Dziś 14 września, wszystko spakowane do busa który zamówił tata, powiem wam że nawet sporo tego. Bus odjechał a ja stanęłam ostatni raz w swoim starym pokoju, pani Hania stanęła za mną, przytuliła się.
- Będzie mi ciebie bardzo brakować.
- Mi pani też - i odwracając się wtuliła się w nią najmocniej jak tylko potrafiłam.
Nagle tę przepiękna chwile musiał popsuć mój tato.
- Paula, musimy już jechać.
- Oczywiście tato - i smutna ucałowałam Hanię w policzek i poszłam w stronę auta.
Gdy wsiadłam do Audi Q8 mojego taty, popatrzyłam ostatni raz przez szybę na mój dom, położyłam na niej głowę i odpłynęłam.
Gdzieś w połowie drogi zatrzymaliśmy się w zwykłym zajeździe żeby coś zjeść. Zdziwiłam się że mój ojciec zatrzymał się w tak „mało prestiżowym" miejscu to do niego nie podobne, ale gdy spojrzałam na niego dopiero zauważyłam że wyglada zupełnie inaczej niż zwykle. Miał na sobie czarne spodnie dresowe Gucci i do tego koszulkę marki Karl Lagerfeld.
Pierwszy raz widziałam go w takim stroju ponieważ zawsze nawet w domu chodził w ciemno granatowym bądź zupełnie czarnym garniturze.
Gdy już zjedliśmy ruszyliśmy w dalszą drogę.
Dojeżdżamy juz do Krakowa, nagle zatrzymujemy się przy jednym z salonów Audi przy Alei Pokojów. Nie powiem że ta wizyta troszkę mnie zdziwiła ponieważ dziś sobota a o dziwo w salonie ktoś był.
- Wysiadaj mam pierwsza niespodziankę dla ciebie - mówi tata.
- Jaka niespodziankę - pytam troszkę zniecierpliwiona.
Wyjeżdżając z Warszawy byłam dość smutna ponieważ tato nie pozwolił jechać mi moim ukochanym Audi TT do Krakowa. Naprawdę kochałam ten samochód, może z powodu tego iż odziedziczyłam go po mojej mamie. Zawsze mi się wydawało że skoro mam jej samochód przy sobie to i ona też jest przy mnie.
Wchodzimy do salonu i wita nas przemiły oraz młody blondyn o niebieskich oczach.
- Witam państwa w naszym salonie.
- Dziękuje serdecznie że zgodził się pan otworzyć dla nas salon w dniu dzisiejszym.
- Dla mnie to żaden problem dla najlepszego przyjaciela mojego taty wszystko a zwłaszcza dla tej pięknej blondynki za panem.
Moja twarz zaczerwieniła się, czy on właśnie mnie podrywa a mój ojciec nie robi sobie z tego nic? Dobrze wie jak przeżyłam zerwanie zaręczyn, i teraz pozwala podrywać mnie jakiemuś chłopakowi którego nawet nie znam.
Nieznajomy chłopak w końcu podszedł do mnie wyciągając dłoń:
- Hej jestem Marcin, syn największego przyjaciela twojego taty.
- Hej Paula - odpowiedziałam niepewnie.
- Choć pokaże ci twoje nowe cudeńko - aż oczy mu się zaświeciły.
Marcin przeprowadził nas przez cały salon wypełniony nowymi samochodami, aż doszliśmy do podwójnie otwieranych wysokich białych drzwi.
- Gotowa? - zapytał.
Kiwnęła głowa że tak, chłopak otworzył drzwi a moim oczom ukazał się piękny samochód w kolorze błękitny metalik.
- Oto twój nowy samochód Audi SQ5 w najbogatszej wersji jaka możesz sobie tylko wymarzyć.
Aż mnie zatkało na widok tego samochodu.
- Nie wsiądziesz - zapytał tata
- Tak, tak, juz wsiadam, przepraszam ale jestem w wielkim szoku.
- Haha, tak myślałem, ale pamiętaj że to nie koniec niespodzianek na dziś.
Wsiadłam do środka i tak jak mówił Marcin było tu wszystko czego mogłabym sobie zamarzyć. Piękne skórzane fotele w jasno bezowym odcieniu dobrego jasna tapicerka. Wysiadałam w jeszcze większym szoku podbiegłam do mojego rodziciela i rzuciłam mu się na szyje i cały czas powtarzałam „dziękuje".
- Jeszcze nie dziękuj, zaczekaj na druga cześć niespodzianki, a widziałaś jaka rejestracje ci ojczulek załatwił. Nie było łatwo bo już ktoś wcześniej taką miał,
- Ale dla twojego taty nie ma rzeczy niemożliwych - powiedział mrugając do mnie Marcin.
Puściłam z objęć mojego tatę i spojrzałam na rejestracje „K1 PAULA", po czym spojrzałam z powrotem na obu panów.
- Teraz wszyscy bedą wiedzieć kto jedzie po drodze - zaśmiał się Marcin.
- Marcin a może ty być pokazał Pauli trochę Krakowa, tak naprawdę studia zaczyna od października wiec macie jeszcze pół miesiąca wolnego a ona była tylko tutaj raz kiedy odbierałem dyplom miała wtedy całe trzy miesiące - zaśmiał się mój a jakże troskliwy tatuś.
- Nie ma sprawy panie Wiliński - odpowiedział Marcin
- To co mała może podasz mi swój numer telefonu.
- Po pierwsze nie jestem mała skoro mierzysz całe 5 cm więcej ode mnie, a po drugie nie jesteś w moim typie i poradzę sobie sama.
- Zawsze sama - zaśmiał się tata.
- Nie powiem zadziorna jesteś a takie lubię najbardziej „niedostępne".
Chyba oboje chcieli mnie zdenerwować swoim zachowaniem. Nie odpowiadając samemu z nich na zaczepkę wsiadłam do auta włożyłam kluczyk nacisnęłam przycisk „START", samochód aż zawył ale dobrze lubię szybkie i głośne samochody. Uchyliłam szybę i mowię do taty:
- Gdzie kolejny przystanek.
- A jak podam ci adres to się nie zgubisz? - zaśmiał się.
- Spokojnie w tym samochodzie mam wszystko nawet coś takiego jak GPS, wytłumaczyć ci co to takiego? - zaśmiałam się.
- Wpisz sobie ulica Czarodziejska 2B
- To co ruszamy, czy dalej będziemy tak tu stać? - zapytałam.
- Ruszamy, ruszamy to co kto pierwszy ?
- Oczywiście tatulku.
No i ruszyłam chciałam być pierwsza ale wiedziałam że przez to że mój ojciec mieszkał tutaj przez 25 lat swojego życia będzie znał wszystkie skróty aby dojechać tam pierwszy.
CZYTASZ
True Love || Jakub Patecki
Teen FictionA co jeśli głupie spotkanie na drodze zamienić się w coś więcej ? „- A czego tu się bać przecież Patecki nic ci nie zrobi ! - Jak to „Patecki" to ty znasz tego chłopaka ? - spytałam zdenerwowana - To tylko ty go chyba nie znasz. „ „- Boże Kuba ni...