Rozdział 4

9 2 0
                                    

Juleczka wpatrywała się w wuefistę, a on w nią. W końcu jednak zdołała odwrócić wzrok od jego twarzy i już miała iść dalej nim nauczyciel powiedział:
-Juluś nie jesteś w szkole? Może pomyliłaś strony, bo do szkoły idzie się tam.- Pan wskazał kierunek "więzienia"
Juluś?! Pomyślał Menelek, dlaczego on mnie tak nazwał?! A jak się we mnie zakochał?!
-Czemu pan mówi do mnie "Juluś"?- szeptem spytała Juleczka
Nastąpiła chwila milczenia, którą przerwało to, że mądry wuefista puścił Viki Gabor i począł nucić. 
Jula westchnęła. Jaki on był głupi... Żeby puszczać Roksanę Węgiel i Viki Gabor w miejscu publicznym... I jeszcze może się przebierze za małpę i zacznie tańczyć tańce z fortnite'a, krzycząc do tego "eluwina mordy".
-Zadałem Julusiu pytanie pierwszy- powiedział wreszcie ten idiota- czekam skar... Juleczko na odpowiedź.
No nie! Tego było za wiele! On chciał się do niej zwrócić "skarbie"?!
-Idż ty...Panie!!!-wrzasnęła i zaczęła uciekać jak najdalej tego dziwoląga.


                Nie chce urazić żadnej
                fanki Roksany ani Viki

~Żabcia

Menelek x Wuefista Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz