#5

3K 76 6
                                    

       . . . W ramach przeprosin kupię Ci coś słodkiego. Okej? - po wyczerpującej chyba wypowiedzi spojrzał na mnie z żalem w oczach. Nie wiem o c mu chodzi, mam tylko nadzieję, że mu się nie podobam. Bo szczerze, on to ciacho, tak samo jak Tromba. Niestety muszę wybrać pomiędzy nimi. Muszę poradzić się Weroniki, ona mi powie co mam zrobić w takiej sytuacji.
-Okej, zgadzam się, tylko musimy chyba już się ogarnąć. Z tego co wiem, mieliście nagrywać razem film, a ja muszę się ogarnąć do 13 by zdążyć na autobus do domu. Więc, ja Was przepraszam, ale muszę opuścić jakże miłe i cudowne towarzystwo - odpowiedziałam na wcześniejsze pytanie przyjaciela, po czym wzięłam z mojej torby z H&M czarną bluzę i spodnie dresowe. Wzięłam również czystą bieliznę, którą zakupiłam wczoraj wraz z innymi ubraniami i chciałam przejść przez drzwi i iść do łazienki, aby skorzystać z ubikacji, umyć się i przebrać. Wiem, że nie jestem u siebie, i tak jakby nie mam prawa korzystać bez pytania z czyjeś łazienki, ale Karol jest moim bliskim przyjacielem, więc na pewno by mi pozwolił.
-Okej, idziesz do łazienki jak zakładam - zaczął Mateusz - aczkolwiek nie jedziesz dzisiaj do domu o 13.
-Dlaczego? - zapytałam że zdziwieniem.
-Albo zostaniesz u nas na dłużej, albo pozwolisz mi abym Cię odwziózł.
-Nie mogę tu zostać. A właściwie to po co?
-Aby dotrzymać mi towarzystwa. Przecież wiesz jak mi teraz smutno. No wiesz, rozstania i te sprawy.
-No nie wiem...
-Byłoby mi bardzo miło. No proszę - zrobił minę kota że Shreka.
-Właśnie, jeżeli zostaniesz, to będę mógł Cię zabrać na ten obiad - powiedział nagle Krzychu.
-Kurwa, już Ci mówiłem, że ona nigdzie nie idzie. Zwłaszcza z Tobą - powiedział trochę zły Tromba.
-Ale Mateusz, co Ci w tym przeszkadza? Przecież nie będziemy się całować ani nic podobnego - próbował uspokoić chłopaka.
-Właśnie, Mati. To, czy pójdę z Kamilem, czy zostanę tutaj, to jest jedynie moja decyzja - powiedziałam stanowczo. Przyjaciel prawdopodobnie się zdenerwował, ponieważ wyszedł wkurzony z pokoju.
-Kurde, nie chciałem go wkurzyć. Nie wiedziałem, że tak zareaguje.
-Ja też nie. Nie wiem co w niego wystąpiło. Odpowiadając na propozycję, oczywiście jeżeli nadal jest aktualna, to zgadzam się. Pojedziemy później na ten obiad. Na obiad albo na kolację, bo narazie chcę nagrać coś z Weroniką i Karolem. W porządku?
-Ale zostaniesz tutaj na dłużej?
-Zostanę. Ale teraz na prawdę Cię przepraszam. Muszę iść się myć - odpowiedziałam, po czym opuściłam towarzysza i udałam się do łazienki. Gdy już do niej dotarłam, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Przesunęłam pokrętło i woda natychmiast zmieniła się prawie na wrzątek co najbardziej mi odpowiadało. Oblałam się cała i namydliłam się moim ulubionym kokosowym balsamem do ciała, który Weronika trzymała w szafce nad lustrem na wszelki wypadek gdybym tu nocowała. Po tej czynności spłukałam się i wyszłam na szary dywanik przed kabiną. Wytarłam się porządnie i ubrałam we wcześniej przygotowane ciuchy. Gdy rozwieszałam mokry ręcznik na kaloryferze, spojrzałam w lustro.
-Czy Tromba był zazdrosny, że tak zareagował na wieść o moim wyjściu na miasto z Krzychem? Czy on się we mnie zakochał? Jak tak, to co on we mnie widzi? - pytałam sama siebie. Otworzyłam powoli drzwi i zeszłam na dół zjeść śniadanie.

❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌

1471 słów!! Mam nadzieję, że czytanie tego sprawiło Wam przyjemność. Jeżeli tak, zostawcie proszę kilka 🌟 na poprawę mojego humoru. Będzie mi na pewno bardzo miło. Zostwcie też FOLLOW by nie przegapić kolejnych rozdziałów. Papa 💋

To nie moja wina, że Cię KOCHAM - TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz