Z Martą z zakupów wróciłam 3 godziny później. Dlaczego tak długo? Ponieważ byłyśmy jeszcze w McDonald's. Nasza księżniczka dostała okres i miała ochotę na Drwala i powiększony zestaw frytek. Kolejki nie były małe, a my jeszcze byłyśmy z reklamówką alkoholu. W dodatku prawie wszystkie dzieci pchały się na nią, bo "przecież jest sławna".
-Dziękujemy, do widzenia - pożegnałyśmy się z taksówkarzem.
-Do widzenia - odpowiedział po czym odjechał czarnym BMW po tej dziurawej drodze.
-Kurde, ciekawe co robi reszta.
-Nie wiem, ale chamsko się zachowałyśmy wychodząc z domu bez słowa - stwierdziłam.
-O to się nie martw kochana, uprzedziłam wcześniej Mikołaja, a znając go, już dawno pochwalił się reszcie - zaśmiała się dziewczyna.
-Pewnie tak, a skoro jest takim zajebistym chłopakiem, to niech nam drzwi otworzy - odpowiedziałam po czym podeszłam do wejścia i zapukałam. Po dwóch minutach otworzył nam Karol, który był w trakcie nagrywania odcinka.
-Hejka laski, co tam? - Przywitał się.
-Dobrze, mamy dla ciebie Piccolo - zaśmiała się ponownie Marta, wyciągając z torby wspomniany napój.
-Haha super, nie będę odludkiem i też się z wami napiję - roześmiał się - dziewczyny właśnie wróciły z miasta, bo były w sklepie. Dzisiaj szykuje się Imprezka Ekipy, z okazji wbicia 4 000 000 subskrypcji na moim kanale! - krzyknął radośnie do kamery, którą trzymał Piotrek.
-Gratulacje! - powiedziałam.
-Dzięki - odpowiedział. - Wam też dziękuję. Bez was bym tego nie osiągnął - powtórzył podziękowania do obiektywu.
-Super, to my idziemy się rozpakować, i zapraszamy na śniadanie, no chyba że już coś jadłeś, to na obiad - powiedziałam kierując się w stronę kuchni.
-A co macie dobrego? - Zapytał Wujek Łuki wychodzący z pokoju Pateckiego.
-Masz może ochotę na Drwala i frytki? - Spytała przyjaciółka.
-Jasne, zawsze.
-Ja też chcę, znajdzie się dla mnie jeden twki zestaw? - Wtrącił się Mini Majk schodzący ze schodów.
-Jasne - dodałam.
Po zjedzonym posiłku postanowiłam posprzątać. Dzisiaj ma się wprowadzić na stałe Kuba, czyli nowy członek Ekipy. Nie zdążyłam go poznać, ale widziałam go kilka razy na filmach u Friza, i przyznam szczerze, że wygląda na ogarniętego człowieka. Bardzo chciałam go poznać.
-Wujku, o której ma przyjechać Patecki? - Krzyknęłam do Łukasza znajdującego się w salonie.
-Około 18, więc nie bój się, zdążysz się z nim napić - zaśmiał się.
-Ha ha, bardzo śmieszne - odpowiedziałam tak, gdyż piłam alkohol tylko okazjonalnie, a wujaszek dobrze o tym wiedział. Pierwsze spotkanie z tym śmieszkiem jest dobrym wydarzeniem aby wypić piwo. Oczywiście nie dlatego robimy dzisiaj imprezę, ale dlatego że Karolowi wbiła rekordowa liczba czterech milionów subskrypcji na YouTubie. Gdy już posprzątałam całą kuchnię, wraz z umyciem wszystkich naczyń oraz poukładaniu produktów według terminu spożycia w lodówce, wybiła godzina 18:11. Z racji tego, że niedługo ma przyjechać nasz gość, i zacznie się imprezka, postanowiłam się przebrać. Poszłam na górę do pokoju Tromby po jakieś ubranie, żeby po wyjściu spod prysznica nie zakładać brudnych i spoconych rzeczy. Niestety nie byłam przygotowana na jeszcze jedną nockę tutaj, dlatego nie miałam nic na przebranie. Mageusza nie było w domu, bo pojechał nagrywać film z mini majkiem, ale nie chciałam mu szperać po szafkach. Jako, iż ja i Krzychu jesteśmy podobnego wzrostu, postanowiłam pójść do niego. Przed wejściem do pokoju Kamila, grzecznie zapukałam do drzwi.
-Proszę - usłyszałam przytłumiony głos.
-Hejka, mam nadzieję, że nie przeszkadzam, ale mam do ciebie małą prośbę, a raczej sprawę.
-O co chodzi? Coś się stało? - zapytał.
-Z racji tego, że zaraz przyjedzie Patecki i chcę się jakoś przed nim zaprezentować, i jeszcze szykuje się za 2 - 3 godziny imprezka, chciałabym być czysta. Nie byłam przygotowana na dwie nocki tutaj i nie spakowałem zbyt wielu rzeczy i nie mam żadnej wolnej koszulki, którą mogłabym założyć gdy wyjdę z łazienki. Wzięłabym od Mateusza, ale pojechał z Majkiem na miasto. Pożyczyłbyś mi może jakąś koszulkę, proszę? - Po wyczerpującej wypowiedzi spojrzałam błagalnym wzrokiem na chłopaka, który tylko głupio się uśmiechał.
-Jasne, jaką chcesz? Wybieraj - powiedział po czym wstał z łóżka otwierając szafę.
-Tę czarną z białym napisem EKIPA - odpowiedziałam.
-Moja ulubiona. Mam dwa rozmiary. "L" i "XL", który chcesz?
-XL - odpowiedziałam, po czym przyjaciel wręczył mi koszulkę.
-Coś jeszcze potrzebujesz? - spytał.
-Jakieś bokserki - chłopak spojrzał na mnie rozbawionym wzrokiem, co oznaczało, że muszę się wytłumaczyć. - No co? Nie mam bielizny na przebranie - dodałam.
-No okej, okej - śmiał się. - Tylko nie proś mnie o stanik, bo tego też nie mam.
-Nie no, pochodzę chwilę bez stanika. Będziesz mógł się chwilę nacieszyć tym widokiem, bo nigdy więcej tego nie zobaczysz - odpowiedziałam macając się po piersiach.
-Ha ha ha, nie potrzebuję. Wystarczy, że wpiszę sobie frazę "gołe cycki" w internecie i już jestem zadowolony.
-Tak? Czyli takie, których nie możesz dotknąć podniecają cię bardziej, niż takie w realu?
-Nie wiem, dawno nie widziałem nagiej kobiety - stwierdził.
-To nic nie szkodzi, ja w całym swoim życiu nie widziałam mężczyzny bez ubrać, chyba że w Pornhub'ie.
-Serio? Dziewicą jesteś? - Zapytał zdziwiony chłopak.
-Kiedy miałam się ruchać, skoro jestem wieczną singielką? - zdałam retoryczne pytanie.
-Nie dość, że nigdy nie uprawiałaś seksu, to jeszcze nigdy nie byłaś w związku? - krzyczał nadal zdziwiony chłopak.
-Głośniej, bo nikt cię nie słyszy - zaczęłam używać sarkazm w moich wypowiedziach.
-Przepraszam, po prostu do mnie to nie dociera.
-Nic się nie stało, naprawdę.
-Wrócimy do tej rozmowy, a teraz masz te gacie i idź się myć, bo zaraz Kubuś przyjedzie - wręczył mi bokserki i wyprosił z pokoju, dodając - jak będą za małe albo za duże, to wołał.
-A w czym ty pomożesz skoro masz wszystkie tego samego rozmiaru? - zapytałam.
-W tym, że pójdę do Karola po mniejsze, a do Łukasza po większe, i oni mnie nie wyśmieją z tego powodu, że pożyczam od nich gacie.
-Okej - odpowiedziałam i weszłam do łazienki. Ściągnęłam powoli swoje brudne ubranie i weszłam do kabiny prysznicowej. Odkręciłam kran i z węża zaczęła lecieć ciepła woda. Otworzyłam swój żel pod prysznic o zapachu mango i nalałam go na gąbkę do mycia. Tę gąbkę namoczyłam wodą i zaczęłam myć ciało. Piana była już wszędzie, oprócz moich włosów, bo ich nie chciałam myć. Dokładnie się umyłam i spłukałam. Wyszłam na miękki dywanik i otuliłam się dużym jasno niebieskim ręcznikiem. Po trzech minutach byłam już sucha, gdyż cała woda wyparowała.. Wytarłam jeszcze miejsce intymne oraz stopy między palcami, żeby nie dostać grzybicy. Założyłam pożyczone bokserki od Krzycha i mimo, że wyglądałam jakbym zmieniła płeć, to było mi bardzo wygodnie. Ubrałam też koszulkę od Kamila i bardzo ładnie pachniała męskim perfumami. Uwielbiam takie zapachy i zawsze chciałam mieć chłopaka, aby codziennie go wąchać. Rozwiesiłam ręcznik na kaloryferze i wyszłam z łazienki. Poszłam do Weroniki, żeby mi pożyczył szczotkę. Gdy już rozczesałam włosy, zeszła na dół do kuchni, aby zacząć przygotowywać jedzenie na imprezkę. W międzyczasie przyszedł Kuba i wreszcie miałam okazję go poznać.
-Hejka, Kuba jestem - przywitał się.
-Hej, Lara mam na imię i jestem nową dziwką Tromby. Ruchamy się tu i tam, a Ty, do kogo przeszdłeś? - chłopak przez chwilę był zdziwiony, ale zaraz zaczął się głupio uśmiechać.
-Do ciebie złoto, Tromba ma już nową lalunię, a ty teraz będziesz bzykać się że mną - powiedział z uśmiechem pedofila na twarzy, po czym objął mnie ręką i przyciągnął do siebie. Zauważyłam, że jest zboczony, ma poczucie humoru i jest typem osoby, która podrywa każdą dziewczynę napotkaną na drodze.
-Tak? To chodź - powiedziałam ciągle się uśmiechając, bo sytuacja mi się spodobała. Złapałam go za rękę i zaczęłam ciągnąć w stronę schodów.
-Gdzie mnie zabierasz? - spytał.
-Do pokoju Tromby, tam narazie śpię - odpowiedziałam.
-Po co? Chodź do mnie - tym razem zaczął on mnie ciągnąć za rękę do jego pokoju.
-Mmmmm, podoba mi się to - stwierdziłam.
-Mnie jeszcze bardziej - odpowiedział.
W tym momencie Wujek Łuki zszedł do kuchni napić się wody.
-Co wy robicie?
-Zabieram moją zakładniczkę do siebie.
-Tak? Najpierw pozwól jej dokończyć jedzenie bo nie będziemy mieli co jeść na imprezie.
-Dobra, dobra - puścił moją dłoń i kazał robić popcorn. Zaczęłam przyrządzać kakao. W tym momencie skończyłam przesypywać paluszki, krakersy oraz chipsy do osobnych małych miseczek. Była już 20:00, gdy dokończyłam. W międzyczasie w salonie zagościły balony, Karol i Krzychu podłączali głośniki, a Wujek Łuki z dziewczynami ustawiali kulę disco na szafce.
-Kobita, idź się przebrać, nie będziesz dla mnie tańczyła w czyichś gaciach i koszulce - powiedział Patecki.
-Mówisz do mnie? - pokazałam palcem na siebiem
-A do kogo? - odpowiedział pytaniem na pytanie.
-Ja mam imię - stwierdziłam.
-Super, ja również - dodał.
-To jak mam na imię? - spytałam.
-Emmmm... Emmmm...
-Nie zgadłeś.
-Kurcze pieczone, nie pamiętam.
-Lara! - cicho krzyknął Karol przechodzący obok Pateckiego.
-Ty masz na imię Lara, a jak mam ją?
-Ty, mój drogi, jesteś Jakub Patecki.
-O kurczę pieczone - powiedział. - Tego się nie spodziewałem. A teraz leć się przebrać kochanie.
-Kochanie? Czyli co, już wchodzimy w związek? - Zapytałam.
-Jedyna rzecz, która gdziekolwiek wchodzi, to mój penis w twoje ciało tej nocy - odpowiedział.
-Mmmmm, mocne słowa. Podoba mi się to skarbie - powiedziałam wchodząc do góry. Skierowałam się do pokoju Tromby w poszukiwaniu ubrania na dzisiejszy wieczór.
-Hej - powiedział Mateusz wchodzący do siebie.
-Hejka - odpowiedziałam.
-Słuchaj, mam pytanie.
-No słucham?
-Ty i Patecki... Wy... Coś ten tego że sobą?
-No jasne.
-Co?! Co was łączy?
-Tylko seks - odpowiedziałam. Chłopak znieruchomiał. W ogóle nie mógł się ruszyć. - Żartuję głąbie. Dopiero co się poznaliśmy. To wszystko są tylko żarty.
-Całe szczęście, już myślałem...
-Co myślałeś? Serio? Przestań... - powiedziałam i wzięłam czarną sukienkę, którą zakupiłam specjalnie na tę okazję. Zabrałam ją i poszłam do łazienki. Gdy już się przebrałam, zaczęłam się malować. Narysowałam sobie czarne jak węgiel kreski, pomalowałam rzęsy, nałożyłam podkład i podkreśliła brwi. Nie lubię się malować, ale zazwyczaj to robię, gdyż mam strasznie jasne brwi i ich praktycznie nie widać. Był to dla mnie ogromny kompleks, ale zaczęłam to tolerować i przyzwyczajać się do tego, kiedy pojawiły się u mnie inne, gorsze kompleksy. Strasznie nie lubię swojego ciała, ale jakbym miała wybrać jedną ulubioną część mojego ciała, to wskazałabym moje oczy. Są najpiękniejsze i bardzo lubię malować sobie powieki, aby je podkreślić. Weronika mówi, że nie jestem wcale brzydka. Może nie jestem, ale najpiękniejsza też nie. Ona jest zdecydowanie ładniejsza. Chciałabym być nią, nie tylko ze względu na urodę, ale najbardziej zazdroszczę jej tego w jaki sposób prowadzi swoje życie. Jest młoda, ma chłopaka, niedawno założyła swój własny sklep, ma wspaniałych przyjaciół, oczywiście mówię o Ekipie, nie wspominając kanału na YouTube, tych wszystkich widzów, którzy oddadzą życie za możliwość spotkania jej. Gdy już się umalowałam, przebrałam i ponarzekałam na swój wygląd, wyszłam z łazienki i poszłam na dół. Pierwsze co mnie spotkało na dole, to Kuba mówiący, że jestem śliczna. Tromba oczywiście patrzył na całą tą sytuację jak chory zazdośnik.
-Dziękuję, ty też wyglądasz niczego sobie.
-Tak, ale za to ty sprawiasz, że się podniecam.
-Czym? Tym tłuszczem? - Złapałam za swój brzuch, podniosła i puściłam, przez co on upadł i zatrząsł się jak galaretka.
-Nie przesadzaj, Patec ma rację. Jesteś cudowna - dołączył do rozmowy Krzychu.
-Dziękuję, ale chyba z twarzy. Moja figura jest okropna.
-Nie masz na co narzekać, są dziewczyny, które się ruszyć nie mogą przez to, że mają nadwagę. A Ty? Ty jesteś jedną z tych najpiękniejszych dziewczyn, prawda Majkel? - Powiedział Kuba zwracając się na końcu do Michała.
-Prawda, prawda. Niezłe bomby mamy w tym domu - odpowiedział.
-Chłopacy, nie za dużo prawicę jej komplementów?
-A co, nie zasługuje na nie? - zapytał Kuba.
-Zasługuje, ale... - nie pozwolił mu dokończyć.
-A może Ci się nie podoba? Hmmm? - dopytywał.
-Jasne, że mi się podoba, ale przesadzanie trochę.
-W czym przesadzają? - wtrącił się Friz.
-Oni prawią jej komplementy - zażalił się Mateusz.
-Oj Lara, jesteś taka śliczna, że ja nie mogę. Gdybym nie miał dziewczyny, to z chęcią bym do ciebie zarywał.
-Przestańcie, nieprawda - zaczęłam się rumienić.
-Oj Lara, Lara, Lara. Wyglądasz jak gwiazda, która zabłąkana spadła z nieba. Ale to lepiej dla mnie, bo miałem dzięki temu okazję cię poznać. Jesteś mega łaską, i szarpałbym cię jak Rekio szynkę - powiedział Jakub.
-Kurwa, Patecki - zaczął Tromba.
-Co, zazdrosny jesteś?
-Jestem, I to w chuj zazdrosny - dodał.
-O co, o Larę? - spytał Kamil.
-No, i to tak masakrycznie, że chyba zaraz zwariuję.
-Nie przesadzaj, jesteśmy tylko przyjaciółmi. Weź to piwo do ręki i chodź się bawić - Kuba wręczył butelkę alkoholu każdemu z nas i kazał tańczyć. Muzyka zaczęła grać, a wszyscy zaczęli się bardzo dobrze bawić.❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌❌
Zapraszam na mojego Instagrama
poczciwy.krzychulec
Tak mało brakuje do 300 obserwujących ❣️
Błagam, pomóżcie ❣️
CZYTASZ
To nie moja wina, że Cię KOCHAM - Tromba
FanfictionLara to 20 letnia dziewczyna mieszkająca w Krakowie. Jej marzeniem jest zostanie z zawodu weterynarką. Uczy się na studiach, do którego również uczęszcza jej najlepsza przyjaciółka Weronika. Jest ona Youtuberką wraz ze swoim chłopakiem Karolem. Dzię...