Czy wszystko stracone?

4.4K 286 142
                                    

-Halo?- odezwał się głos w słuchawce.
-Nekki, przepraszam, że zawracam ci głowę o tej godzinie, ale bardzo potrzebuję teraz wsparcia...- mówiłaś drżącym głosem.- Mogłabym ci zająć chwilkę?- spytałaś.
-[Imię]-chan... wszystko w porządku? Co się dzieje? Stało się coś poważnego?- spytała z wyraźnym zmartwieniem. Zawiesiłaś głos. Czułaś, że jak wypowiesz jeszcze jedno słowo to się rozkleisz. Po chwili zaczęłaś mówić.
-Nic poważnego raczej... nie... nie wiem... znaczy...- tu urwałaś. Zaczęłaś niepowstrzymanie płakać.
-Jadę do ciebie, słyszysz?- zapowiedziała przyjaciółka. W głębi duszy bardzo tego potrzebowałaś. Wylewałaś łzy w poduszkę. „Co za koszmar..."- pomyślałaś. Czym sobie zasłużyłaś na takie traktowanie? Nie rozumiałaś tego. Decyzja o wyjeździe nie była podjęta przez ciebie, nie miałaś prawa wyboru. To bolało cię jeszcze bardziej. Nauczyłaś się ponosić konsekwencje za swoje czyny. Tu jednak nie zrobiłaś niczego złego. Tego dnia twoje serce rozpadło się na milion kawałków. Wiedziałaś już, że nie prędko się po tym pozbierasz.
Po pół godziny usłyszałaś dzwonek do drzwi. Rodzice mieli wrócić dopiero w przyszłym tygodniu, gdyż wyjechali z Miyagi na jakąś służbową konsultację. Zeszłaś na dół l, by otworzyć przyjaciółce drzwi.
-Kochana, co się stało?- wpadła do domu Nekki przytulając cię.- Jesteś cała rozstrzęsiona!-powiedziała troskliwym tonem.
-Wszystko... ci... zaraz...opowiem...-mówiłaś szlochając.

    Opowiedziałaś przyjaciółce całą waszą historię, od początku do końca.
-Zrobimy sobie babski wieczór!- oznajmiła próbując cię pocieszyć. Chciałaś wymusić uśmiech, ale na twej twarzy pojawił się tylko grymas.
-Zrobię popcorn!- zaproponowała i pobiegła do kuchni. Spoglądałaś w okno. Wbiłaś pusty wzrok w jakieś drzewo w oddali. Twoja twarz była pozbawiona emocji. Uczucia zdradzały jednak łzy, które tworzyły wodospad na twych policzkach. „Powinnam iść do Shiratorizawy..."- przypomniałaś sobie jak stałaś przed wyborem szkoły. Wybranie Aoba Joshai było błędem. Z drugiej strony jednak prawdopodobnie nie spotkałabyś się nigdy z Nekki. Twoje rozważania przerwała napomniana dziewczyna wchodząc do pokoju z miską popcornu.

    W tym samym czasie Oikawa podjechał pod dom Iwaizumiego. Wbiegł do domu przyjaciela bez pukania. Słysząc hałas dobiegający z dołu Hajime zszedł po schodach. Zastal tam Tōru, który stał bez ruchu wbijając swój wzrok w ziemie. Ręce miał w kieszeni, a głowę ukrytą pod kapturem. Cały się trząsł. Widok zdruzgotanego przyjaciela sparaliżował go.
-O-Oikawa?- zagadał niepewnie. W życiu tylko raz go widział w takim stanie. Kilka lat temu, kiedy wyjeżdżałaś. Iwaizumi chciał udawać mało przejętego, lecz nie potrafił. Objął ramieniem przyjaciela i zaprowadził go na górę do pokoju.
-Ja... wszystko zepsułem!- płakał szatyn obwiniając się o wszystko. Brunet pokręcił głową.
-Jesteś dupkiem, Tōru...- mowił.- Obiecałeś jej coś przed laty... Przyjechała tu dla ciebie, a ty TAK ją powitałeś...- ciągnął. Oikawa zaszlochał. -...chociaż... w tej sytuacji jestem w stanie cię zrozumieć. Po prostu chciałeś sobie ułożyć życie... [Imię] niepotrzebnie robi ci wyrzuty.-dokończył. Oikawa przyciągnął kolana do piersi. Brunet westchnął.
-Iwa-chan...- odezwał się cicho. Hajime spojrzał na niego pytająco.
-Dzięki za wszystko. Ty zawsze jesteś szczery do bólu...- chociaż brzmiało to sarkastycznie, Oikawa mowił zupełnie serio.- ...i dlatego wiem, że jesteś moim najlepszym przyjacielem.- dokończył.
-Nie musisz dziękować, idioto...- rzekł Iwaizumi przewracając oczami. Wewnątrz jednak był bardzo poruszony słowami szatyna.
-Powiedz mi co mam robić, jestem w kompletnej rozsypce.- odezwał się po chwili.
-Sam powinieneś wiedzieć czego chcesz.- odpowiedział brunet.- Zależy ci na niej?- na te słowa Oikawa zaśmiał się desperacko.
-Czy mi na niej zależy?!- wykrzyczał.- ...ona jest dla mnie wszystkim.- dodał ściszając głos.

  W międzyczasie ty i Nekki robiłyście sobie maseczki, jadłyście popcorn i oglądałyście horrory. Przyjaciółka starała się unikać romantycznych filmów, żeby cię nie zdołować jeszcze bardziej. Wieczór spędzony z nią nieco poprawił ci humor, choć i tak co chwilę wracałaś myślami do Oikawy. Nekki bardzo się starała, by zająć ci czymś głowę, abyś chociaż na chwilę zapomniała o chłopaku. Byłaś jej za to niesamowicie wdzięczna. Nie pamiętałaś nawet, w którym momencie usnęłaś wtulona w ramię dziewczyny.
________________________

✅ Throwback | Oikawa x Reader ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz