Powoli otwieram drzwi do sypialni i mam ochotę się załamać. Wszędzie jest totalny syf, już nie wspominając o stanie łóżka.
Idę do kuchni po worek na śmieci, po czym ponownie wracam do sypialni i zaczynam wrzucać do niego wszelkiego rodzaju puszki po napojach czy jakieś papierki. Nigdy nie pomyślałbym, że dorosły człowiek potrafi zrobić taki chlew i po sobie nie posprzątać. Tym bardziej, że to Levi. Symetria, ład, porządek i te sprawy. Po prostu w głowie się to nie mieści.
A mogłem walczyć o sypialnię, to nie — teraz śpię na tej z pozoru wygodnej kanapie z miliardem małych poduszek, które w żaden sposób, nie pomagają mi w zaśnięciu, a nawet wręcz przeciwnie — cholernie mi przeszkadzają.
Moje spojrzenie przyciąga zaschnięta czerwona plama na pościeli. Rozglądam się dookoła, szukając tego, co ją spowodowało. Z czystej ciekawości podchodzę do barku i otwieram go w poszukiwaniu butelki półsłodkiego wina. Niestety tam jej nie ma.
Zaczynam zaglądać do wszystkich zakamarków pokoju, począwszy od grzebania w szafie aż do sprawdzania szuflad kredensu. Wszędzie takie same pustki, oczywiście jeśli chodzi o poszukiwany przeze mnie trunek w szklanej oprawie.
Pozostało mi tylko przeszukać łóżko. Zaglądam za nie i od razu znajduję moją zgubę. Łapię butelkę w ręce, ale ku mojemu rozczarowaniu jest pusta. Siadam na jednym z krańców łóżka i spuszczam wzrok.
Wypił z nią nawet nasze wino. To, które piliśmy tylko razem pomimo jego zgrzytów, że wolałby wytrawne. Niby to tylko zwykły napój, jakich w sklepie nie brakuje, ale sam fakt, że wypił je z NIĄ, przyprawia mnie o wielkie rozczarowanie i żal. Ogromny żal.
***
Dzień dobry c:
Tak, ja żyje XD
Może jakaś gwiazdka czy cuś? Bo mało osób tu widzę w porównaniu do Friendzone.
Do następnego! <3
CZYTASZ
Separate - Prisoner cz. II [Ereri/Riren]✓
FanfictionLos jest przewrotny, a człowiek to tylko niewiele znaczącza marionetka grająca w teatrze zwanym życiem. Nawet najmniejszy ruch jest w stanie wywołać niemałą apokalipsę. Czy tym razem również uda się ją przetrwać? *** Druga część "Prisonera"! Zaprasz...