16. Wizyta w salonach.

1.9K 71 2
                                    

Wyszłam ze szkoły od razu kierując się w stronę mojego nowego maleństwa. Weszłam do środka i wyjechałam z pod szkoły z piskiem opon.

Zatrzymałam się na pobliskim parkingu i szybko się przebrałam i  pomalowałam po wszystkim ruszyłam pod wskazany adres.

Po około 10 minutach stanęłam pod domkiem, który widziałam na zdjęciach. Zgasilam silnik i wyszłam z auta. Ledwo zdążyłam podejść do furtki, kiedy obok zaparkowała mazda 6. Muszę sobie taką załatwić. Nieważne to później. Z środka wyszedł nawet przystojny facet. Miał jakieś 25 lat.

-Dzień dobry jestem Marcus-podał mi rękę, a ja odwzajemniłam uścisk.

-Jenny- uśmiechnęłam się do niego.

Chłopak zlustrował mnie od góry do dołu i się uśmiechnął figlarsko. Spojrzałam na niego i zrobiłam to samo, ale w przeciwieństwie do niego nie uśmiechnęłam się.

-Może pokaże pani dom?

-Właśnie po to tu przyjechałam- z tymi słowami ruszyłam za chłopakiem.

-Panie przodem- przepuścił mnie w drzwiach, które przed chwilą sam otworzył.

Przeszłam koło niego czując na sobie jego wzrok.

Oczywiście oprowadzanie skończyło się na tym ze chłopak powiedział, że będzie w razie czego miał klucze. Noi oczywiście od razu wzięłam ten dom. Nie widziałam żadnych zastrzeżeń, a potrzebowałam swojego kąta. Niestety powoli miałam już dość mieszkania w motelu.

Prosto z pod domu pojechałam do salonu. Przeglądałam wszystkie motocykle. Dosłownie wszystkie. I to po kilkanaście razy.

-Przepraszam mogę w czymś pomóc- podszedł do mnie jakiś chłopak, na oko miał jakieś 17 lat, więc pewnie miał tu praktyki.

-Tak. Chyba już zdecydowałam się.

-Oczywiście jaki model?

-A wiec tak będzie МТТ Street Fighter, Yamaha r25 i suzuki hayabusa- chłopak popatrzył na mnie zdziwiony.

-Kredyt?

-Nie. Po prostu mam tylko jedno auto i trzeba jeszcze dokupić coś. I mam jeszcze pytanie.

-Tak?

-Wiesz gdzie można załatwić szybko mazdę 6?

-Umm...tuż za rogiem jest salon samochodowy.

-Okej dzięki.

Ruszyliśmy oczywiście do biurka.

Po załatwieniu wszystkich papierów i napisaniu adresu, gdzie to ma przyjechać wyszłam z salonu. Koło mojego auta było niezle zbiorowisko. Niepostrzeżenie przecisnęłam się na sam przód i otworzyłam pojazd z uśmiechem satysfakcji. Wszyscy patrzyli na nie z podziwem. Szybko wsiadłam i odjechałam z piskiem opon.

W salonie, który wskazał mi chłopak od razu kupiłam mazdę 6. To auto to cudo. Oczywiście nie obyło się bez jeszcze jednego auta, a nawet dwóch. Miałam dużo kasy i duży garaż, więc mogłam sobie na to pozwolić.

Wyruszyłam z pod salonu skierowałam się w stronę motelu z zamiarem zabrania moich bagaży. Oczywiście najszybciej jak mogłam wykwaterowalam się i ruszyłam z powrotem do mojego mieszkania. Auta maja być jeszcze dzisiaj, a motory za jakieś góra dwa dni, więc na spokojnie to ogarnę. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Podjechałam pod dom i otworzyłam garaż pilotem. Wyszłam z auta i ruszyłam do domu biorąc po drodze swoje rzeczy. Szybko się rozpakowałam i runęłam na łóżko. Było takie mięciutkie, że nawet nie wiem kiedy odpłynęłam.

Obudził mnie natarczywy dzwonek do drzwi. Wstałam niechętnie z łóżka i popatrzyłam przez okno. Kiedy zobaczyłam, co stoi przed moim domem pędem ruszyłam do drzwi. Otworzyłam je, a w nich zobaczyłam jakąś babkę.

-Pani Jenny?- popatrzyla to na mnie to na papiery.

-Tak.

-Proszę tu podpisać- popatrzyłam na nią niepewnie.

-To jest potwierdzenie odbioru?- ona tylko pokiwała głową.

Szybko podpisałam co trzeba i popatrzyłam na nią. Ona spojrzała na mnie jeszcze raz niepewnie.

-Pańskie kluczyki do aut- podała mi wspomniane wcześniej przedmioty.

-Dziekuje Dowidzenia- od razu zakluczylam dom i ruszyłam do moich maleństw.

Od razu weszłam do garażu i spuscilam windą moje autko które już tam stało do podziemnego garażu. Potem po kolei wyjechałam każdym do środka. Mazdę oczywiście dałam na sam koniec garażu w razie czego, bo mam zamiar nią jeździć na wyścigi.

Po skończonej robocie ruszyłam do swojej garderoby skąd wzięłam piżamę i poszłam do łazienki. Kiedy skończyłam wyszłam i położyłam się spać. Popatrzyłam jeszcze tylko na zegarek. Była godzina 2:48. Na szczęście pomimo poprzedniej drzemki zasnęłam w dosłownie trzy sekundy.

Dziewczyna spoza ganguOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz