Rozdział 13 - Marcysia

1.6K 79 6
                                    

Mateusz POV:

Wchodzę do pokoju Zuzy, ignorując fakt, że jest środek nocy, a ja prawdopodobnie ją zbudziłem. Siadam na jednym z krzeseł, a dziewczyna na łóżku i podciąga nogi do brody, obserwując mnie bacznie. Jej wzrok jest tak intensywny, że poczułem dreszcz i musiałem odwrócić głowę.

- Fajny scyzoryk. - mówię szczerze. - Skąd go masz?

- Pamiątka po dziadku.

- Jest genialny! A teraz łap! - krzyczę celując scyzorykiem w Zuzię. Dziewczyna zaczyna piszczeć i szybkim ruchem, schowała się pod kołdrą.

- Ej ej spokojnie, przecież bym w ciebie nie rzucił. - mówię i siadam na krawędzi łóżka dziewczyny. - To tylko żarcik.

Zuzia zabija mnie wzrokiem i wpatruje się w scyzoryk. W tym samym momencie wpadam na ciekawy pomysł. Wstaję szybko, i uśmiecham się do niej promiennie.

- Chcesz ten scyzoryk czy nie?

Dziewczyna patrzy się na mnie ze dziwieniem wymalowanym na twarzy, lecz nie mówi nic, tylko wstaje.

Uśmiecham się delikatnie i cofam się.

- Chcesz to, czy nie? - pytam triumfalnie.

- Oddaj mi to po prostu. - mówi.

Podchodzi do mnie szybko, ale nie tyle, by mi go zabrać. Podnoszę ręce do góry i pokazuje jej język. Dziewczyna prycha.

- Mateeeeusz. - jęczy. - Oddaj mi ten scyzoryk! Do cholery, ile ty masz lat?

- Odpowiadając na twoje wszystkie pytania: scyzoryka ci nie oddam i mam 24 lata.

- Mateusz! - mówi tym razem znacznie głośniej.

- Oddam ci to, pod warunkiem, że obejrzymy teraz jakiś film.

- Um, okej tego się nie spodziewałam. - mówi, śmiejąc się. - Jasne, możemy obejrzeć
„Przyjaciół"?

Kiwam twierdząco głową i oddaje jej własność.

Po 5 minutach leżymy koło siebie na jej łóżku, jedząc żelki ( nie mam pojęcia skąd je wzięła) i
oglądamy pierwszy odcinek Przyjaciół.

Jeśli mam być szczery, po 15 minutach, ten odcinek zaczął mnie nudzić, ale chyba tylko dlatego, że koło mnie leżała Zuzia. Wpatrywałem się w nią dość długo, bo dziewczyna w końcu zastopowała serial i spojrzała na mnie.

- Dlaczego się uśmiechasz? - zapytała. Jej ochrypły głos był w połowie między zwykłym tonem a szeptem, a na jej ustach pojawił się nieśmiały uśmiech w odpowiedzi.

- Nie mogę się po prostu w ciebie wpatrywać?

- Czuję się niekomfortowo. - mruczy. - A teraz słuchaj, chce mi się spać.

- To śpij. - mówię wkładając dużą ilość żelków do buzi. - Nie przeszkadzaj sobie.

- Chcesz tu nocować? - Opuściła wzrok, spoglądając na własną dłoń.

- Chcesz, żebym był przy tobie, kiedy się obudzisz?

Na jej policzkach pojawił się rumieniec.

- Chętnie z tobą zostanę na noc, Zuziu. -
Uniosłem jej podbródek, żeby spojrzeć jej w oczy.

***

Zuzia zgodnie z zapowiedzią zasnęła jak kamień przed końcem 3 odcinka serialu. Zwinięta koło mnie, spała na brzuchu, z poduszką ściśnietą pod twarzą i piersią, z jednym kolanem opartym na moim biodrze, a drugim wyciągniętym za nią.

Uśmiechnąłem się i potrząsnąłem głową nad tym, że tak drobna osoba może zająć tyle miejsca na podwójnym łóżku. Twarz miała odwróconą w moją stronę, rzęsy odcinały się od kremowej skóry, a wargi były lekko uchylone.

Które zresztą bardzo chciałbym pocałować .

Był środek nocy w Krakowie - trzecia nad ranem, a ja wpatrywałem się we wzory na suficie i starałem się skoncentrować na czymkolwiek innym niż mój T-shirt, który Zuza zaciskała lekko w garści. Kilka minut, a może pół godziny później dostałem wiadomość.

Odsunąłem się od niechcenia i spojrzałem na swój telefon.

Marcysia:
Mateusz, odpisz kurwa to poważna sprawa.
Marcysia:
Mateusz, ktoś mnie śledzi, zadzwoń do mnie.
Marcysia:
Mateusz, boje się zadzwoń.
Marcysia:
MATEUSZ!

O kurwa. No to jestem w dupie.

+ 20 gwiazdek next ❣️

Please don't break my heart | Mateusz Trąbka ( Tromba 🐍 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz