#20 - KONIEC SEZONU I

827 26 4
                                    

Od ostatniego mometu minęło 7 dni. W tym czasie sytuacja w domu ekipy trochę się pogorszyła. Nie ukrywam, większość problemów sprawiam ja. Stłukłam ostatnio ulubiony kufel do piwa Krzycha, przez co ni chciał ze mną gadać. Mówi, że dostał go od swojego zmarłego przyjaciela na osiemnaste urodziny, a teraz jest mu mega przykro. Czuję się winna, ale w sumie to się nie dziwię. Po tej całej sytuacji pokłóciłam się z Łukaszem. Wiecie o co? O ten kufel. Wujaszek był zły, że się rządzę. "Jesteś tu gościem, więc wszystko pozostaw nam. Nie zachowuj się jak nasza sprzątaczka". Te słowa zapadły mi w pamięci, i raczej szybko ich nie zapomnę. Najbardziej mi smutno z powodu kłótni z Weroniką. Byłam zła, że kupili psa. Według mnie, oni nie są na tyle odpowiedzialni, by utrzymać takie zwierzę. Werka się popłakała, gdyż od zawsze mi powtarzała, że chce miec psa. Miałabym inne zdanie, ale po prostu Ekipa nie ma czasu na spotkania z Rodziną, a co dopiero na czas spędzony z psem. Zrozumiałabym, gdyby zaadoptowali inne zwierzę. Na przykład królika. Jest mały, nie potrzebuje dużo agencji, a wypuszczony na dwór potrafi sobie poradzić. Smutno mi również ze względu na Mateusza. Z Trombą nie rozmawiałam ani razu, od momentu, gdy skłamałam mu prosto w oczy, że ja i Kamil jesteśmy parą... To był głupi pomysł, i dopiero po dłuższym czasie to zauważyłam.

Aktualnie siedzę na dworzu. Jest 22°C przez co, jest idealna pogoda na opalanie się. Po trawie biega chmurka, której pilnuję. Weroniki i Karola nie ma, bo pojechali na ślub ich montażysty. Ja nie byłam zaproszona. W sumie nie dziwię się, gdyż nie jestem jakoś bardzo zżyta z innymi ekipowiczami, poza tymi, co mieszkają razem ze mną. Albo raczej tymi, u których ja mieszkam. Chmurka jest przyjaznym i uroczym pieskiem, chociaż nie ukrywam, że nie przepadam za tą rasą psów. Za pół godziny muszę ją nakarmić, potem dwie godziny drzemki, a następnie godzinny spacer. Psy są ciężkie do wychowania, zwłaszcza przez ludzi, którzy wolą koty.

Zeszłam z leżaka, gdyż słońce wyłoniło się zza drzewa i idealnie razilo mnie po oczach, a rzeczy typu okulary przeciwsłoneczne zostawiłam u rodziców... Korzystając z okazji, że już nie leżę na leżaku, to weszłam do domu. Zawołałam Chmurkę, i nałożyłam jej jedzenia do miseczki, wymieniając wodę na czystą, żeby mogła się napić. Otworzyłam drzwi balkonowe, ponieważ w domu było gorąco. Nalałam sobie Sprite do szklanki, wrzucając do napoju 3 kostki lodu. Wzięłam łyka, i postawiłam kubek na blacie kuchennym. Chcialam pokąpac się w basenie, ale żeby to zrobi, musiałam najpierw skorzystać z toalety. Weszłam do łazienki na parterze, ale zauważyłam, że nie ma papieru toaletowego, więc wyszłam. Podeszłam do szafy na przeciwko schodów, żeby sięgnąć czystą rolkę papieru. Nie było go. Przypomniałam sobie, że jest jeszcze łazienka na górze. Ta dla Krzycha, Tromby, Mixera oraz Marty. Wersow zaczęła zamykać swoją toaletę na klucz, nie mam pojęcia dlaczego. Szybko pobiegłam na górę, kierując się do wyznaczonego celu. Byłam już przy skraju wytrzymałości, więc skorzystałam z ubikacji w tej łazience. Dokładnie wyczyściłam i zdezynfekowałam muszlę klozetową, po czym wyszłam z pomieszczenia. Na przeciwko mnie był pokój Krzycha, który zostawił uchylone drzwi. Wiem, że nie powinnam, ale zajrzałam do środka. Jak nigdy dotąd, w pokoju znajdował się porządek. Jedyne, co przykulo moją uwagę, to papier toaletowy stojący na biurku Krzycha. Pomyślałam o czymś dziwnym, więc szybko wyszłam i zamknęłam za sobą drzwi. Poczułam się niesmacznie, myśląc co Kamil robi potajemnie w środku nocy. Fuuu

Zeszłam na dół, zabierając szklankę z moim napojem, i wyszłam na dwór. Chmurka leżała pod cieniem drzewa, z wystającym jezykem.
- Chmurka! - zawołałam psa. - Gorąco Ci? - zapytałam. - Wchodzę do basenu, idziesz ze mną? - zaśmiałam się, i zdjęłam spodenki, ukazując swój czerwony strój kąpielowy. Usiadłam na krawędzi, i włożyłam nogi do wody. Popatrzyłam się jeszcze raz na psiaka i zdjęłam koszulkę. Wskoczyłam do wody, nurkując. Gdy wypłynęłam na powierzchnię, zobaczyłam Chmurkę, która biegła w moją stronę. Podplynelam do niej, i pogłaskałam ją po głowie.
- No co? Wskakujesz? Woda jest ciepła - zaśmiałam się. W głębi duszy, nie chciałam psa w wodzie, gdyż Chmurka jest malutka i mogłaby się utopić. Ponownie zanurkowałam, i zaczęłam płynąć przed siebie, chciałam dopłynąć do krótszej części basenu. Gdy się wynurzyłam, psa nie było w miejscu, w którym widziałam go ostatnio. Zaczęłam ją wołać, gdyż myślałam że gdzieś uciekła. Do cienia, czy coś.
- Chmurka? CHMURKA! Piesku, gdzie jestes? - wystraszyłam się, ponieważ weronika mi ufała zostawiając psa pod moją opieką.
Wyszłam na powierzchnię, szukając ponownie psa. Przeszłam się wokół basenu, sprawdzając czy przypadkiem nie wpadła do wody. Niestety jej nie było.
- Chumrka! - wołałam nadal. Niestety nic. Pobiegłam przed dom, spoglądając czy brama jest zamknięta. Była. Wróciłam do domu, i ponownie zawołałam psa. Nie reagowała na moje wołanie, przez co się zmartwiłam. Dotychczas była grzecznym pieskiem. Przebiegłam się po podwórku, sprawdzając czy nie ma jej w krzakach. Gdy dobiegłam do drużki pomiędzy drzewami, zauważyłam coś białego. To była Chmurka.
- Piesku, wreszcie Cie znalazłam! - ucieszyłam się na jej widok.
Niestety psina nadal nie reagowała i nie przychodzila na moje wołanie.
- Do nogi, Chumrka!
Lekko się zdenerwowałam, i postanowiłam podejść do niej. Byłam na tyle blisko płotu, aby to zauważyć. Między niewielką dziurą w ogrodzeniu, była kamera GO-Pro, nagrywająca wydarzenia sprzed kilkunastu minut, gdy chciałam jej dotknąć, kamera wycofała się z ogrodzenia, a następnie uslyszlam bieganie. Ktoś mnie nagrywał. Właśnie do mnie to dotarło. Wystraszyłam się i wzięłam psa na ręce. Chmurka jadła jakąś konserwę, dlatego nie odpowiadała na moje nawoływanie. Byłam przerażona, dlatego wraz z nią pobiegłam do domu. Zamknęłam drzwi, zasłoniłam okna, i usiadłam na kanapie w salonie. Nie było tu bezpiecznie. Nie wiem kto mnie nagrywał, po co to robił, czego chciał. Wzięłam Chumrke na kolana i zaczęłam bujać się w przód i w tył, tak jak to robią matki usypiające swoje dzieci. Chciałam o tym napisać do Krzycha, bądź kogoś innego, ale wiedziałam że wszyscy teraz się bawią w najlepsze. Nie wiedziałam co mam teraz zrobić. Wzielam chmurkę i poszłam z nią do pokoju Tromby. Wiem, że nie powinnam, ale balam się zostać sama na dole. Chmurka jest jeszcze malutka, i wątpie, czy zaczęła szczekać, bądź czy uchroniłaby mnie przed przestępcami, którzy weszliby do domu. Nie chciałam tego sprawdzać, więc po prostu usiadłam na łóżku Mateusza, zamykając wcześniej pokój na klucz. Wzielam swój telefon, i puściłam pierwszy lepszy film na Youtube. Zaczęłam go oglądac, co chwilę rozglądając się na boki, w poszukiwaniu ukrytej kamery. Może to tylko ktoś z Ekipy, który sprawdzał jak zachowuje się z pieskiem? No ale jeżeli to prawda, to nie uciekałby w momencie gdy go zauważyłam. Męczyły mnie te myśli. Nawet jeżeli to był ktoś totalnie randomowy, i po prostu mnie szpiegował, to i tak za kilka dni wyprowadzamy sie z tego domu. Musimy się przeprowadzić ze względu na Martę i mixera, gdyż dłużej nie mogli mieć wspólnego pokoju. Również Chmurka jest winna, bo właściciel domu nie pozwala na zwierzątka typu pies. Patecki też już nie miał swojego pokoju, bo musiał zostać rozebrany. To miał być nie tylko początek nowego domu Ekipy. Niestety, był to również początek moich problemów, związanych z tym szpiegiem...

〰️〰️〰️〰️〰️♡〰️〰️〰️〰️〰️

Koniec sezonu pierwszego! Pisze to o godzinie 4:41, więc nie zwracajcie na błędy. Jestem zmęczona, w dodatku czeka mnie dziwny dzień. Postaram się jeszcze dzisiaj stworzyć nowe konto, i na nim kontynuować dalszy ciąg historii Lary. Dlatego prosiłabym, aby wszyscy przestali obserwować to konto, i nie komentować więcej rozdziałów pod nim, gdyż ten telefon (stary, ten zepsuty) oddaję koleżance mojej siostry, która nie ma telefonu, a potrzebuje coś do komunikacji z rodziną. Mam nadzieję że rozumiecie.

Teraz rozdziały będą pojawiać się regularnie, gdyż mam teraz warunki do tego.

Dziękuję za te przygodę
Że byliście ze mną przez cały ten czas
Razem osiągnęliśmy bardzo dużo, na przykład 26 tysięcy wyświetleń, i prawie tysiąc gwiazdek! ❤️
Dziękuję Wam jeszcze raz, i błagam, bądźcie przy mnie, gdy będę tworzyć nowe konto. Będzie dla mnie to trudne, gdyż stracę wszystko i ludzie na nowo będą musieli mnie poznać. Jeszcze dzisiaj dam wam znać odnośnie nowego konta, które będziecie musieli udostępnić znajomym, żeby wiecej ludzi się o mnie dowiedziało

Na ten moment to wszystko, mam nadzieję że się podobało, Dobranoc ❤️

🐸🐸🐸🐸🐸

To nie moja wina, że Cię KOCHAM - TrombaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz