Rozdział 9 - zazdrość Krzycha

1.7K 58 1
                                    

Zuza POV:

* Dwa tygodnie później *

Dwa tygodnie w domu ekipy. Nie wiedziałam, że tak szybko się przywiąże do tego domu i do domowników. Szczególnie do Mateusza. Nie żebym coś sugerowała...

Dzisiaj Karol planuje nagrywki coś w stylu „ Kto z członków ekipy najbardziej mnie zna". Oczywiście, jestem zaproszona, jako jego siostra. Zauważyłam także, że Krzychu zachowuje się dziwnie przy mnie. Zawsze sobie żartuje, jednak gdy pojawiam się w zasięgu jego wzroku, on dziwnie milknie. Jeśli sytuacja znowu będzie się powtarzać, będę musiała porozmawiać z nim na tem temat.

***

Po nagrywkach siadamy wszyscy w salonie a Mini Majk przynosi litry alkoholu. Koło mnie siada zadowolony Mateusz.

- Może zagramy w „Nigdy przenigdy"? - pyta zadowolony Karol.

Wszyscy o dziwo się zgadzają, może po prostu dlatego, że jest to kolejny powód aby pić.

Łukasz rozlewa alkohol, a Karol startuje ze swoim nigdy, przenigdy.

- Nigdy, przenigdy, nie paliłem... zioła.

Ja i Mateusz pijemy. Od ostrego smaku tequili pali mnie gardło i muszę odkaszlnąć.

- Mamy kiepski początek. - Mateusz szczerzy zęby, widząc łzy w moich oczach. - Albo znakomity, zależy, jak na to spojrzeć.

- Nie wiedziałem, że paliłaś Zuza. - mówi Karol w szoku.

Mateusz pochyla się w moją stronę. Jego ramię, muskularne i twarde, dotyka przez chwilę mojego. Dostaję gęsiej skórki.

- Tak paliłam i to był błąd. - odpowiadam, starając ignorować dotyk Mateusza.

Wszyscy zaczynają się śmiać i wracają do gry.

- Zimno ci? - Przesuwa palcem po mojej ręce, co tylko potęguje efekt.

Czuję na sobie dziwny wzrok Krzycha.

- Trochę. - Nie przyznam się, że mam dreszcze i że żołądek skręca mi się w supeł tylko dlatego, ż e Mateusz znalazł się blisko mnie. Przesuwa się bliżej, tak że siedzimy praktycznie przytuleni. No genialnie. To napewno mi pomoże.

- Nigdy przenigdy nie skakałam na bungee - oświadcza stanowczo Marta.

- Cholera... - mruczy Mikołaj i wypija swoją połówkę.

Moja kolej.

- Nigdy, przenigdy nie występowałam publicznie. - Wiem, że w tym towarzystwie będę w mniejszości.

- Diabolicznie - szepcze niskim głosem dość wstawiony już Mateusz, a potem dołącza do całej reszty pijących.

Oho, zaczynam czuć tequilę, plus lekko kręci mi się w głowie i muszę się pilnować, żeby nie pokładać się na pijanym Mateuszu, który tak przy okazji, przyciąga mnie jak magnez .

Mateusz obraca się w kierunku przyjaciół. No tak, jego kolej. Nie kojarzę zbyt wiele, poza tym, że siedzi bardzo blisko mnie.

- Nigdy, przenigdy nie całowałem się z facetem.
- Jęczę razem z dziewczynami, przewracając oczami, a potem wychylamy swoje połówki shotów.

Jestem na najlepszej drodze do zajebistego kaca. Jak to dobrze, że jutro mamy przerwę od nagrywek.

***

Taki luźny rozdział dla was robaczki, ciao 💋

Please don't break my heart | Mateusz Trąbka ( Tromba 🐍 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz