Rozdział 3

13 1 0
                                    

-Nie wierć się tak, głupi futrzaku! -prychnęła Srebrna Łapa. Była uczennicą zaledwie od księżyca, podczas gdy Ognista Łapa uczył się już trzeci księżyc - okazało się jednak, że jest niezwykle irytująca i ma cięty język. Mimo to Ognista Łapa (choć niechętnie) był pod ogromnym wrażeniem jej umiejętności.

-Poza tym powinieneś już wstawać, zaraz przyjdzie twój mentor.- kotka wyrwała go z zamyślenia.

-Dzisiaj trening bojowy! -zawołał Jesionowy Pazur.- Musicie umieć bronić swojego terytorium. Płomienna Łapo, poćwiczysz ze mną. -zakomenderował.- Ognista Łapo, ty będziesz z Srebrną Łapą.

Ognista Łapa zdusił jęk. Z nią akurat najmniej chciał ćwiczyć - nie dość, że była silna, to jeszcze zawsze chwaliła się wygraną i nie umiała przyjąć porażki. "No cóż, chyba nie mam wyboru" -pomyślał ponuro.

-Spróbujcie trafić przeciwnika tak, jak teraz pokażę. -powiedział wojownik. Ognista Łapa spróbował ruchu. Srebrna Łapa błyskawicznie odskoczyła i skoczyła na niego, przewracając go na plecy.

-Wygrałam. Teraz moja kolej! -błysnęła zębami i pozwoliła mu wstać, po czym znowu go przewróciła, dokładnie tak, jak pokazał mentor.

-Bardzo dobrze, Srebrna Łapo! -zawołał Jesionowy Pazur. Ognista Łapa zdenerwował się. Nie dość, że przegrał, to jeszcze jego mentor pochwalił tą próżną, zarozumiałą Srebrną Łapę! Wściekły wyskoczył w górę i spadł na Srebrną Łapę z wyciągniętymi łapami przygważdżając ją do ziemi, po czym uśmiechnął się triumfalnie.

-Łał, Ognista Łapo! -zawołał wojownik.- Nie uczyłem was tego! Świetny ruch!

-Sam go wymyśliłem! -odparł dumnie.

-Naprawdę możesz już ze mnie zejść! -warknęła Srebrna Łapa.- Lisie łajno! Ale przyznaję, że nie spodziewałam się tego. Może jednak nie jesteś takim mysim móżdżkiem.

Wojownicy. Ognisty PtakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz