Stoję przy szklanych drzwiczkach z papierową torbą w ręku i przeglądam zawartość dobrze oświetlonych półek. Chleb żytni czy pszenny? Może razowy albo słonecznikowy, albo lepiej — pełnoziarnisty? Tyle różnych rodzajów do wyboru, a ja nie mogę się zdecydować. Cholera, po prostu nie wiem. Dla jednych może wydawać się to zabawne, ale zapewniam, że wcale nie jest. Nie potrafię sam robić zakupów. Zawsze Levi mnie w tym wyręczał.
Jestem typem człowieka, który zdecydowanie ma problem z podjęciem decyzji, Levi wręcz przeciwnie. Przeważnie razem chodziliśmy na zakupy. Czarnowłosy perfekcjonista miał zawsze przygotowaną listę zakupów, którą wiele razy sprawdzał przed wyjściem z domu. Nie mogło brakować ani jednej rzeczy, którą trzeba było kupić.
Jestem skończony i żałosny zarazem. Nie potrafię bez niego normalnie żyć. Niedobór jego miłości objawia się w każdym najmniejszym aspekcie. Dopiero teraz widzę, jak bardzo nieporadny jestem i jak bardzo moje ręce są lewe do jakiejkolwiek wznioślejszej czynności.
Myślałem, że nie jestem taki jak większość moich znajomych, że w odróżnieniu od nich moje życie jest normalne, a ja jestem na prostej. Jak bardzo się myliłem. To Levi sprawiał, że cokolwiek mi się udawało. Dzięki niemu żyłem i czułem się dobrze. A teraz? Czy moja marna egzystencja ma jeszcze jakiś sens? Czy w ogóle cokolwiek ma teraz sens? Może powinienem był skoczyć z mostu, nie przeszkadzałbym nikomu i niczemu.
Wzdycham bezradnie, dalej wpatrując się w pieczywo.
— Chyba wezmę bułki — mówię po chwili namysłu.
***
Fortepian elo! :D
Przepraszam, że nic nie pisałam :c choróbsko time
Może jakaś gwiazdka albo komentarz? Byłoby miło c:Miłego popołudnia i do następnego!
CZYTASZ
Separate - Prisoner cz. II [Ereri/Riren]✓
FanfictionLos jest przewrotny, a człowiek to tylko niewiele znaczącza marionetka grająca w teatrze zwanym życiem. Nawet najmniejszy ruch jest w stanie wywołać niemałą apokalipsę. Czy tym razem również uda się ją przetrwać? *** Druga część "Prisonera"! Zaprasz...