Mateusz POV:
Czuję jak wszystkie przekąski, które dzisiaj zjadłem, cofają się do mojego gardła. Na sam widok jej tutaj, w naszym domu, robi mi się nie dobrze.
Wstaje powoli i mierzę groźnym spojrzeniem Łukasza.
Zabije go.
- Łukasz możesz mi powiedzieć co ona tu robi u nas o 1:00 w nocy? - pytam poddenerwowany.
Łukasz milczy, jakby speszony tym, co przed chwilą zrobił. Dziewczyna uśmiecha się do mnie delikatnie i zaczyna bawić się swoimi włosami. Doskonale wie, że uwielbiam sposób w jaki to robi.
A raczej uwielbiałem. Czas przeszły.
- No Kamil wrzucił posta na Facebooku o tym, że robicie imprezę, więc jestem. - mówi wciąż się uśmiechając.
No kurwa nie.
Odwracam się do Kamila celując w niego palcem.
- Zabije cię. - warczę przez zaciśnięte zęby. - Marcysia sory, ale nie możesz tu być, to prywatna posiadówka.
Dziewczyna wzdycha posępnie opierając się o Łukasza.
- To co mam powiedzieć swoim przyjaciółkom? Za chwilę tu będą!
Kuba podchodzi do mnie i mierzy groźnym spojrzeniem dziewczynę. Sądząc po wyrazie jego twarzy, jest tak samo wkurzony jak ja.
- Nie możesz tak po prostu wchodzić do naszego domu w nocy i zapraszać swoje koleżanki Marcysia. To nie jest klub, tylko dom. - mówię.
- Na razie prosimy cię o wyjście. Zaraz nasze prośby pójdą w pizdu, a ty razem z nimi. - cedzi przez zęby Kuba.
Dziewczyna pokazuje mu środkowego palca, uśmiechając się zadziornie.
- A co jak powiem ci, że przyjdzie też Monia hm?
Co? Co ona gada?
Wpatruję się w Kubę, czekając na wyjaśnienia. Nic takiego się nie dzieje. Atmosfera w salonie robi się coraz bardziej nie do zniesienia.
- Kuba? - pytam zdezorientowany.
Chłopak milczy zaciskając usta.
- Wyjdź. - warczy do niej Patecki. - Już.
Dziewczyna podchodzi do niego i dotyka ręka jego torsu. Z tymi szpilkami dosięga mu do ramion.
- A jeśli powiem nie? - mruczy.
W tym samym momencie do salonu wchodzi Zuza z Karolem. Gdy zauważają nas, cofają się o kilka kroków.
Zuza wpatruje się intensywnie w Marcysie i przysięgam, gdyby miała możliwość zabić ją wzrokiem, to dziewczyna już by leżała na ziemi.
Z barku wychodzi Marta i Kasia obserwując przebieg sytuacji.
- Co ona tu robi? - pyta zaskoczona Zuza.
Marcysia odwraca się w stronę mojej przyjaciółki i mierzy ją pogardliwym wzrokiem.
- Przyszłam na imprezę. - odpowiada jakby to było najprostsze pytanie na świecie. - A i skarbie, mam imię. - szydzi uśmiechając się słodko.
- Marcysia wyjdź. - mówię łapiąc ją za ramiona.
- Nie dotykaj mnie! - krzyczy. - Wyjdę wtedy, gdy będę chciała.
Wszyscy milczą jak zaklęci. Z objęć Karola wyrwa się wkurzona Zuza.
O nie, tylko nie to.
- Mateusz powiedział, że wyjdziesz to wyjdziesz, czego kurwa nie rozumiesz?
Marcysia mierzy ją błagalnym spojrzeniem.
- Już wychodzę. Ale powiem ci jedno Zuziu, nigdy nie będziesz pasowała tak dobrze do Mateusza. Nigdy. Ja i on jesteśmy sobie przeznaczeni rozumiesz? Jesteśmy jak dwie takie same połówki serca.
Zuza milczy, zaciskając pięści.
- Nigdy nie będziesz kimś więcej niż jego przyjaciółką kochanie. Pogódź się z tym.
Nagle na Zuzia podnosi swoją rękę celując prosto w wymalowany policzek Marcysi.
Wszyscy wstrzymują oddechy zszokowani.
- Ty szmato. - warczy Marcysia i podbiega do Zuzy, jednak ja jestem szybszy. W tym samym momencie wszyscy którzy obserwowali przebieg zdarzeń, jakby odżyli i zabierają wkurzoną Marcysie z salonu.
Przytulam Zuzę i całuję ją w czoło.
- Mogło się obejść bez rękoczynów. - mówię chicho śmiejąc się.
Zuza mierzy mnie pogardliwym spojrzeniem i uderza mnie w ramię.
- Zaraz skończysz jak ona. - odpowiada mi dziewczyna. - Może nawet gorzej.
***
- O kurde, co się dzieje? Nasza Zuza robi się agresywnaXD jak tam rozdział?
- 50 gwiazdeczek i lecimy dalej!
CZYTASZ
Please don't break my heart | Mateusz Trąbka ( Tromba 🐍 )
Teen Fiction„ - Ja zawsze mówię prawdę. - mruknął gasząc butem swojego papierosa. - Co z tego, skoro prawda mówiona przez ciebie, boli bardziej niż kłamstwo ?" 03.04.2020r - 1 miejsce: ekipafriza ( fanfik zawieszony)