Odskoczyłem szybko od chłopaka . Podniosłem go za pomocą telekinezy i unieruchomiłem.
-Skąd o tym wiesz?!- krzyczałem do chłopaka w dalszym ciągu przyduszając go do ściany - Pytam się do cholery skąd o tym wiesz?!
Todoroki milczał a ja zdałem sobie sprawę , że nic nie odpowiada ponieważ przeze mnie nie może oddychać . Poluzowałem uścisk aby mógł nabrać powietrza.
-A więc to prawda?- powiedział cichym głosem , ponieważ dalej nie mógł swobodnie oddychać -Nie chciałem żeby to była prawda - jego ton był spokojny i jednocześnie bardzo smutny.
-Co ja mam zrobić?- do oczu napływały mi łzy , wiedziałem , że w takich okolicznościach pozostaje mi tylko jedno rozwiązanie , ale tak bardzo nie chciałem tego robić.- Przecież ja będę musiał Cię zabić!- krzyknąłem mu w twarz , a po twarzy spływały mi łzy - Ale ja tego nie chcę ! Przecież jesteś moim przyjacielem.- puściłem chłopaka wiedząc , że i tak nie będę w stanie nic mu zrobić .
Nie mogłem go zabić mimo iż wiedziałem , że zapewne chłopak wyda mnie w ręce policji i nigdy mi się nie uda uratować Togi , Dabiego i Dymka.
Klęczałem na podłodze czekając aż chłopak zamrozi mi ręce i zadzwoni na policję. Jednak nic takiego się nie wydarzyło , zamiast tego Todoroki klęknął obok mnie i mnie przytulił.
-Widziałem - powiedział - Widziałem je wszystkie - jego głos był niebywale smutny.
Zdziwiony spojrzałem na chłopaka nie rozumiejąc o co mu chodzi .
-Twoje wspomnienia -powiedział chłopak a ja zamarłem.- Gdy po raz pierwszy się spotkaliśmy była ze mną koleżanka , która miała dar patrzenia w przeszłość osoby , którą dotknie , ale , że ja byłem bliżej ciebie wszystkie twoje wspomnienia dotarły do mnie - wytłumaczył mi widząc , że nie rozumiem jak to się stało.
Nie wiedziałem co w tej sytuacji powiedzieć, jedynymi , którzy znają moją przeszłość była moja rodzine a teraz dochodzi jeszcze on .
-Od jak dawna ?- Todoroki popatrzył na mnie pytającym wzrokiem- Od jak dawna wiesz kim jestem?- powiedziałem cicho.
- Od samego początku - spojrzałem na niego ze zdziwieniem - Odkąd spotkaliśmy się na lodowisku .
- Jak się dowiedziałeś ?- spytałem nieco odsuwając się od chłopaka.
-Twoje oczy , twój głos . Gdy po raz pierwszy cię spotkałem nie było widać twojej twarzy , ale twoje oczy niemal , że świeciły w ciemności , przez bardzo długi czas nie mogłem o nich zapomnieć aż w końcu spotkałem ciebie na lodowisku , miałeś to same spojrzenie - Todoroki spojrzał na moją twarz prosto w oczy - Na początku to były tylko podejrzenia , ale później oboje trafiliśmy do szpitala a na twojej ręce była taka sama blizna jaką miał Deku , następnie pojawiło się twoje psychiczne zachowanie gdy znalazłem cie w gabinecie dyrektora a podczas incydentu z tą kurtką to już stało się dla mnie oczywiste.
Już rozumiem o co mu chodziło z tym ,,Musiało być ci ciężko" on od początku o wsztkim wiedział , więc dlaczego?
-Jeśli wiedziałeś o tym wszstkim to dlaczego mnie nie wydałeś w ręce policji?-zapytałem chłopaka
Todoroki wyciągnął rękę i poczochrał mnie po głowie .
-Głupi - stwierdził chłopak i uśmiechnął się do mnie uroczo- Przecież jesteśmy przyjaciółmi . Ja zawsze będę stał po twojej stronie .
-Nie mów słów , których później będziesz żałował - wstałem z podłogi i mimo iż uszczęśliwiły mnie jego słowa to widziałem , że to nie jest dla niego dobre i że muszę go chronić przed samym sobą.
CZYTASZ
ᴘᴏᴍᴏᴢ ᴍɪ//ᴠɪʟʟᴀɪɴ ᴅᴇᴋᴜ//♪ ᴛᴏᴅᴏᴅᴇᴋᴜ ♪
Short StoryChciałbym pewnego dnia wybudzić się z tego koszmaru. Wstać, odetchnąć z ulgą i powiedzieć ,, to był tylko sen" ale to się nie zdarzy Ten świat jest okrutny i bezlitosny. Nie ma tu miejsca na współczucie czy litość. Myślałem ,że jestem wolny ,ale ta...