Preeliminacje

3.2K 183 96
                                    

*długi czas później*
 
   
   Eliminacje prefektur odbywały się nazajutrz. Chłopcy przez ostatni czas bardzo dużo trenowali. Tōru, odkąd wrócił po kontuzji, nie odpuścił żadnego treningu. Często byłaś zmuszona do interwencji, by chłopak się nie przepracowywał. Jeżeli cię nie słuchał, straszyłaś go Iwaizumim, to zawsze skutkowało.

   -Stresujesz się jutrem?- spytałaś chłopaka po zakończonym treningu. Oikawa się roześmiał.
-Stresować? Ja się wprost nie mogę doczekać!- powiedział z entuzjazmem. -W tym roku w końcu pokonam Ushiwakę!- na tę myśl uśmiechnął się złowieszczo. Pogłaskałaś go po głowie.
-Nie znam możliwości tego całego Ushiwaki, ale tak ciężko pracowaliście, że musi się w końcu udać.- powiedziałaś do szatyna. Chłopak pocałował cię w czoło.
-Cieszę się, że cię mam. Rozumiesz doskonale moją pasję i mnie wspierasz. Taka dziewczyna to skarb.- wyszeptał przyciągając cię do siebie. Przewróciłaś oczami.
-Znowu zaczynasz?- odpowiedziałaś starając się ukryć rumieńce na twarzy i delikatny uśmiech spowodowany poruszeniem. Czasami starałaś się zgrywać obojętną, w głębi duszy jednak sama dziękowałaś za tak wspaniałego chłopaka jakim był Oikawa.

   Nazajutrz o świcie wyjeżdżaliście na preeliminacje. Pierwszy mecz graliście z drużyną Tokonami. Znaliście ją już. Nigdy nie byli wystarczająco silni, by chociażby wyjść z grupy. Mimo wszystko podeszliście do meczu bardzo poważnie. Ostatecznie starcie zakończyliście wygraną w 2 setach. Wasz drugi mecz miał być znacznie trudniejszy. Jako wasz przeciwnik- liceum techniczne Dateko. Trener dobrze przygotował na niego chłopaków, gdyż miał okazje oglądać ich sparing. Drużyna słynąca ze swego żelaznego bloku. Wysoki pierwszoklasista, który niesamowicie potrafił unieszkodliwić większość ataków. Pomyślałaś, że Hajime będzie miał ciężki orzech do zgryzienia. Tōru już w autokarze był bardzo zamyślony. Nie mowił zbyt dużo. Patrzył w okno i rozmyślał nad tym jak skutecznie zmylić blokujących, by atakujący mieli pole do popisu. Dateko grało pierwszy mecz z Karasuno. Czarno-pomarańczowi również nie należeli do silnych zespołów. Podobno kiedyś byli potęgą, dostali się na narodowe. Teraz jednak zyskali przydomek „nielotne kruki", którego skutecznie bronili. As Karasuno został wielokrotnie blokowany przez Aone- pierwszoklasistę z Date Tech. Mimo wszystko przydomek „Żelaznej ściany" nie zawdzięczano tylko jemu, ale także innym wspaniałym zawodnikom.

   Na wasz mecz przyszło pół szkoły Aoba Johsai. Na trybunach znalazłaś też Nekki, która wpatrywała się w Iwaizumiego. Widać było, że brunet się jej podoba.
-oooOOOooo Seijoh!
-SEIJOH!
Cała szkoła wam dopingowała. W strefie kibica przeciwnika również było dużo osób.
-GO GO LETS GO LETS GO DATEKO!!!
Przekrzykiwali kibice przeciwnej drużyny.
Fanki Oikawy mdlały, gdy ten im pomachał. Piszczały na jego widok, a na twój warczały... dosłownie.

Mecz się rozpoczął. Chłopcy byli bardzo skupieni. Oikawa z ogromną precyzją wystawiał piłki. Mimo wszystko bloki Dateko były takie jakich się spodziewaliście- bardzo skuteczne. Ostatecznie i tak wygraliście 2:0, jednak w przeciwieństwie do pierwszego meczu, musieliście włożyć w niego na prawdę wiele pracy i wysiłku.

Następnym przeciwnikiem była Shiratorizawa. Mecz miał się odbyć następnego dnia.
-Świetnie wam poszło!- powiedziałaś do zawodników po zakończonym meczu. Z dala widziałaś zbiegającą z trybun Nekki, która podążała w kierunku Hajime.
Podeszłaś do swojego chłopaka, który otoczony był fankami. Gdy cię dostrzegł od razu zostawił adoratorki w tyle. Fanki zdawały się zabijać cię wzrokiem. Chłopak pocałował cię w czoło i objął ramieniem. Gdy się oddalaliście słyszałaś płacz i pisk dziewczyn. „Pójdę do piekła za to, że sprawia mi to satysfakcję."- pomyślałaś.

Gdy wracaliście, rozmawiałaś z Tōru. Chłopak zajadał się pierogami, które zabrałaś na wyjazd. Wiedziałaś, że je uwielbia, więc postanowiłaś je dzień wcześniej ugotować.
-Jutro ważny mecz.- powiedziałaś wtulając się w jego tors. Poczułaś jak chłopak bierze głęboki wdech. Był wykończony.
-Czuję, że jutro się uda.- rzekł biorąc duży kęs pieroga.
-Wierzę w was...- wyszeptałaś.
____________________________

✅ Throwback | Oikawa x Reader ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz