Rozdział 1 - wakacje, wakacje, wakacje !

3.8K 93 9
                                    

Godzina 13:50

- O mój Boże - mówi Amelka mijając mury naszego, już starego liceum - naprawdę nie wierzę, że skończyliśmy to pieprzone liceum.

- Skończyliśmy je razem o dziwo - śmieje się Daniel odpalając swojego papierosa -
myślałem, że w drugiej klasie nie przepuszczą mnie do następnej klasy, a tu taka niespodzianka, jestem tu z wami laski - mówi patrząc na nas z błyskiem w oku. - Nawet nie wiecie, jak bardzo was kocham, moje kobiety.

Uśmiecham się i całuje mojego przyjaciela w policzek. Czuję ucisk w sercu, kiedy myślę o tym, że gdy wyjedziemy na studia, nasz kontakt może się rozpaść.

Tak w skrócie - nazywam się Zuzanna Wiśniewska ( lecz moi przyjaciele mówią na mnie Zuza, ponieważ nienawidzę zdrobnienia „Zuzia") i byłam uczennicą jednego z lepszych liceum w Warszawie. Byłam na kierunku prawniczo - menadżerskim i co najlepsze wybrałam studia prawnicze. Czuję, że nie będzie tak łatwo ...

Mam dwójkę najlepszych przyjaciół na świecie: Daniela Lipińskiego i Amelkę Śliwińską.
Znamy się od podstawówki i nie wyobrażamy sobie bez siebie życia.

Dużo osób zastanawia się także, czy jestem siostrą Karola Wiśniewskiego, bardziej znanego pod pseudonimem „Friz". Niestety albo stety, jesteśmy rodzeństwem i ja jakoś nie jestem z tego zbytnio zadowolona.

Hmmm może jestem niezadowolona dlatego , że mój kochany braciszek nie odzywa się do mnie od ponad dwóch okrągłych lat? Widać, że znalazł sobie nowa rodzinkę i całkowicie o nas zapomniał.

Z moich smutnych myśli wyrywa mnie Daniel który energicznie potrząsa moim ramieniem.

- Zuzkaaaaa - jęczy - Chodźmy dzisiaj do jakiegoś klubu co? - pyta.

- Znasz moje zdanie na temat klubów nocnych w Warszawie. - mówię poprawiając moją torebkę. - spytaj się Amelki co o tym sądzi.

- Jestem na tak jak coś. - mówi Śliwińska pokazując mi język. - Zuzka pójdźmy chociaż raz, nic nam się przecież nie stanie, jak będziemy się trzymać razem, nie ? - pyta dziewczyna.

No w sumie nic się nie stanie jak wyjdę z nimi ten jeden raz?

- Dobrze. - mówię powoli - porozmawiam z mamą, może będzie miała jakieś plany - odpowiadam.

- Taaak suki! - Krzyczy Daniel, wymachując rękami. - To będzie nasza noc - śmieje się wesoło.

- Dobra ja lecę na przystanek, trzeba się ogarnąć jakoś na naszą imprezkę życia co? - pytam moich przyjaciół.

- Jasne, jasne leć spiszemy się jakoś na messengerze - mówi Śliwka całując mnie w policzek - Pa kochana, do zobaczenia!

- Pa suko, kocham cię mocno - mówi Daniel machając mi na pożegnanie.

Wsiadam do autobusu miejskiego, który idealnie wiezie mnie pod dom. Zadowolona zajmuje sobie pierwsze lepsze miejsce koło okna. Po chwili dostaje wiadomość od mojej mamy.

Mamii🥰
Jak tam zakończenie roku?
Ja:
A nawet dobrze, właśnie jadę do domu. Coś trzeba ze sklepu?
Mamii🥰
Nie wracaj prosto do domu, mam dla ciebie niespodziankę!🥳

Niespodziankę? Mama i niespodzianki ? To totalnie się nie łączy. Po 20 minutach jazdy autobusem, wchodzę do mieszkania. Czuję jak rośnie moje podekscytowanie coraz bardziej i bardziej.

- Jestem! - krzyczę, kładąc torebkę na szafce. - To co to za niespodzianka mamuś? - pytam zaciekawiona.

- Cześć Zuzka - słyszę czyjś dobrze znani mi męski głos. - Dawno się nie widzieliśmy nie ? - pyta.

Odwracam się powoli, a moje serce bije w szybkim tempie. Czuję, jak moje nogi robią się jak z waty, dlatego opieram się delikatnie o szafkę.

- Cześć braciszku. - mówię powoli - mój głos jest szorstki, bez emocji - Tak nie widzieliśmy jakieś dwa lata. - odpowiadam.

***

Please don't break my heart | Mateusz Trąbka ( Tromba 🐍 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz