.

-Pierwsza- zaśmiałam się i wjechalam do garażu.

Po chwili chłopak znalazł się koło mnie kiedy wysiadłam z auta.

-Widzę, że jesteśmy sąsiadami- zaśmiał się.

-Jak widać- parsknąłem.

Ruszyłam do drzwi od domu i od razu skierowałam się do swojej garderoby. Słyszałam za sobą kroki, czyli za mną szedł.

-Poczekaj w salonie. Możesz sobie coś włączyć. Ja zaraz przyjdę.

-Spoczko, tak właściwie to jak mam się do ciebie zwracać?

-Jenny- puściłam mu oczko.

-Ja jestem Adrien- uśmiechnął się.

-Spoczko.

Chłopak zszedł do salonu, a ja się szybko przebrałam w miniówkę i biały obcisły top bez ramiączek odsłaniający pępek i mocno się pomalowałam.

Zeszłam na dół do chłopaka. Siedział na kanapie i przeskakiwał kanały.

-Dobra jestem. Idziemy?

-Jezu dłużej się- urwał w pół zdania spoglądając na mnie.

-Coś nie tak? Przebrać się?- popatrzyłam w dół.

-Nie! Wyglądasz zajebiscie- uśmiechnął się.

-Dzięki. To co idziemy?

-Tak- po tym ruszyłam na dół do garażu.

Kiedy tam weszłam popatrzyłam na chłopaka. Stał z otwartą buzią i przyglądał się moim cudom. Ruszyłam w stronę mojej mazdy.

-Skąd ty masz to wszystko?

-Z salonu. Ale moje motory jeszcze nie przyjechały.

-Ale...skąd ty masza na to kasę?- mówił cały czas patrząc na wszystko dookoła, wyglądał jak dziecko w sklepie z zabawkami.

-Byłam piosenkarką, więc aktualnie mi niczego nie brakuje, a już na pewno nie pieniędzy- zaśmiałam się wsiadając do mazdy- wsiadasz?- krzyknęłam do chłopaka kiedy po dłuższym czasie nie wchodził.

Szybko zwinął się i po chwili siedział obok. Przyglądał mi się podejrzliwie.

-Coś nie tak?

-Masz zajebisty gust- zaśmiał się.

-Wiem.

Ruszyłam autem i wyjechałam z garażu. Stanęłam przed, a chłopak wyszedł.

-Daj telefon napisze ci gdzie jedziemy- podałam mu telefon.

Po skończonej czynności chłopak wrócił do swojego samochodu. Nagle mój telefon zaczal dzwonić. Popatrzyłam na wyświetlacz:

Największy seksiak

-To chyba jaja- zaśmiałam się i odebrałam- serio?- parsknęłam.

-Oj no nie gniewaj się. W lokalizacji powinnaś mieć gdzie jedziemy.

-To po co tracić czas?- ruszyłam od razu najszybciej jak umiałam z miejsca.

-Ej to nie fer. Dyskwalifikuje cię- powiedział obrażony.

-Nie gniewaj się, ale chyba dziewczyna cię prześcignie.

-Nie licz na to- rozłączyliśmy się.

Jechałam najszybciej jak potrafiłam po drodze. Nie stawałam na światłach i chyba z 10 razy prawie kogoś potrąciłam i spowodowałam prawie wypadek. W końcu dojechałam na miejsce.

-Pierwsza- zaśmiałam się wychodząc kiedy on w końcu dojechał i wyszedł z auta.

-Grałaś nie fer- zrobił obrażoną minę.

-No już się nie gniewaj- rozczochrałam jego włosy.

-Ejjj moja fryzura- zaczal ją poprawiać w lusterku mojego samochodu.

-Gdzie my tak właściwie jesteśmy?- dookoła było mnóstwo ludzi.

-Za tobą- kiedy to powiedział obrocilam się i zobaczyłam coś na co zaparło mi dech w piersiach.

-TAKKKK- zaczęłam się drzeć jak pojebana.

-Powiem ci ze jeszcze nie widziałem, żeby ktoś tak zareagował na

Dziewczyna spoza ganguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz