Wraz z Kamilem jechałam samochodem ponad już godzinę, spędzając przy tym 50 minut na czekaniu w korkach. W połowie drogi zajechaliśmy na stację benzynową, bo brakowało nam paliwa.
-Chcesz jakiegoś hot-doga? - zapytał chłopak, który szedł właśnie zapłacić.
-Nie - odpowiedziałam.
-Nie, to nie. Nie będę się prosił - stwierdził i odszedł. Byłam strasznie smutna przez to, co stało się ponad godzinę temu, że nie miałam ochoty ani rozmawiać ani nie byłam głodna. Skoro Krzychu nie chciał ze mną rozmawiać, w dodatku był zły, to postanowiłam usiąść z tyłu. Otworzyłam drzwi i przesiadłam się. Wzięłam swój plecak, który okazał się dziwnie ciężki, niż przedtem. Otworzyłam go, a w nim znalazłam butelkę wina. Zdziwiło mnie to bardzo, bo nie przypominam sobie abym kupywała jakikolwiek alkohol. Wręcz przeciwnie, miałam sobie go kupywac dopiero wtedy, gdy dojedziemy na miejsce. Wyciągnęłam tę butelkę, a zamiast etykiety była karteczka, na której było napisaneKochana, wraz z Mikołajem zdecydowaliśmy kupić Ci ten mały prezent.
Teraz już możesz świętować.
Gratulacje ode mnie i od wszystkich domowników.
100 tysięcy nie chodzi ulicą, więc masz ogromne szczęście.
Nie musisz dziękować, wypij nasze zdrowie!
~Marta ♡Byłam w ogromnym szoku, gdy przeczytałam tę kartkę. Byłam bardzo szczęśliwa, że mam takich przyjaciół. Zaraz wrócił Kamil I trzymał w dłoni hot-doga oraz kawę.
-Masz - powiedział wręczając mi jedzenie.
-Nie chcę - odpowiedziałam.
-Przestań się kurwa buntować, bierz to i bez dyskusji - powiedział wyraźnie zły i dał mi te przedmioty po czym usiadł na miejscu kierowcy i zapiął pas. Spojrzał w lusterko tak, aby mnie zobaczyć I powiedział:
-Nie chcę, żebyś zmarła z głodu czy coś. Za bardzo mi na Tobie zależy, aby aż tak cię zaniedbać. Paulinka byłaby zła, gdyby dowiedziała się, że wujek zabił jej siostrę bo nie dał jej jeść - uśmiechnął się i odpalił samochód. Ruszyliśmy a ja zastanawiałam się co w niego wstąpiło. Najpierw nie chciał ze mną gadać, a teraz kupuje mi pożywienie i się o mnie troszczy. Zazdroszczę jego dziewczynie, o ile ją kiedyś znajdzie. Byłby wspaniałym chłopakiem, mężem, a może i nawet ojcem. Zjadłam to, co mi dał i wzięłam do ręki telefon. Założyłam słuchawki i puściłam piosenkę MINIMAJK ft. POCZCIWY KRZYCHU - finał 365 (instrumental). Miałam ochotę iść spać, bo jak wspominałam, mało spałam. Usiadłam wygodniej, a z plecaka wyciągnęłam jakąś koszulkę i położyłam ją na drzwiach od samochodu, po czym ułożyłam na niej głowę. Zasnęłam.〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️〰️
-Lara! Zbudź się! - zaczął krzyczeć chłopak.
-Co się stało?! - obudziłam się wystraszona, a on zaczął się śmiać.
-Nic, po prostu tak słodko spałaś, że musiałem Cię obudzić, bo za każdym razem gdy spoglądałem w lusterko wsteczne, miałem ochotę zatrzymać się i Cię zgwałcić, a tego byśmy nie chcieli ha ha - powiedział.
-No bardzo śmieszne - stwierdziłam trochę zła. Nienawidzę jak ktoś mnie budzi, zwłaszcza specjalnie. Bo na przykład rozumiem pobutke budzika bo szkoła, rozumiem pobutke w nocy, gdy chce mi się siku czy coś, ale kurde taka po utka przez kogoś, zupełnie bez powodu najbardziej mnie denerwuje.
-Jesteś zła? Nie bądź zła skarbie - z myśli wyrwał mnie głos mojego towarzysza.
-"Skarbie"? - zdziwiłam się.
-Jesteś skarbem, więc nie obraź się, jeżeli będę tak na ciebie mówił od czasu do czasu.
-No nie będę zła, ale nie mów tak przy moich rodzicach albo przy Trombie i Werce, okej?
-Dlaczego mam tak nie mówić przy Twoich rodzicach? Zapraszasz mnie do siebie?
-No byłeś skłonny mnie zawieść bezinteresownie więc ja cię zapraszam na urodziny. W sensie mojej siostry. O ile się zgodzisz.
-A to nie będzie dziwne, jak przyjdziesz do domu z chłopakiem? Jeszcze obcym? Poza tym nie mam żadnego prezentu dla małej.
-Oj przestań. Ona się nie obrazi jak przyjdziesz bez niczego. Po prostu dobrze się przy niej baw. A ja mam wino od Marty, więc możemy je później wypić - stwierdziłam.
-Tak, bardzo chętnie - odpowiedział. - A gdzie?
-No u mnie w domu.
-Przy małej?
-Coo? Nieee. Pójdziemy do mnie do pokoju, włączymy może jakiś film, i wypijemy do tego alkohol który dostałam. Mam sto tysięcy obserwujących, więc trzeba to uczcić.
-Okej, a co będziemy robić w tym pokoju oprócz oglądania filmu i picia wina? - powiedział chłopak i zrobił minę pedofila.
-Będziemy się ruchać, wiesz? - odpowiedziałam sarkastycznie. Oczywiście nie miałam tego w planach.
-Mega pomysł. Może jeszcze będę udawał twojego chłopaka na czas pobycia w twoim domu? - zapytał retorycznie i zaśmiał się.
-Eeeejjj - nagle doznałam olśnienia.
-Cooooo - odpowiedział.
-Zajebisty pomysł - powiedziałam. - Ale tylko udajemy, pamiętaj kochanie - dodałam i wzięłam do ręki telefon, aby napisać SMS-a do mamy:Mamo, wpadnę z chłopakiem.
Będziemy za godzinę.
Powiedz Paulince, żeby się przyszykowała,
Bo mamy dla niej wspaniały prezent.
Buziaki <3⏩➖➖➖➖➖➖➖⏪
Rozdział trzeci!
Będzie gruuuubooo
Kolejny o
20:30
Paula, to specjalnie dla Ciebie.
Kocham Cię ( ˘ ³˘)♥XDDD
CZYTASZ
To nie moja wina, że Cię KOCHAM - Tromba
FanfictionLara to 20 letnia dziewczyna mieszkająca w Krakowie. Jej marzeniem jest zostanie z zawodu weterynarką. Uczy się na studiach, do którego również uczęszcza jej najlepsza przyjaciółka Weronika. Jest ona Youtuberką wraz ze swoim chłopakiem Karolem. Dzię...