Zuza POV:
Leżę na łóżku i zastanawiam się, ile właściwie wypiłam, a pokój wiruje w najlepsze. Nigdy wcześniej nie wypiłam tyle, co wczoraj, nie na jedno posiedzenie. Wstawanie rano absolutnie nie wchodzi w grę.
Budzi mnie odgłos stukania i w pierwszej chwili sądzę, że pochodzi on z wnętrza mojej głowy. Z wysiłkiem otwieram jedno oko. O a jednak to nie głowa. Ktoś dobija się do drzwi, choć nie ma jeszcze dziesiątej rano.
Zwlekam się z łóżka i otwieram zaspana drzwi. Mrużę oczy w jasnym świetle, które zalewa korytarz.
- Mateusz?
Trzyma w dłoni papierowy kubek z logo Starbucks i uśmiecha się do mnie.
- Umyj zęby i opłucz twarz.
- Mateusz, wyglądam i czuję się nie zbyt dobrze.
Wślizguje się do mojego pokoju.
- Idź, to cię otrzeźwi. Jaką kawę lubisz? -
Podchodzi do biurka, odstawia kubki i z kieszonki wyciąga paczuszki z cukrem i śmietanką.Wzdycham ciężko, bo głowę wypełnia mi wata i nie mam siły się z nim sprzeczać.
Jak to możliwie, że chłopak wygląda i czuje się lepiej niż ja? Przecież wypił najwięcej!
- Ze wszystkim. Chcę kawę ze wszystkim, huh. - mruczę, po czym grzecznie idę do łazienki i zamykam za sobą drzwi.
Myję twarz, szczotkuję zęby i związuje włosy w luźny kok, a wszystko to, starając się nie patrzeć w lustro, co nie jest trudne, bo powieki wciąż mi się kleją.
Kiedy wracam Mateusz podaje mi kubek.
- Jakim cudem jesteś taki... - pstrykam palcami. - Taki... Słowo mi uciekło. - Macham ręką, po czym siadam na łóżku i trę oczy.
- Nieskacowany? Rześki?
- O właśnie.
- No cóż, ważę jakieś trzydzieści kilo więcej niż ty. W tym cała tajemnica. - Zdejmuje z krzesła moje buty i siada.
- Pamiętasz wszystko z wczoraj? - Pytam.
Chłopak autentycznie robi się czerwony na policzkach, jakbym spytała się go o jakąś intymną sprawę.- Niestety tak. - odpowiada cicho.
Kiwam powoli głową, a w pokoju panuje niezręczna cisza. Próbuje się więc w jakiś sposób ratować.
- Więc nie masz kaca? - Wypalam nagle.
- Tego nie powiedziałem. - Mówi, popijając kawę, rozwalony na krześle ze stopą wspartą o kolano drugiej nogi.
Dopijam swoją kawę, gdy chłopak proponuje mi śniadanie oraz zakupy.
Facet, który chce iść na zakupy?
- Dobrze, tylko wiesz, muszę się trochę ogarnąć.
- Um okej, przygotuj się, a ja wrócę,
powiedzmy , za 40 minut? - Wstaje i rusza do drzwi.Biorę prysznic, robię makijaż i ubieram się w moją ulubioną czerwoną bluzę, do tego czarne dżinsy z dziurami na kolanach.
CZYTASZ
Please don't break my heart | Mateusz Trąbka ( Tromba 🐍 )
Dla nastolatków„ - Ja zawsze mówię prawdę. - mruknął gasząc butem swojego papierosa. - Co z tego, skoro prawda mówiona przez ciebie, boli bardziej niż kłamstwo ?" 03.04.2020r - 1 miejsce: ekipafriza ( fanfik zawieszony)