Kochani ważna informacja, którą proszę przeczytajcie do końca...
Miał to być krótki felieton, ale chyba nie dam rady.
Sama nie wiem od czego powinnam zacząć.. To wszystko jest kosmiczne.
Coraz częściej kierujecie wobec mnie wiele zarzutów. I ja naprawdę nie mam nic przeciwko konstruktywnej krytyce.
Sama w sobie krytyka jest zawsze negatywna. I taka ma być. To nie są pochwały czy dobre słowa. Rozumiem i potrafię przyjąć na klatę prawdziwą konstruktywną krytykę, która potrafi wiele zdziałać. Jednak jaki jest cel po prostu hejtowania, bo "krytyką" niektórych zachowań nie da się nazwać.
Jednak zacznijmy od początku.
Wattpad jak i wiele innych mediów społecznościowych to skarbnica zbiorowego hejtu. Każdy to wie. W internecie jesteśmy kimś zupełnie inny, możemy być każdym. Zauważcie jednak, że ja taka nie jestem. Udostępniam wam wiele z mojego życia prywatnego. Na Wattpadzie mam swoje zdjęcie, a nie jakiegoś piosenkarza. Nie ukrywam się i nie udaję wyidealizowanej dziewczyny. Tutaj widzicie Wanessę, którą jestem na co dzień. Daję z siebie tysiąc procent i nikt nie może mi tego zarzucić.
Łatwo jest ukryć się za jakąś nazwą, mieć nieswoje zdjęcie i pisać. Prawda? łatwo jest wyzywać, oszukiwać, zatruwać czyjeś życie. Łatwo. To jest banalne. I ja teraz też mogłabym zmieć wszystko. Mogłabym jechać po wszystkich. Krytykować. Ale po co? Po co? Każdy z nas może robić to co kocha. Ja kocham pisać. I to jest jedyną pewną rzeczą w moim życiu. Daję wam całą siebie. Niektórzy z was mnie znają. Znają mnie od czterech lat. Są ze mną. Inni dopiero się uczą mojego pisania. Inni proszą mnie o radę, a jeszcze inni hejtują. Tylko nie wiem po co.
Po co hejtować?
Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tym. Każdy z nas ma swoje zdanie i może się komuś nie podobać co piszę, co tworzę.
Piszę to do dużego grona więc błagam nie bierzcie tego do siebie. Nie piszę tego personalnie. Najpierw jednak zacznę od czegoś miłego.
Na palcach jednej ręki mogłabym wypisać prawdziwych moich wiernych czytelników. Tych z którymi piszę lub pisałam, ci co mnie wspierają. Ci co komentują niezależnie od książki. Kilkanaście osób jest aktywna, czasem skomentują lub oddadzą głos. Inni są, bo są. Tyle. Ale jest ogromna rzesza osób, które nie znając zupełnie mojej twórczości "krytykują mnie". Przez lata zdążyłam się do tego przyzwyczaić i uodpornić na takie zachowanie.
Nie potrafię zrozumieć tylko jednego. Jeśli komuś się coś nie podoba to po co to czyta? Kochani nie hejtujcie czegoś, tylko dlatego, że wam się nie podoba. To jest tylko wasza SUBIEKTYWNA opinia.
Ja z wielkim hejtem spotkałam się przy nowej książce "What do you prefer? (+21)". Kieruję to teraz do wszystkich, którzy to czytają. Nie podoba się to nie czytajcie. To nie jest moja fantazja. Naprawdę, mój umysł ma tysiące gorszych pomysłów.
Nie mam również wpływu na ludzi, którzy to czytają. Czy to jest dziecko w wieku 6-14 lat czy młodzież czy ludzie dorośli? Ja tego nie sprawdzę.
Zawsze zaznaczam, że są to treści dla dorosłych, są opisy. Ja sama piszę o tym, że nie jest to dla wszystkich.Chciałabym, żebyście zdawali sobie z tego sprawę. Zarzucanie mi, że "demoralizuję młodych ludzi, a nawet dzieci" jest niedorzeczne. Chyba lepiej przeczytać o czymś takim niż oglądać filmy pornograficzne. Macie dokładnie taki sam zakres czytania jak oglądania scen +18. Demoralizowałabym was, gdybym zachęcała do seksu, palenia, gwałtów czy alkoholu. Czy ja to robię? Nie wydaje mi się.
CZYTASZ
King Of The Drugs II Jeon JeongGuk II [ZAKOŃCZONE]
FanfictionKról życia, którym jest Jeon JeongGuk zakochuje się na zabój w pewnej dziewczynie. Ich życie nie jest usłane różami, a wróg Króla chce zniszczyć życie Jeon'a. Czy uda im się to wszystko przeżyć.