Mateusz POV:
Wchodzę do pokoju Zuzy, ignorując fakt, że jest środek nocy, a ja prawdopodobnie ją zbudziłem. Siadam na jednym z krzeseł, a dziewczyna na łóżku i podciąga nogi do brody, obserwując mnie bacznie. Jej wzrok jest tak intensywny, że poczułem dreszcz i musiałem odwrócić głowę.
- Fajny scyzoryk. - mówię szczerze. - Skąd go masz?
- Pamiątka po dziadku.
- Jest genialny! A teraz łap! - krzyczę celując scyzorykiem w Zuzię. Dziewczyna zaczyna piszczeć i szybkim ruchem, schowała się pod kołdrą.
- Ej ej spokojnie, przecież bym w ciebie nie rzucił. - mówię i siadam na krawędzi łóżka dziewczyny. - To tylko żarcik.
Zuzia zabija mnie wzrokiem i wpatruje się w scyzoryk. W tym samym momencie wpadam na ciekawy pomysł. Wstaję szybko, i uśmiecham się do niej promiennie.
- Chcesz ten scyzoryk czy nie?
Dziewczyna patrzy się na mnie ze dziwieniem wymalowanym na twarzy, lecz nie mówi nic, tylko wstaje.
Uśmiecham się delikatnie i cofam się.
- Chcesz to, czy nie? - pytam triumfalnie.
- Oddaj mi to po prostu. - mówi.
Podchodzi do mnie szybko, ale nie tyle, by mi go zabrać. Podnoszę ręce do góry i pokazuje jej język. Dziewczyna prycha.
- Mateeeeusz. - jęczy. - Oddaj mi ten scyzoryk! Do cholery, ile ty masz lat?
- Odpowiadając na twoje wszystkie pytania: scyzoryka ci nie oddam i mam 24 lata.
- Mateusz! - mówi tym razem znacznie głośniej.
- Oddam ci to, pod warunkiem, że obejrzymy teraz jakiś film.
- Um, okej tego się nie spodziewałam. - mówi, śmiejąc się. - Jasne, możemy obejrzeć
„Przyjaciół"?Kiwam twierdząco głową i oddaje jej własność.
Po 5 minutach leżymy koło siebie na jej łóżku, jedząc żelki ( nie mam pojęcia skąd je wzięła) i
oglądamy pierwszy odcinek Przyjaciół.Jeśli mam być szczery, po 15 minutach, ten odcinek zaczął mnie nudzić, ale chyba tylko dlatego, że koło mnie leżała Zuzia. Wpatrywałem się w nią dość długo, bo dziewczyna w końcu zastopowała serial i spojrzała na mnie.
- Dlaczego się uśmiechasz? - zapytała. Jej ochrypły głos był w połowie między zwykłym tonem a szeptem, a na jej ustach pojawił się nieśmiały uśmiech w odpowiedzi.
- Nie mogę się po prostu w ciebie wpatrywać?
- Czuję się niekomfortowo. - mruczy. - A teraz słuchaj, chce mi się spać.
- To śpij. - mówię wkładając dużą ilość żelków do buzi. - Nie przeszkadzaj sobie.
- Chcesz tu nocować? - Opuściła wzrok, spoglądając na własną dłoń.
- Chcesz, żebym był przy tobie, kiedy się obudzisz?
Na jej policzkach pojawił się rumieniec.
- Chętnie z tobą zostanę na noc, Zuziu. -
Uniosłem jej podbródek, żeby spojrzeć jej w oczy.***
Zuzia zgodnie z zapowiedzią zasnęła jak kamień przed końcem 3 odcinka serialu. Zwinięta koło mnie, spała na brzuchu, z poduszką ściśnietą pod twarzą i piersią, z jednym kolanem opartym na moim biodrze, a drugim wyciągniętym za nią.
Uśmiechnąłem się i potrząsnąłem głową nad tym, że tak drobna osoba może zająć tyle miejsca na podwójnym łóżku. Twarz miała odwróconą w moją stronę, rzęsy odcinały się od kremowej skóry, a wargi były lekko uchylone.
Które zresztą bardzo chciałbym pocałować .
Był środek nocy w Krakowie - trzecia nad ranem, a ja wpatrywałem się we wzory na suficie i starałem się skoncentrować na czymkolwiek innym niż mój T-shirt, który Zuza zaciskała lekko w garści. Kilka minut, a może pół godziny później dostałem wiadomość.
Odsunąłem się od niechcenia i spojrzałem na swój telefon.
Marcysia:
Mateusz, odpisz kurwa to poważna sprawa.
Marcysia:
Mateusz, ktoś mnie śledzi, zadzwoń do mnie.
Marcysia:
Mateusz, boje się zadzwoń.
Marcysia:
MATEUSZ!O kurwa. No to jestem w dupie.
+ 20 gwiazdek next ❣️
CZYTASZ
Please don't break my heart | Mateusz Trąbka ( Tromba 🐍 )
Novela Juvenil„ - Ja zawsze mówię prawdę. - mruknął gasząc butem swojego papierosa. - Co z tego, skoro prawda mówiona przez ciebie, boli bardziej niż kłamstwo ?" 03.04.2020r - 1 miejsce: ekipafriza ( fanfik zawieszony)