Rozdział 8

9 1 0
                                    

Następnego ranka Ognisty Ptak dalej myślał o czarnej kotce. W końcu stwierdził, że najłatwiej będzie pójść na patrol na granicę z Klanem Cienia i, jeśli kotka akurat tam będzie, to spytać ją, co chciała powiedzieć. Wyszedł więc z obozu i skierował się do Drogi Grzmotu. Biegł przez leśne poszycie, całkowicie pochłonięty rozmyślaniem o Czarnym Ogonie. O co mogło jej chodzić? Gdy wreszcie zobaczył drogę, zaczął biec wzdłuż niej, rozglądając się za jakimś patrolem. W końcu zobaczył grupę kotów, w tym znajome, czarne futro. Biegła na końcu patrolu, rozglądając się dookoła. Ognisty Ptak poczekał, aż grupa przebiegnie obok niego i szepnął głośno:

-Czarny Ogonie!

Ta, zdziwiona, popatrzyła w jego kierunku i po chwili rozpoznała jego zapach.

-Ognisty Ptaku! Co ty tu robisz?

-Jestem na patrolu. A tak naprawdę, to przyszedłem cię spytać, co chciałaś mi wczoraj powiedzieć, gdy kończyło się zebranie.

-Chciałam ci pogratulować zostania wojownikiem! -powiedziała wesoło, gdy już zrozumiała, o czym mówi.

Ognisty Ptak czuł się nieco rozczarowany. Nie wiedział, czego się spodziewał, ale raczej nie tego.

***

Dwa księżyce później...

Od czasu spotkania na granicy, Ognisty Ptak widział Czarny Ogon raz na zgromadzeniu i kilka razy na patrolu. Zawsze rozmawiali krótko, ale miło i mieli z tego dobre wspomnienia. Czarny Ogon umiała słuchać, a mówiła interesująco.

Od kiedy Ognisty Ptak dostał ucznia, Słoneczną Łapę, jego myśli znów skupiły się na klanowym życiu. Wojownik szkolił go sumiennie, a uczeń był pojętny. Mentor był pewien, że ten zostanie świetnym wojownikiem. Często ich treningi trwały długo i były męczące, jednak ponieważ Ognisty Ptak miał dokładnie takie samo szkolenie, wiedział, że da dobre efekty.

Jednak mimo posiadania ucznia, Ognisty Ptak nie mógł odmówić sobie spotkań z Czarnym Ogonem. Wymykał się wtedy późno na polowanie i szedł do granicy, by się z nią spotkać. Oczywiście nigdy nie wracał bez zwierzyny. Wojownik lubił słuchać jej śmiechu, więc często próbował ją rozśmieszyć lub pocieszyć. Jej oczy wtedy tak błyszczały... "Na wielki Klan Gwiazdy! Co ja robię?"-pewnego ranka przeraził się Ognisty Ptak.- "Przecież ona jest z Klanu Cienia! Absolutnie nie mogę tak myśleć!"


Wojownicy. Ognisty PtakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz