Po szkole postanowiłam, że zadzwonię do Wery z prośbą o spotkanie. Jak zawsze, zgodziła się. Postanowiłyśmy udać się do naszej ulubionej kawiarenki niedaleko naszej szkoły. Długo jej nie widziałam, gdyż była ze swoim chłopakiem nad morzem na dwa tygodnie i przedwczoraj wrócili.
Umówiłyśmy sie na godzinę 16 ponieważ o tej godzinie Werka kończy lekcje. Musiałam poczekać jeszcze pół godziny.
Czas ten minął szybko i nadszedł czas na spotkanie. Bardzo chciałam już ją zobaczyć, gdyż tęskniłam. Siedziałam w tej naszej ulubionej kawiarni, jedną ręką podpierałam swoją głowę wpatrującą się w widok za szybą, a w drugiej ręce trzymałam swoją ulubioną kawę latte. Wpatrywałam jej tak, jakbym szukała swojej miłości. No może i tak jest, ponieważ kocham ją jak swoją siostrę. W pewnym momencie, po 10 minutach patrzenia się bezsensownie w okno, zauważyłam ją. Szła jak zawsze uśmiechnięta, trzymając za rękę swojego chłopaka. Wreszcie ją zobaczyłam, tak bardzo się cieszę. Zapukałam mocno w szybę, by zwrócić jej uwagę. Oczywiście, że mnie zobaczyła. Ale przez ten głośny dźwięk, jeden z kelnerów zwrócił mi uwagę, żebym przypadkiem szyby nie wybiła. Gdy Weronika weszła już do kawiarni, podeszła do mojego stolika.
-Hej kochana, jak dobrze znów Cię widzieć.
-Cześć słodziutka, również mi miło. Tak bardzo tęskiłam - powiedziałam przytulając ją.
-Siemka młoda, jak tam życie? - Zapytał Karol po czym mnie przytulił.
-Hejka, wszystko w porządku, a jak u Was?
-U nas bardzo dobrze, właśnie Karolowi wybiło 3 miliony subskrybcji - powiedziała Weronika.
-Gratulacje, trzeba to świętować.
-W takim razie co? Dzisiaj u nas? Wpadasz na noc? - Zapytał.
-Jak macie wolne pokoje albo w ogóle jakieś miejsce do spania, to z chęcią. Takiej okazji nie warto przepuścić.
-No znajdzie się coś, to co, zostawiam Ci Wercię pod Twoją opieką, uważaj na nią, a ja jadę do sklepu po jakieś napoje procentowe. Pa pa skarbie - zakończył swoją wypowiedź soczystym pocałunkiem w usta mojej przyjaciółki, oraz lekkim pocałunkiem w mój policzek, jak to robią przyjaciele.
-Paa - odpowiedziałyśmy w tym samym momencie, po czym pomachałyśmy chłopakowi zza okna kawiarni.
Usiadłam w tym samym miejscu w którym siedziałam wcześniej i poprosiłam towarzyszkę o powtórzenie mojej czynności. Gdy już to zrobiła, zawołała kelnera i poprosiła o cappuccino.
-To opowiadaj, co tam u Was się dzieje w Domu Ekipy? - Zaczęłam rozmowę.
-Wujaszek poprosił swoją dziewczynę, żeby u nas zamieszkała, dzięki czemu atmosfera trochę się polepszyła po tym co ostatnio się stało...
-Co takiego się stało? Mów wszystko, jak na spowiedzi.
-Dziewczyna Mateusza go zdradziła. Tromba został sam i ciągle chodzi smutny. Próbujemy mu cały czas poprawić humor, czasami się uśmiechnie, ale to nie to samo co kiedyś.
-O nie, najgorzej. Biedny Mati...
-Zgadzam się. Ja na przykład nie chciałabym aby takie coś przytrafiło się mi, albo Karolowi. Ale wiesz, Ty, wiecznie wolna singielka wreszcie ma szansę u takiego ciacha jakim jest Mati.
-Oj przestań Wera, dobrze wiesz, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
-"Przyjaciółmi" powiadasz? - Powiedziała to, robiąz cudzysłów palcami.
-No dobra. Mati jest przystojny, ale nie chcę się za niego teraz brać. Nie chcę korzystać z okazji, że jest świeżo po rozstaniu. Wiesz, iż jest załamany. Dziwne będzie jak powiedział już wszystkim, że jest wolny, a tu nagle po tygodniu czy dwóch znów jest w związku. Ludzie mogą pomyśleć że jest łatwy, albo coś jeszcze gorszego. Nawet nie chcę o tym myśleć.
-Zupełnie Cię rozumiem. Ale przyznaj, Mati Ci się podoba.
-Nie od razu, że się podoba. Jest przystojny, dobrze wysportowany, jest mądry i zabawny. Jest tak jakby ideałem, ale nie można powiedzieć, że się w nim zakochałam.
-No jasne jasne, możesz siebie oszukiwać, ale ja wiem swoje.
-Werka, nawet nie zaczynaj.
-Kawa dla ślicznych pań - powiedział kelner.
-Dziękujemy - odpowiedziałyśmy.
-Czego mam nie zaczynać? Kochana ja Ci mówię, że jakbyś się postarała to byś z łatwością go zdobyła.
-Tylko, że ja nie chcę.
-Jak to nie chcesz?
-No narazie dobrze czuje się singielką...
-Ale ty mi nie gadaj takich głupot. Dobrze wiem, że potrzebujesz faceta. Potrzebujesz wsparcia i w ogóle.
-Dobra dobra, ja lepiej wiem czego ja potrzebuję. Wiesz czego?
-Czego?
-Jak wypijesz kawę to idziemy na zakupy. Potem pójdziemy do maka na drwala i pojedziemy taksówką do was. Zgoda?
-Pytasz głodnego, czy chce jeść. Jasne, że zgoda!
-No to pij tę kawę bo nam autobus na centrum ucieknie.❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌
Jest i drugi rozdział! Chcecie więcej? Zostawcie 5 🌟 i kolejny wpada!
Obserwujcie by być na bieżąco!
Pozdrawiam ❤️
CZYTASZ
To nie moja wina, że Cię KOCHAM - Tromba
FanfictionLara to 20 letnia dziewczyna mieszkająca w Krakowie. Jej marzeniem jest zostanie z zawodu weterynarką. Uczy się na studiach, do którego również uczęszcza jej najlepsza przyjaciółka Weronika. Jest ona Youtuberką wraz ze swoim chłopakiem Karolem. Dzię...