Bagno

4.1K 279 96
                                    

*dwa dni później*

Poniedziałek rano. Dźwięk budzika wyrwał cię ze snu. Ubrałaś się niechętnie, umyłaś i zjadłaś śniadanie. Wiedziałaś, że dzisiejszy dzień nie będzie łatwy. „Muszę po prostu unikać drugich klas."- pomyślałaś w obawie, że spotkasz Oikawę bądź Iwaizumiego. Wyszłaś powoli z domu. Każdy krok zdawał się być bolesny. Tak bardzo nie chciałaś nigdzie iść. Marzyłaś tylko o tym, żeby znów wrócić do łóżka i płakać w poduszkę.

Lekcje się zaczęły. Byłaś zmęczona. Nie potrafiłaś zapanować nad własnym ciałem. Głowa stała się ciężka, przez co nie mogłaś sobie poradzić z utrzymaniem jej w pionie. Twoje powieki mimowolnie opadały. Nekki co jakiś czas musiała cię szturchać, gdy nauczyciel patrzył. „Co ja bym bez niej zrobiła."-dziękowałaś w duchu.

  Melodyjny dzwonek zaalarmował o rozpoczęciu przerwy obiadowej. Wcześniej lubiłaś go słuchać. Teraz jednak wydawał się drażniący, podobnie jak każdy kąt w tej szkole.
-Chodźmy na stołówkę. -zaproponowałaś Nekki, próbowałaś się nawet uśmiechnąć, ale chyba ci nie wyszło. Dziewczyna podążała za tobą.
-Słyszałaś, że mają grać w kinach 2. część [tytuł ulubionego filmu]?- spytała dziewczyna patrząc w telefon.
-Mhm...- burknęłaś. Przyjaciółka wyczuła w twoim głosie smutek. Podniosła głowę znad telefonu i podeszła bliżej ciebie, by cię objąć. Odwróciłaś wzrok bijąc się ze sobą, by nie ronić łez na środku korytarza. Całej tej scenie przyglądał się Iwaizumi, ale zarówno ty jak i Nekki nie zauważyłyście go.

    W tym samym czasie Oikawa siedział samotnie przy schodach. Sporządzał jakieś notatki co sekundę zerkając w telefon. Po chwili poczuł jak ktoś kładzie mu dłonie na barkach i cmoka go w policzek.
-Co robisz?- spytała melodyjnym głosem Fumiko. Tōru ją zignorował. Dziewczyna powtórzyła pytanie z poirytowaniem.
-Robię notatki. Zbliżają się preeliminacje, a ja mam zamiar pokonać Shiratorizawę.- burknął.
-Cały czas tylko siatkówka! Kiedy znajdziesz czas dla mnie?- spytała zirytowana. Chłopak zbył ją niewyraźnym „nie wiem". Fumiko nie dawała za wygraną.
-Może dziś gdzieś wyjdziemy?- spytała spokojnym głosem.
-Nie mam dzisiaj czasu, idę na trening.-odpowiedź Oikawy rozzłościła dziewczynę.
-Dlaczego mnie okłamujesz?!- wykrzyczała.- Dzisiaj jest poniedziałek! Dzień wolny!-  stwierdziła rozwścieczona. Tōru podniósł wzrok.
-Zebranie w klubie.- wycedził.
-Znów jakieś zebranie? A w piątek co było? Jakaś menadżerka ważniejsza ode mnie?!-dziewczyna nie mogła się opanować.- Kpisz sobie? Nie zależy ci już na mnie!- urwała, by dać możliwość wytłumaczenia się chłopakowi. Ten jednak nic nie odpowiedział.
-Myślę, że nie ma sensu tego dłużej ciągnąć...-rzuciła z nadzieją na reakcję chłopaka. Na darmo. Oikawa wydawał się być mało zainteresowany.
-Mhm.- burknął dalej coś zapisując. Fumiko odeszła zaciskając pięść.

Tymczasem ty i Nekki kończyłyście swoje posiłki.
-Hej, [Imię]-chan!- zagadała dziewczyna.- Masz plany na jutro?- spytała. Chciałaś już przeczyć, ale przypomniałaś sobie o tym w jakie bagno się wpakowałaś. Pobladłaś. Przyjaciółka pomachała ci ręką przed twarzą.
-Jesteś biała jak ściana! Powiedziałam coś nie tak?- zapytała ze zdziwieniem.
-N-nie... wszystko w porządku.- mówiłaś.- Po prostu zdałam sobie sprawę, że jestem menadżerką w klubie siatkarskim.- dokończyłaś chowając twarz w dłoniach. Nekki pokręciła głową.
-Nie...- powiedziała cicho zatykając usta dłonią. Spojrzałaś na nią wzrokiem, który zdawał się pytać „I co teraz?". Nie czekając na odpowiedź westchnęłaś i wzruszyłaś ramionami.
-Nie wycofam się teraz. Muszę pokazać, że jestem silna.- oznajmiłaś ciężko wsuwając do ust ostatni kawałek chirashi. Dziewczyna się uśmiechnęła.
-Tak trzymaj!- powiedziała z uznaniem.
_____________________________

✅ Throwback | Oikawa x Reader ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz