Nazajutrz wstałaś około dziesiątej. Udało ci się jednak wstać przed chłopakiem, więc mogłaś popatrzeć na jego spokojną, niewinną twarzyczkę podczas snu. Ucałowałaś jego czoło i wtuliłaś się w jego tors. Oikawa podświadomie przyciągnął cię do siebie. Leżałaś tak dopóki chłopak się nie przebudził. Zaczął bawić się kosmykiem twoich włosów.
-Jak się spało?- spytał lekko zaspanym głosem.
-Cudownie...- odparłaś przeciągając się.
-Cieszę się, że jesteś przy mnie.- wyszeptał przykładając czoło do twojego policzka.
Nagle zawibrował ci telefon.
-Podałbyś mi?- spytałaś. Szatyn sięgnął ręką po wspomniany przedmiot, który znajdował się na biurku. Przez przypadek spojrzał na wyświetlacz.[Od: Magato] 10:48
Poczuł nagły przypływ zazdrości. Podał ci telefon.
-Co on znowu chce?- spytał poirytowany. Wyświetliłaś treść SMS'a.To widzimy się jutro? Miałaś dać znać.
Przewróciłaś oczami.
-Zupełnie zapomniałam.- powiedziałaś wzdychając. Oikawa spojrzał na ciebie pytająco.
-Umówiłam się z nim na jutro na korepetycje u mnie. Ma we wtorek egzamin z [przedmiot].- powiedziałaś obojętnym tonem.
-Miałam przesłać mu adres.- dodałaś. Zaczęłaś wystukiwać wiadomość na klawiaturze. Szatyn delikatnie położył dłoń na ekranie, po czym wyjął telefon z twojej ręki. Zdezorientowana spojrzałaś na niego. Ten powoli odłożył przedmiot, i zanim zdążyłaś o cokolwiek spytać, złożył na twych ustach długi i pełen pożądania pocałunek. Przycisnął cię do ściany i skutecznie uniemożliwił ci stawianie oporu. Po chwili oderwał się od ciebie, a ty uśmiechnęłaś się do niego ironicznie.
-Czyżbyś był zazdrosny?- spytałaś z nutką rozbawienia w głosie.
-Wkurza mnie on po prostu. Mam złe przeczucie co do niego. Czuję, że on coś od ciebie chce.- powiedział pewnym tonem. Pogłaskałaś go po głowie.
-Kocham tylko ciebie.- odrzekłaś po czym dokończyłaś pisanie wiadomości.
-Po prostu jak już się za coś biorę to ciągnę to do końca.- oznajmiłaś.*dzień później*
-Zastanawiam się czasem czy ty jesteś jakimś dzieckiem specjalnej troski...- powiedziałaś zrezygnowana. Spodziewałaś się, że będzie trudno wbić mu do głowy ten materiał, ale chłopak przeszedł twoje najśmielsze oczekiwania. Nie sądziłaś, że można być takim debilem z [przedmiot].
-Ale ja nie rozumiem o co tu chodzi...- powiedział z rozpaczą. Nagle zaczął się denerwować.
-Pojutrze egzamin, a ja jeszcze nic nie umiem! Nie zdam! Jak nic nie zdam...- lamentował.
-Cicho bądź.- powiedziałaś oschle na co Magato się uspokoił. Zaczęłaś przygryzać końcówkę długopisu.
-Magato-kun. Na dziś wystarczy. Dokończymy jutro w bibliotece.- powiedziałaś zamykając podręcznik. Chłopak odetchnął z ulgą.
-Dziękuję! Tak bardzo ci dziękuję [Imię]-chan!- powiedział uradowany. Przewrociłaś oczami i skrzyżowałaś ramiona na piersi. Odprowadziłaś go do drzwi frontowych.
-Tylko się nie spóźnij jak ostatnio.- rzuciłaś gdy wychodził.
-Hai, Hai!- krzyknął.*time skip*
-W końcu załapałeś?- spytałaś zniecierpliwiona. Wyglądało na to, że Magato powoli zaczynał rozumieć.
-Tak, jestem niemalże pewny, że tu będzie odpowiedz c.- powiedział z przekonaniem.
-Masz rację.- przyznałaś z ulgą. Przynajmniej twoje starania nie szły na marne.
-Myślę, że możemy już zakończyć. Powtórz sobie jeszcze materiał i będziesz gotowy na egzamin.- powiedziałaś po czym zaczęłaś pakować swoje rzeczy.
-Dziękuję za wszystko! Naprawdę jesteś dla mnie zbawieniem!- powiedział chłopak składając ręce do modlitwy. Zaśmiałaś się.
-To nic takiego. Mam nadzieję, że dobrze ci jutro pójdzie.- powiedziałaś z uśmiechem.
-Wracasz już do domu?- spytał Magato.
-Właściwie to muszę zajść jeszcze do magazynu na hali, bo trener mnie poprosił żebym coś sprawdziła.- odparłaś.
-No tak, w końcu jesteś menadżerką.- odrzekł, a ty pokiwałaś głową.
-Nie zapomnij mnie poinformować o wynikach!- upomniałaś. Po opuszczeniu biblioteki Magato wyciągnął telefon i wybrał numer.
-Halo?- odezwał się głos w słuchawce.
-Skończyliśmy.- odrzekł chłodno.
-Hmm... świetnie. Odprowadziłeś ją pod dom czy coś?- spytała Fumiko.
-Nie. Ma jeszcze zajęcie w klubie. Podobno trener chciał żeby sprawdziła magazynek. Nie wiem... nie ważne.- powiedział obojętnym głosem.
-Bardzo ważne! Magato idź tam w tej chwili...- krzyknęła.
-Ale po c...
-Nie zadawaj teraz pytań po prostu to zrób! Nie ma czasu. Udaj się do magazynku.- rozkazała po czym się rozłączyła. Zrezygnowany chłopak wykonał polecenie.************
-Nirane szybko!- krzyknęła Fumiko ciągnąc za nadgarstek dziewczynę w kierunku hali.
-Fu-fumiko-san!- krzyknęła ze zdziwienia.
-Csiii...- uciszyła ją.-...bo ktoś jeszcze usłyszy.- na te słowa Nirane zamilkła.Usłyszałaś jak do magazynku ktoś wchodzi. Właśnie kończyłaś sprawdzanie sprzętu, bo o to poprosił cię trener Irihata. Odwróciłaś się.
-Magato?- spytałaś.- Co ty tu robisz?
-Przyszedłem by sp...- urwał, bo nagle usłyszeliście głośny huk zamykanych drzwi. Podbiegłaś do nich.
-Zatrzasnęły się!- krzyknęłaś, a w twoim głosie słychać było panikę. Zaczęłaś nerwowo szarpać za klamkę. Po chwili zrezygnowałaś. Zrozumiałaś, że to na nic. Hiroki stał jak wryty. Fumiko nie zdążyła mu powiedzieć co planuje zrobić. Szybko jednak pojął jej plan działania.
-Spokojnie, zaraz się jakoś wydostaniemy!- powiedział starając się ciebie uspokoić. Zaczęłaś chodzić w kółko pomieszczenia.
-Lepiej żeby nas nikt tu nie zobaczył.- powiedziałaś.************
-Udało się.- powiedziała Fumiko z triumfalnym uśmieszkiem. Zostawiłaś klucze w drzwiach wiec brunetka mogła bez problemu zamknąć was od zewnątrz. Na wszelki wypadek zabrała je ze sobą.
-Co planujesz zrobić.- spytała Nirane zaniepokojona. Widać, że była zmieszana zaistniałą sytuacją.
-Obserwuj...- odrzekła po czym wyciągnęła telefon i wybrała numer do Oikawy.
-Fumiko? Coś się stało?- spytał podejrzliwie.
-Jesteś jeszcze w szkole? Wiem, że już późno, ale czasami zdarza ci się przecież zostać w niej dłużej.- powiedziała słodkim głosem.
-Nie, niedawno opuściłem placówkę. Jednak jeżeli to ważne mogę podejść, bo przebywam obecnie w kawiarni obok szkoły.- odparł obojętnie.
-Tak, posłuchaj, bo jest taka sprawa... znaczy, nie chcę się wtrącać...
-Do rzeczy.- przerwał chłodno.
-...twoja dziewczyna zamknęła się w magazynku z tym gościem z klubu koszykówki. Od jakiegoś czasu nie wychodzą... nie wiem co oni tam robią.- odparła. Nagle nastała cisza.
-Zaraz będę.- odparł Tōru rozłączając się. Fumiko uśmiechnęła się zwycięsko.
-Widzisz Nirane, jestem skazana na sukces.
__________________________
CZYTASZ
✅ Throwback | Oikawa x Reader ✅
FanfictionWróciłaś do Japonii po kilkuletnim pobycie w Polsce. Dołączając do liceum Aoba Johsai nie wiedziałaś, że uczy się tam również twój najlepszy przyjaciel sprzed lat, Oikawa Tōru. opowiadanie ukończone, poprawione 18.04.2020- #9 w kategorii Haikyuu ___...